Tak… i nie. Nie ma latwych pytan i latwych odpowiedzi, niestety. Daleki tez jestem od zwalania winy na jednostki czy poszczegolne piony w zespole jako jedyne winne obszary. Wg. mnie za tak tragiczna gre musi odpowiadac wiecej niz jeden element klubu. Wiec tak - pilkarze tez bo zagrali fatalnie. Indywidualnie wygladali tragicznie (znowu), pozbawieni checi, zapału, motywacji. Srodek pola tak jak wczesniej pisalem totalnie nie istnial. Jestem przekonany, ze walenie lagi na napastnika to nie byl plan Kloppa na ten mecz, ale przez to, ze obroncy byli odcieci od srodkowych pomocnikow to nie mieli wielu innych mozliwosci. Zatem na pierwszy rzut oka mozna stwierdzic, ze to wina pilkarzy.
Inna kwestia natomiast, to to kto doprowadzil sklad i kadre do takiego stanu. Moze to malo popularna opinia, ale ja naprawde uwazam, ze my mamy bardzo przecietny sklad, doslownie taki do walki o Top 4 max i wszystko ponad to uwazam za ogromny sukces. Nie wiem i nie bede rozstrzygal czy to wina Kloppa - byc moze faktycznie to Niemiec zamiast Bellinghama czy Caicedo marzyl o Endo, nie wykluczam tego. Sklaniam sie jednak, ze to bardziej wina FSG niz Jurgena. Tego dowiemy sie niebawem, bo letnie okienko juz w zasadzie za 2 miesiace, do tego nowy trener, nowy sztab i nowe spojrzenie na nasza kadre. Zobaczymy czy slynne 300 milionow na transfery nadal tam lezy i czeka na wydanie w sejfie u Jurgena w biurze.
Wielu z was domagalo sie zmiennikow. Tylko, ze my nie mamy zmiennikow. Sa nazwiska - Jota, Nunez, reszta to jeszcze dzieciaki lub po prostu slabi pilkarze jak Gomez. Jota nie jest zadnym bombowym napastnikiem, wielu juz zapomnialo, ze on jakos rok nie strzelil bramki. Ma swietne okresy - to fakt. Ale rownie duza szansa jest, ze wejdzie i zagra jak wczoraj. Nunez jest calkowicie pod forma, wczesniej pomimo marnowania sytuacji dochodzil do nich, robil wiatr i dawal miejsce innym w zespole. Teraz jakby go nie bylo. Elliott to mlody i przecietny pilkarz, od czasu do czasu zablysnie, ale to beda tylko momenty bo taki jest jego potencjal. Tutaj nasza lawka sie konczyla wczoraj. Gomez to taki gleboki rezerwowy, nie mialby miejsca w podstawowym skladzie wiekszosci zespolow EPL. Z kolei czepianie sie zmiany TAA wg. mnie nie ma sensu bo gosc jest niedlugo po kontuzji, a zaraz kolejne mecze przed nami i to wazniejsze niz ten z Atalanta. Jezeli faktycznie ma nam robic gre (ja tego wczoraj nie widzialem szczerze mowiac, ale Ty widziales - statystyki pewnie tego dowiodą) to lepiej zeby byl sprawny w kolejnych spotkaniach.
