Byli piłkarze Liverpoolu w nowych klubach

Mnie akurat bardzo ciekawi, czy pozwolenie Giniemu na odejście miało związek z ewolucją naszej taktyki. Bardzo ceniłem Giniego i uważam, że rolę jako miał u Kloppa pełnił znakomicie. Jednak w tym sezonie nastąpiła jakaś zmiana i nasi pomocnicy zaczeli dostawać więcej zadań ofensywnych. Chodzi mi o pozycję prawego pomocnika, gdzie na początku sezonu Harvey, tera Hendo ma za zadanie schodzić na pozycję praktycznie prawego skrzydłowego, umożliwiające Trentowi ścinanie też do środka. Co by nie mówić ta zmiana przełożyła się na konkretne liczby w naszej pomocy:

Fabinho gol i asysta
Keita 3 bramki i asysta
Thiago 2 bramki i asysta
Curtis gol i 3 asysty
Hendo 3 gole i 4 asysty!

*liczby wziąłem z Transfermarktu i biorę pod uwagę wszystkie rozgrywki

Nie miało, Klopp kilkukrotnie mówił że chciał go zatrzymać w drużynie

Ciekawa uwaga w zasadzie się z nią zgadzam, tylko ta zmiana profilu pomocy jest w trakcie bo sporo jednak tracimy bramek chociażby z pozycji prowadzącego a wcześniej nam się to nie zdarzało tak często

1 polubienie

Nie wydaje mi się, bo Gini bardzo dobrze gra wyżej i na pewno bardziej to lubi, nie mam najmniejszego pojęcia o co tu poszło, może po prostu nie odpowiadała mu do końca rola w zespole, bo był od czarnej roboty, niewidoczny, często niedoceniany, może właśnie chciał grać inaczej, wyżej, ma też swoje wady jak każdy, brak mu bombowego strzału, tutaj np. Thiago bije go na głowę, Gini też strzelał/strzela ładne bramki, też z daleka, ale w 80% gdy miał okazję za…bać z dystansu, oddawał bardzo lekkie strzały.

1 polubienie

PSG strzela bramki bo wygrywa po 1-0 z francuskimi potęgami a LFC podaje wszerz lub do tyłu i wygrywa wysoko?

Miało być - bo W PSg strzela gole - poza tym to było ironicznie - parafrazując wielu użytkowników poprzedniego forum.

Krótka to może być kariera Giniego w PSG.

Zaskakujące, coś tam grywal, coś tam strzelal

Jurgen, musisz kurcze!

Po tym co mowił, że nikt go tutaj nie doceniał. A przede wszystkim kibice? Po Coutinho wszyscy jadą a on nigdy źle na nas nie mówił. A Gini to widzę ,by został przyjęty z pocałowaniem ręki. Zawsze go broniłem,ale po tym transferze do PSG i glupotach, które powiedział,to juz tak nie bardzo.

Wchodzą nowi gracze do zespołu, Elliott, Morton, szkoda byłoby wracać do zawodnika który wolał opuścić klub.
Szanuje Giniego za lata w LFC, niech jednak gra w Paryżu, Barcelonie czy gdzie go jeszcze oczy poniosą.

2 polubienia

Co jakiś czas pojawiają się tutaj takie spekulacje na temat naszych byłych zawodników. Ja jestem zdecydowanie przeciwko, nie trzeba nam takich synów marnotrawnych. Mieli swoją szansę, drugiej nie dostaną - to musi być jasne dla każdego kto chce sprawdzić czy trawa nie jest zieleńsza gdzie indziej.
Chyba że byłby to zawodnik, którego sami się pozbyliśmy, rozwinął się gdzie indziej i teraz by się nadawał, to dlaczego nie. Ale tacy, którzy mieli miejsce w składzie i woleli odejść, jak Wijnaldum, Coutinho, Suarez czy Sterling - w życiu.

Na drugi dzien to najlepiej smakuje bigos :smiley: kiedy juz swoje “odstal”.
Natomiast gracze,ktorzy z roznych powodow odeszli od nas,sa jak ogrzewane kotlety a te jak wiadomo nie sa juz takie pyszne.

Nie sadze aby ktokolwiek z ludzi bedacych u nas odpowiedzialnymi za transfery dopuszczal nawet taka mysl o sprowadzaniu kogos z powrotem.
Jak mowi pewne czeskie powiedzonko “pane Havranek to se ne wrati”.

Lepiej bedzie jak pojawi sie ktos zdolny,perspektywiczny,chcacy w Liverpoolu cos osiagnac czyli nowe rozdanie a nie zgrana karta.

