Jürgen Klopp

Jürgen Klopp to taki Jarosław Kaczyński futbolu. Dał fanom 500+ w postaci jednego Mistrzostwa i jednej Ligi Mistrzów ładnych kilka lat temu. Wszystko podlał tępą propagandą i każde niepowodzenie kwitował tekstami typu “Na pewno zareagujemy”. Zebrał swoich wiernych wyznawców spod znaku “Murem za Kloppem” i wszystko spierdolił zostawiając po sobie kredyt zdrowia i formy czołowych piłkarzy.

1 polubienie

Trochę tak jest. Tak naprawdę czas go oceni. Wiele wspaniałych momentów przeżyliśmy z nim. Jednakże wiele spraw mógł czy nawet powinien załatwić inaczej. Zaczynając od Kariusa, rzucanie piłkarzy na dziwne pozycje, na których nie grali, kończąc na wystawianiu graczy bez formy za nazwisko czyt. chociażby Salah czy Robertson w chwili obecnej.

Dla mnie chłop się rozpłynął po przegranym finale LM w 2022 roku z Realem i kolejnej porażce w wyścigu o mistrza z City. To był ostatni podryg potężnego Liverpoolu. Dalej zero heavy metalu, ognia, pomysłu. Projekt Liverpool 2.0 okazał się wydmuszką. Czas na kogoś nowego. Będę miło wspominał, nie będę płakał.

2 polubienia

Ewidentnie coś się wypaliło. Dobrze, że Klopp odchodzi bo naprawdę widać, że nie ma pomysłu, jesteśmy jacyś apatyczni. Końcówka sezonu słaba, zawodnicy są kompletnie pozbawieni energii. Wielka szkoda, liczyłem na piękne pożegnanie Kloppa a tymczasem wygląda to bardzo źle

1 polubienie

Nie macie wrażenia, że Klopp w ostatnich latach się strasznie zestarzał? Trzy lata temu wyglądał 10 lat młodziej.

2 polubienia

Przecież już tysiąc razy był obalany mit o “nie-strzelaniu” z dystansu. Co roku jesteśmy w TOPie albo i na czele w liczbie uderzeń zza 16 metra.

Tak. Według mnie również rezygnacja z okularów nie poprawiła jego wizerunku :wink:

1 polubienie

Przegranie dwukrotnie mistrzostwa o punkt z City w primie i dwóch finałów z Realem w primie to nie powód do wstydu… Osiągnięcie ponad 90 punktów w lidze (czego nie dokonał nigdy np. Ferguson), sprawienie,. że do klubu przyszli tacy gracze jak Alisson czy Van Dijk (nie, do Brendana by nie przyszli), totalna zmiana wizerunku klubu i odbudowanie wiary kibiców po latach kopania się po czole, i w końcu zdobycie mistrzostwa to mało? Pewnych rzeczy nie mierzy się liczbami i trofeami. Popełnił błędy, ale umniejszanie jego osiągnięciom i nazywanie przegrywem jest zwyczajnie żałosne.

16 polubień

A jakich miał rywali? Chcąc pokonać City musiałby w zasadzie wygrywać wszystkie mecze. Real z kolei finałów nie przegrywa.

1 polubienie

ciężko nazwać kogoś przegrywem jak robi wyniki, ktore prawie zawsze dałyby mistrza.

2 polubienia

Ja i tak mam ogromny szacunek dla Kloppa, że podjął rękawice i jeszcze w kończącym się sezonie nadal był trenerem Liverpoolu. Mógł to rzucić już po poprzednim sezonie, ale został, naprawił i nawet zrobił wynik ponad stan, bo nikt nie zakładał, że będziemy się do końca bić o koronę.

Zostały już tylko 4 mecze. Smutne to będzie pożegnanie.

4 polubienia

Jaka propaganda, jakie 500 +

Co to w ogóle za teoria

Przecież on wyciągnął nas z totalnego bagna i w przeciągu 2 sezonów od objęcia sterów zaczęliśmy regularnie rok w rok walczyć o mistrzostwa, puchary i finały. Wygraliśmy każde możliwe trofeum klubowe i co prawda było wiele drugich miejsce, ale one raczej udowadniają wielkość trenera i umiejętności (Klopp rzeźbił z tego co miał i wyciągał co sezon wyniki ponad stan). Poza tytułami stworzył wielu fantastycznych piłkarzy, którzy przeszli do historii współczesnej piłki.
Wiele mu zawdzięczamy - od pucharów po wielkie emocje, wiarę, szacunek i powrót do europejskiej czołówki.