Dlatego:
Temu, ze nie ma nikogo innego, w lepszej formie. Slabi i przecietni zawodnicy maja to do siebie, ze potrafia miec dobre momenty, wspinac sie na swoje wyzyny na krotki okres czasu. Nawet tacy pilkarze jak Leiva czy Jay Spearing mieli swoje niezle okresy, ale na podstawie tych 20-30 niezlych meczy jakie zagrali nie mozna twierdzic, ze sa swietnymi zawodnikami lub, ze nie mieli kolejnych 200 spotkan przecietnych. Tak to juz jest. I wg. mnie to sie dzieje u nas. Dopoki bedziemy opierac sklad i nasza sile o pilkarzy jak Jones, Elliott, Gakpo, Diaz, Nunez, Endo itd. dopoty takie mecze i takie okresy beda nam sie zdarzac, po prostu. Nie mydlcie sobie oczu, ze to sa swietni pilkarze, ktorzy beda latami, regularnie grac na swietnym poziomie. Nie ma tez mozliwosci by trener byl sam w sobie w topowej formie caly czas. Nawet Guardiola ma swoje gorsze momenty i decyzje, ale jego sa w stanie wyratowac zawodnicy i ich indywidualne umiejetnosci. U nas sezony sa chimeryczne bo zgranie formy Kloppa, zawodnikow, tego, ze wyjda nam transfery, dobrego sedziowania i 10 innych czynnikow w tym odpowiedniego ulozenia konstelacji gwiazd jest mega trudne i utrzymanie takiego stanu rzeczy na dluzszy czas jest prawie niemozliwe. A jezeli ktorys z tych elementow zawodzi to zwyczajnie nie dojezdzamy, tak jak w ostatnim czasie. Od poczatku roku forma strzelecka naszych zawodnikow byla bardzo dobra, ale to nie moglo wiecznie trwac. Wtedy ta forma pilkarzy i Kloppa balansowala gowniane sedziowanie i czlapalismy przez sezon, wygrywajac kolejne mecze. Tylko znowu - przy takim poziomie zawodnikow upatrywanie szansy w tym, ze ten stan rzeczy utrzyma sie na 4-5 miesiecy pod rzad bylo troche naiwne. Nawet potwory jak Messi, Ronaldo, Mbappe czy inny Hochland miewali lub miewaja przestoje, kilka gorszych spotkan itd., a co dopiero mowic o jakims Jocie, Nunezie czy innym Diazie, ktorzy nigdy nawet na swoich wyzynach nie byli na poziomie wczesniej wymienionych.
Jak dla mnie zespol jest zmeczony, wypalony, przyszedl moment, w ktorym zmiennicy powinni wskoczyc i dac cos od siebie, ale jak dobrze wiedzielismy juz od lata (tylko, ktorego… bo to jest ten sam problem od 5 lat) zmiennikow sensownych nie posiadamy w tym klubie. I ot, efekt. Podstawowy sklad nie ma presji ze strony lawki, a nawet jezeli tej presji nie potrzebuja (jak Salah) to potrzebuja odpoczynku, na ktory Klopp nie moze im pozwolic.
Naprawde do tego momentu robilismy we wszystkich rozgrywkach wyniki ponad stan, teraz to sie konczy. Nie jestesmy City zeby moc utrzymac taka forme caly sezon (zreszta nawet oni, z kosmicznym skladem wypadli z LM). Zeby sobie zobrazowac poziom naszego zespolu to warto zadac sobie pytanie - ilu pilkarzy Liverpoolu mialoby podstawowy plac w City? Diaz, Nunez, Jota, Gakpo? xD Z przodu byc moze Salah, choc w jego wieku juz by go tam pewnie nie bylo. W srodku kto? MacAllister moze moglby powalczyc o podstawe, reszta gdzies tam moze na granicy lawki rezerwowych. W obronie chyba tylko TAA mialby pewna podstawe. Analogicznie porownujac zawodnikow City - prawie kazdy kto zagral teraz z RM u nas hulałby w podstawie az milo. Nie mowaic o lawce, gdzie Pep ma luksus wrzucenia na lawke w meczu ligowym (walczac o majstra, nie majac przewagi) takich gosci jak Foden, Grealish, Rodri czy Bilva.
Podsumowujac - czynnikow jest bardzo wiele. Uwazam jednak, ze Klopp to swietny trener… ktory miewa gorsze momenty i okresy, dokladnie tak jak kazdy trener. Niestety dysponujac takim zespolem trudno “zakryc” te niedoskonale momenty bo nie mamy wystarczajaco duzej liczby zawodnikow, ktorzy mogliby wziac ciezar gry i zdobywania bramek na swoje barki. Tak dlugo jak w podstawie beda wychodzic przecietni pilkarze, tak dlugo bedziemy miewac takie momenty i okresy w sezonie. Nie wierze, ze przyjdzie jakis Amorim, De Zerbi czy inny cudak i nagle, z takim zespolem bedziemy jechac ze wszystkimi 100% spotkan w sezonie. No nie, tak nie bedzie i radze sie na to nie nastawiac. Radze sie nastawic na to, ze wyniki jakie osiagamy teraz sa odrobine ponad stan i ponad to co nas czeka w przyszlosci z tym skladem.