Sędziowanie w Anglii

Ogólnie faul był, ale biorąc pod uwagę cały sezon to można powiedzieć, że tym razem przez błędną decyzję sędziego nie straciliśmy bramki ani nie uniemożliwiło nam to strzelenie gola. Więc bez konsekwencji większych ta decyzja.

ale to opis wczorajszego karnego dla Arsenalu,
nie pierwszy raz w tym sezonie jakieś zasady istnieją dla jednych zespołów żeby już za chwilę magiczne o nich zapomniano.

Obrońca tam mógł wejść nawet nakładką w klatkę Gakpo, a karnego i tak by nie było.

2 polubienia

Marzy mi się, by po ostatnim meczu sezonu Klopp na konferencji prasowej wylał wszystkie żale związane z sędziowaniem przeciwko Liverpoolowi w tym sezonie. I żeby nie przebierał w słowach tylko ad personam powiedział “ten ten i ten nadają się do kopania chrzanu, a nie sędziowania i jeśli władze Premier League nie są skorumpowane i pomyłki nie odbyły się na ich polecenie, to powinny zrobić z tym porządek, chcąc zachować miano najlepszej ligi świata”.

6 polubień

Oczywisty błąd techniczny, możemy doliczyć jako kolejny niepodyktowany rzut karny.

Tym razem na szczęście wygraliśmy, ale łysy by zachorował jakby musiał nam karnego podyktować.

2 polubienia

Spoko, że znalazłeś i przypomniałeś. Podczas meczu widziałem jak ktoś to reklamował u sędziego, ale realizator nie pokazał powtórki.
Niech jakiś obrońca VARu wypowie się jakim cudem mogli to przeoczyć?

może najpierw dostał w głowe potem w rękę. Cięzko powiedzieć, bo nie dali żadnej powtórki.

1 polubienie

Nie było tam żadnego rykoszetu. Nie dostał głowa i piłka musnęła rękę. Jedyne usprawiedliwienie które widzę to takie że piłka nie leciała w światło bramki więc gdyby nie ręka to piłka wyszłaby na aut bramkowy

Nie wiem o jakiej sytuacji mówisz, ale mi chodziło dośrodkowanie z prawej strony pola karnego i tam nie było mowy o wyjściu piłki poza boisko. Było to jakoś w końcowych 20 minutach

Na początku czerwca kluby Premier League mają głosować, czy by VAR-u w ogóle nie wypieprzyć. Nie wiem jak wy, ale ja cały czas mam wrażenie, że to nie system jest tu problemem, tylko angielskie do niego podejście, które jest tragiczne. Już kiedyś pisałem, że jeśli ktoś nie napadnie na przeciwnika z bronią palną w ręku, to niemalże nie ma szans na zmianę decyzji z boiska. Kolejny przykład wczoraj, kiedy Amrabat w polu karnym prawie Gordonowi zerwał ścięgno Achillesa, ale w Stockley Park oczywiście trzy ślepe myszy przed monitorami. Jak tu narzekać na sam system, który pozwala zweryfikować błędne decyzje, jeśli daje się go niekompetentnym ludziom, ewentualnie wyznacza się jakieś chore protokoły? Toż to jakby dać małpie komputer.

5 polubień

Podejście i sędziowie - swoją drogą ilość i znaczenie błędów jakich dokonują angielscy sędziowie, jest tak olbrzymia, że już sam nie wiem, czy oni są opłacani przez jakieś strony trzecie, czy po prostu tak niekompetentni. Nie potrafię ocenić, obie teorie wydają się wiarygodne. Swoją drogą niesamowite, że jeszcze chwile temu mówiono o tym, że wprowadzą od przyszłego sezonu ten automatyczny spalony, a dziś chcą usuwać VAR. Jaskiniowcy

2 polubienia

Niekompetencja to jedno, ale druga i najważniejsza sprawa to ich wybujałe ego. Żaden VAR nie będzie im poprawiać decyzji, nawet jak są błędne. Bo oni wiedzą lepiej.

2 polubienia

Anglicy zawsze podejmują jakieś dziwne decyzje. Pierw Brexit teraz brak varu od przyszłego sezonu. Rozwiązują problem jeszcze większym problemem.

Na całym świecie sport polega na zatrzymywaniu i oglądaniu. Tak ewoluował. W NFL czy NHL się to sprawdza

1 polubienie

To oczywiste, że nie VAR, jako technologia, jest problemem, tylko przepisy, które sędziów na VARze ograniczają do konkretnych sytuacji, w których można podważyć decyzję sędziego prowadzącego spotkanie oraz sędziowie sami w sobie, którzy żyją w swojej bańce nieomylności, no bo jak to tak żeby 3 razy w meczu sędziowie na VARze poprawiali decyzję głównego, który jest kumplem po fachu? Jak to wpłynie na jego ocenę? A jak w następnej kolejce to ten główny będzie na VARze, a ja na boisku i w ramach rewanżu będzie podważał moje decyzje, żeby mnie zdyskredytować?

