Najpierw wjebał się w Fabinho, przez co nie doskoczył odpowiednio szybko, by potem zmylić jeszcze Alissona XD ten gość jest genialny dzisiaj.
No właśnie umiem, ale pochwał to ja nie widzę. Jak znajdziesz jakiś komentarz ostatnich 6 msc, który go nazywa czołówką ligi, to prześlę ci 50 ziko xD Nie żartuję.
Nie ma czegoś takiego jak nieszczęście, pech. Tzn jest, ale nie w przypadku Gomeza. Po prostu gdy jesteś słaby, nie umiesz się ustawić, podejmujesz błędne decyzje to później piłka się tak od Ciebie odbija. Gomeza tam powinien stać przodem to piłki, maksymalnie powiększyć powierzchnię ciała i czekać na piłkę, ewentualnie rzucić się by ją zablokować. A co robi Gomeza? Odwraca się dupą, podskakuje i nie patrzy na piłkę. To nie jest pech. To jest kryminał.
No i ta jego pułapka offajsdowa to był hit xD Tak zrobił krok do przodu, że nadal łamał spalonego xD
No to jak sie nauczysz czytac lub uzywac szukajki to znajdziesz, moge ewentualnie zacytowac jezeli obiecasz skleic i przeprosisz - 50 zlotych sobie zostaw, przyda ci sie bardziej niz mi. xD
No używam i wyskakują mi twoje prześmiewcze posty tylko xD Wymyśliłeś sobie chochoła i w niego uderzasz lol
Tego tez widocznie nie umiesz - nie moj problem. Mozesz zajrzec do spekulacji i przeprosic. Konczymy dyskusje, mysle, ze honorowo skleisz buzke zeby juz z siebie gluptaka nie robic.
Nawet Klopp się nad nim zlitował i ściągnął go z boiska.
Jest różnica w uzasadnionej krytyce jakiegoś piłkarza po słabym meczu i docenieniu tego kiedy gra dobrze.
Czy Gomez zawsze gra tragicznie? Nie. Zdarzały mu dobre mecze i nie widzę problemów w docenieniu tych elementów.
Kiedy przegrywasz 5-2 to oczywiście zawsze pierwszymi winnymi będą środkowi obroncy, ale problemem jest to, że niektórzy bezrefleksyjnie biją w Gomeza za wszystkie wydarzenia boiskowe.
Czy dzisiaj zagrał dobrze?
Absolutnie nie. Druga połowa tragiczna, pierwsza średnia, ale to nie on podłączył Real pod tlen i to nie on zawinił przy drugiej bramce. Tylko tyle.
Czy Gomez powinien zostać w Liverpoolu? Ostatnie kilka miesięcy mocno podkopało moje podejście do tego tematu, bo notuje zbyt dużo meczów, które gra po prostu źle.
Ratuje go kwestia paszportu, dalej młodego wieku i tego, że potrafił notować solidne czy dobre występy.
Nie wiem. Gramy tak źle w tym sezonie, że najchętniej to pozbyłaby się wszystkich piłkarzy z tego zespołu.
Dobra już sklejam i przepraszam itd. itp., ale trochę już przesadzasz z tym samym “dowcipem” xD
Ja tez sklejam morde bo jestem wkurwiony, dziekuje za wymiane zdan, pozdrawiam serdecznie i milego wieczoru.
Nie on podłączył Real do tlenu? A kto twoim zdaniem? Przy pierwszej bramce przysnął i nie zablokował Viniciusa. Przy drugiej do spółki z Alisonem zawalili. Trzecia to jego debilny faul po którym jest wolny na gola. Czwarta samobój. Wystarczy, że Klopp ściągnął go z boiska żeby go do końca nie pogrążyć. Środkowego obrońcę ściąga się tylko jak ma kontuzje, na końcowe meczu wprowadzając napastnika lub gdy gra tak jak Gomez dzisiaj, to chyba wystarczający dowód, żeby wskazac kto dzisiaj najbardziej zawiódł…
Rozdzielmy to, że Real rozkręcił się po drugim golu i wszedł na obroty dla nas nieosiągalne.
Trudno mi ocenić pierwsza bramkę, muszę zobaczyć jeszcze powtórki. Wydaje mi się, że Gomez miał tam swój udział i zaspał, ale… Vinicius to naprawdę topowy zawodnik, który ogrywał i ogrywa lepszych obrońców od Gomeza. Nie każda sytuacja, w której bierze udział obrońca idzie na jego konto.
Patrzę np. na grę obronna Realu i przy każdej naszej próbie gry przez środek- widzę natychmiastowy doskok środkowych pomocników, którzy murują pole przed polem karnym.
U nas tego nie ma. Praktycznie każda akcja przez środek to wchodzenie jak w masło. Każdy strzał z okolicy pola karnego to zawodnicy atakujący, którzy maja przed sobą tylko naszą pare stoperów.
Nie pamietam kiedy ostatni raz- nam się udało tak wejść w pole karne i oddać strzał.
Nie no bez przesady. Tam było 4-5 naszych w odległości 2-3 metrów od Viniciusa. Bezpośrednio krył Gomez i to on powinien zablokowac, niezależnie czy Vinicius jest dobry czy nie.
Może, nie mam już siły po tym meczu. Wydawało mi się po tym 15 minutach, ze wszystko idzie w dobrym kierunku.
To jest po prostu kuriozalne w jakich okolicznościach tracimy bramki.
Gomez ma tendencję to odwracania się dupą przy prawie każdej próbie bloku. Dzisiaj? Check. Gdy Welbeck czy tam ten młody Japończyk go przerzucał? Check.
Rasowy obrońca to gryzie murawę, lata po niej i robi wszystko by zablokować piłkę. Co robił Real, gdy nie potrafiliśmy wbić piłki z 3m? Rzucali się na murawę byleby tylko zablokować piłkę. Gomez? Stoi i odwraca się dupą do piłki. Notorycznie.
To już Philips którego ten klub ma w głębokim poważaniu potrafi zostawić na boisku nie tylko serce, ale też zdrowie. A Gomez gra jak panienka, a nie obrońca.
On nie zasługuje na noszenie koszulki Liverpoolu. Phillips zagrałby lepiej.
Skończ z tymi filozoficznymi rozważaniami na temat wpływu Gomeza na gre, on jest po prostu chu*owy i tyle
Bo Gomez gra od… dupy strony😬
Ile on już nam zawalił meczów w tym sezonie? 4-5?
Lovren po 2 już nie grał, a tu to jest jakaś niekończąca się komedia.
A kogo ma wstawić? Matipa czy Philipsa? A może tego Rhysa.
Obrona łącznie z VVD wygląda marnie więc tu nawet nie ma jak z tego gówna bata ukręcić, bo to przecież sraczka jest.