Po wielu latach się wypalił, co publicznie przyznał i uważam, że naprawdę należy mu się największy szacunek, a moim zdaniem, takie porównania do Kaczyńskiego i propagandy są bardzo słabe

5 polubień

Dokładnie tak! Jurgen jest kluczową postacią w odrodzeniu Liverpoolu. Napiszę to kolejny raz, kto z angielskich klubów w czasie Kloppa wygrał więcej pucharów od Liverpoolu? Oczywiście nie licząc oszustów z city… Ogólnie może z 5 klubów w europie zdobyło wiecej pucharów.
Teraz nasuwa się pytanie. Kogo ściągniemy do klubu gdy trenerem będzie Slot… Jak wspomniałem w innym wątku, Jurgen był magnesem na piłkarzy których chciał komitet.

3 polubienia

Jedna rzecz mnie zastanawia. Klopp ma cały sztab ludzi, ma asystentów. Czy oni naprawdę nie mieli żadnego wpływu na naszą grę? Czy taki Lijenders nie mógł powiedzieć “Jurgen k**wa to nie działa.”.

Po ludzku szkoda faceta. Oddał nam całe serce i nie zasługuje na takie pożegnanie. Ale nam pożegnania raczej kiepsko wychodzą. Gerarda też fatalnie pożegnaliśmy (w sensie sportowym).

2 polubienia

Szczerze, to mecz z Evertonem pokazał jedno. Z CP w sumie też.
Szanse były, gra się troche nie kleiła ale okazje były by strzelić i się podłączyć do prądu.

Może jednak też to czuliście, że jak w polu karnym jest Darwin, to nic z tego nie będzie.
Piłkarze też to czują. Podświadomie. Czują niemoc, co by nie robili, to efektów nie ma. Nie chodzi nawet o to, że czują, że to wina Darwina, bo my z TV troche inaczej na to patrzymy. Wiedzą jednak nie bo by nie było to kur… nie wpadnie. To siedzi w głowie.

Era Kloppa to coś więcej niż puchary. Przywrócił wiarę i obudził dawną potęgę, i to tak mocno, że w pewnym czasie cała Europa miała pełne gacie przed meczem z nami.

14 polubień

A teraz to my mamy pełne gacie przed Seanem Dychem i jego wesołą gromadką. Żyjcie dalej przeszłością a następnego mistrzostwa spodziewajcie się gdzieś koło 2050 roku

Za Beniteza też się nas bali. I co z tego? Puchar to puchar. To się liczy. Atletico też było bardzo groźne ale finalnie Europy nie zawojowali. Ale Simeone zdobył 2 mistrzostwa Hiszpanii. Pokonał Real i Barcelonę. A Liverpool City tylko raz…

No i przyszedł czas podsumowań. Szkoda, że jeszcze przed zakończeniem sezonu. Gdyby kadencję Kloppa opisać jednym słowem byłby to “niedosyt”. Rozbudził apetyty, a potem ich nie zaspokoił. Oczywiście zostanie żywą legendą Liverpoolu, ale patrząc na same osiągnięcia znalazłby się dopiero na 4.miejscu najlepszych managerów LFC.

  1. Bob Paisley - Mistrzostwo Anglii (6), Puchar Mistrzów (3), Puchar UEFA, Puchar Ligi Angielskiej (3), Superpuchar Europy, Superpuchar Anglii (6).
  2. Bill Shankly - Mistrzostwo Anglii (3), Puchar UEFA, Puchar Anglii (2), Superpuchar Anglii (3).
  3. Kenny Dalglish - Mistrzostwo Anglii (3), Puchar Anglii (2), Superpuchar Anglii (4) + Puchar Ligi Angielskiej za drugiej kadencji.
  4. Juergen Klopp - Mistrzostwo Anglii, Liga Mistrzów, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej (2), Superpuchar Europy, Superpuchar Anglii, Klubowe MŚ.
  5. Joe Fagan - Mistrzostwo Anglii, Puchar Mistrzów, Puchar Ligi Angielskiej.

Joe Fagan to taki cichy bohater LFC, bo mało kto go zna, a w dwa sezony (1983-1985) zdobył prawie tyle, iel Klopp w ciągu dziewięciu. Zrezygnował po Heysel.

Przy okazji, bo chyba nie każdy zna ten epizod - kiedy przywołuje się utratę mistrzowstwa o jeden punkt za MC (dwa razy) - to co powiedzieć o sytuacji w sezonie 1988-1989 (era Dalglisha), gdzie Liverpool był mistrzem Anglii do ostatniej akcji ostatniego meczu sezonu (!), tracąc gola na 2-0 z Arsenalem, przez co przy równej liczbie punktów (po 76) i takiej samej różnicy bramek (+37), decydowała wieksza liczba strzelonych bramek! A tu lepszy był Arsenal. :frowning:

6 polubień