Skoro realizator meczu potrafi w 3 sekundy odwinąć powtórkę kto ostatni dotknął piłki przy linii bocznej, to znaczy, że to da się zrobić, tylko wystarczy mieć do tego ludzi z odpowiednimi umiejętnościami. A jak za sędziowanie biorą się imbecyle, którzy za papier sędziego ślubowali wierność prezesowi związku, to nie ma co oczekiwać rewolucji. Środowisko sędziowskie jest kółkiem wzajemnej adoracji. Masa działaczy tworzących struktury, to są ludzie po układach i jeśli ktoś myśli, że tylko w Polsce takie rzeczy, to jest cholernie naiwny.

I jeszcze jedna kwestia tego przydługiego wywodu - na cholerę było montować kilka dodatkowych kamer i mówić o tym jak o rewolucji, skoro na każdym meczu jest kilkanaście (jeśli nie kilkadziesiąt) kamer realizatora meczu i wystarczyło się dogadać, by goście od realizatorki odwijali konkretne sytuacje i albo dawali na monitor sędziemu, albo podpowiadali czy ma być korner czy jednak wznowienie od bramki? Odpowiedź jest niezbyt skomplikowana - środowisko sędziowskie ma być hermetyczne i nie chodzi tu wcale o przejrzystość i uczciwość, którą dawaliby realizatorzy meczu, tylko o zachowanie odrębności sędziowania, by mogło toczyć się swoim torem pod kołderką niepodległego zarządzania.

3 polubienia

Nie przesadzajmy, żeby VAR sprawdzał wrzuty z autu. Problem pojawia się głównie tam, kiedy dla przyklepania oceny z boiska wystarcza „Jak zmrużysz oczy i przechylisz głowę, to da się wybronić tezę, że nie było faulu”.

W teorii VAR powinien sprawdzać wszystko.
Bo co zrobić z golem, który padnie po rzucie rożnym, którego być nie powinno?

2 polubienia

Nie mówię o każdej sytuacji, tylko o takich, które wspomina kolega @FanLFC25 powyżej. Dla mnie sprawdzanie słuszności przyznania kornera przy golu po stałym fragmencie gry, to powinna być podstawa VARu.

Skłaniam się ku większej przejrzystości podejmowanych przez sędziego decyzji. Niech sędzia za pomocą mikrofonu przy uchu przedstawia wszystkim zgromadzonym swoją decyzję przez stadionowe nagłośnienie. To jest przejrzystość i odpowiedzialność za swoją pracę.

no dokładnie jak w rugby albo futbolu amerykanskim. A co do przestojów, to jak juz napisane jest wyżej, realizator potrafi w kilka sekund ocenic kto wybił piłke, to co za problem poczekać te 5 sekund.
A najlepiej, żeby nie przedłużać to powinny być challenge i wtedy tylko wybrane sytuacje byłyby sprawdzane.

2 polubienia

Poza rozszerzeniem korzystania z VARu należy pomyśleć o ogólnym usztywnieniu przepisów gry. Co z tego, ze na varze widać jak Odegaard dotyka piłki ręką skoro sedzia ma mozliwosc dowolnej intepretacji takiego zdarzenia. Przepisy powinny byc tak skonstruowane, aby eliminowac niekonsekwencje decyzji arbitrów. W polu karnym kontakt pilki z ręką, ktora nie jest przy ciele powinno byc zawsze przewinieniem. Nie na znaczenia czy pilka byla nabita, czy rykoszet, czy ze “naturalne ulozenie ciala”, czy ze sie poślizgnął.

Kluby tez powinny miec swoich przedstawicieli w organie dyscyplinujacym arbitrów, a nie ze PGMOL na 1 tydzien przerzuci goscia do Championship, zeby zaraz po powrocie prowadzil hit kolejki

2 polubienia

tu jest pewien problem. Bo karny to prawie bramka, a w piłce generalnie duzo bramek nie pada. I każda ręka moglaby znacząco wplynac na wynik. To nie koszykowka, gdzie kilka osobistych w te czy we wte nie ma aż takiego znaczenia, bo jak będziesz trafiac swoje akcje to odrobisz. Tutaj masz rykoszet karny i przegrywasz 1-0.
Ale jak zlikwidują VAr to by juz mistrza nie wygramy. Sędziowie sobie będą gwizdać jak chcą i nic sie nie da z tym zrobić. Juz nie mówiąc, że będzie triumfalny powrót nurków.

6 polubień

Mozna przeciez wprowadzic rzuty wolne posrednie w sytuacji odbicia pilki ręką. Z tego juz zdecydowanie mniej bramek pada.

Jesli dalej pozostawi sie swobode intepretacji sedziom to bedziemy mieli wiecznie sytuacje takie jak z Odegaardem, bo kto zabroni arbitrowi zintepretowac to wlasnie w taki sposób?