2 polubienia

Co za niespodzianka, ze slaby zawodnik z od zawsze super tragicznymi statystykami nie poradzil sobie w innym klubie. Liverpool to chyba jedyny zespol z topu, w ktorym taki typowy rzemieslnik moze sie sprawdzic. U Kloppa na tej pozycji nawet Drinkwater czy Charlie Adam bylby genialny. :slight_smile:

Dawal wazne bramki przez, ktore wiele mu zawdzieczamy, ale watpie by klub mial walczyc o kogos tak przecietnego. Zwlaszcza, ze jeszcze musialby wylozyc za niego kase i zapewne oplacic wiekszy kontrakt niz mial przed odejsciem.

1 polubienie

Ilu takich zawodników w historii wróciło do klubu? Mi przychodzi na myśl tylko Fowler. Jaka jest szansa na powrót Giniego? IMO bliska zeru.

Jeśli jakiś zawodnik był najczęściej grającym środkowym pomocnikiem w czasach Kloppa, wychodził w pierwszym składzie na oba finały LM, to wg mnie siłą rzeczy nie może być aż tak słaby, jak niektórzy starają się go tu malować.

Pojawiają się też listy “bogactwa” środka pola LFC. No fajnie, sporo jest tych środkowych pomocników, ale za ilu z nich dałby sobie ktoś tutaj uciąć rękę, że którykolwiek z nich zagra co najmniej 30 spotkań w lidze. Ja za żadnego :wink: Wystarczy sobie przypomnieć jak rysowały się perspektywy w tym zakresie po spotkaniu z ManU.

Gini nie gra oczywiście dobrego sezonu w PSG, ale w sumie, kto tam gra teraz jakoś wybitnie? Chyba nikt.

Podsumowując, ja bym się nie obraził na awaryjny powrót Giniego*. Lepiej jest wg mnie mieć takiego wiecznie zdrowego “konia do biegania” niż nie mieć. Szczególnie biorąc pod uwagę podatność na kontuzje właściwie wszystkich środkowych pomocników LFC. Jedynie miałbym tylko zastrzeżenia co do jego zaangażowania pod koniec jego kariery na Anfield, co tu dużo pisać, nie wyglądało to różowo.

*edit Przez awaryjny powrót mam na myśli powrót tylko na drugą część obecnego sezonu w ramach wypożyczenia. Nie wiedzę sensu, żeby go sprowadzać na stałe (jest zwyczajnie za stary).

Nie chcę się czepiać ale Hazard również był niezłym koniem jak chodzi o zdrowie.

Szkoda, że Gini odszedł. Ale również sądzę, że nie powinniśmy się patrzeć wstecz. Powroty rzadko okazują się udane. Jedyny piłkarz którego bym chętnie zobaczył znowu na Anfield to nielubiany Sterling i tylko ze względu na poziom piłkarski oraz gdyby nie było innych świetnych opcji (chodzi mi o to, że lepszy były on niż np. jakiś zapchajdziura typu Mosesa).

Can, Philipek i Gini. Niech Salah myśli o nich negocjując nowa umowę, szkoda żeby dołączył do tego grona.

Can, poszedł do Juve tylko i wyłącznie dlatego że był za darmo bo w innym wypadku nigdy by tam nie trafił.

Filipek wiadomo, kupno bez pomysłu na chłopaka wypełniając wole kibiców po sprzedaży Neymara, sam Klopp mówił ze nie rozumie tego transferu bo tam Coutinho najzwyczajniej nie pasuje.

Gini, podobny przypadek do Cana, darmowa opcja. Donnaruma nie gra wiele więcej od niego

A teraz do sedna, Salah, żaden z wyżej wymienionych zawodników nie był nawet w połowie tak dobry jak jest obecnie Mo co jutro napewno potwierdzi.
400 tysięcy to sprawiedliwe zarobki za to ile oferuje na boisku, albo wchodzimy na level wyżej i pokazujemy światu ze Liverpool już nie jest klubem przejściowym albo bądźmy dalej uważani za średniaków z przebłyskami. Nie wiem ilu z was widziało Salaha na Anfield ale trybuny go kochają i nie wybacza odejścia FSG.
Dawno nie było u nas zawodnika z takimi umiejętnościami który zdecydowanie daje do zrozumienia ze chce tu być, zostać i grać.
Salah musi zostać a ile będzie zarabiał to nie nasza sprawa, nie nasza kasa, akurat on zasłużył na zarobki rzędy 400 tysięcy

Byl jeszcze Craig Bellamy.

1 polubienie