Niedziela, 6 lutego o 12:00 (UK) / 13:00 (PL) - podejmujemy Cardiff na Anfield w ramach 4 rundy The Emirates FA Cup i oczekuję, że przejdziemy dalej.
Dla zainteresowanych wszystkie rozlosowane pary można sprawdzić tutaj: TheFA.com.
Nasza historia pojedynków z Cardiff City prezentuje się nieco zaskakująco, ponieważ na wszystkie 34 spotkania wygraliśmy 14, zremisowaliśmy 2 i przegraliśmy aż 18! Natomiast w rozgrywkach FA Cup mierzyliśmy się z Cardiff dwukrotnie i oba mecze przegraliśmy 1-2. Pierwszy na wyjeździe w 1928 roku, a drugi u siebie w 1930 roku - także to odległe czasy.
Natomiast od 2007 r. graliśmy z Cardiff sześciokrotnie i za każdym razem wygrywaliśmy. Wliczają się w to ostanie 4 mecze w Premier League wygrane w dwóch sezonach ligowych: 3-1 (H) i 3-6 (A) w 2013 i 2014 oraz 4-1 (H) i 0-2 (A) w 2018 i 2019.
Co dzisiaj porabia Cardiff? Będą wieczorem podejmować Barnsley (A) w Championship. To dla nich ważny mecz, bo z 26 pkt na koncie znajdują się dopiero na 20. miejscu w lidze mając 6 pkt przewagi nad strefą spadkową. Barnsley natomiast zamyka stawkę z 14 pkt.
Na chwilę obecną jesteśmy trochę zbyt daleko od tego, aby pisać o kadrze Cardiff na mecz z Liverpoolem. Wspomnę tylko, że ich najlepszym strzelcem w tym sezonie jest napastnik Kieffer Moore (5 bramek), a najlepiej asystuje pomocnik Ryan Giles (9 asyst).
Pewnie wiele osób będzie się zastanawiać, czy są jakieś szanse na to, że zobaczymy Luisa Díaza na ławce w spotkaniu pucharowym - osobiście raczej na to nie liczę, choć z pewnością bym tego nie wykluczał. Dlaczego Klopp nie miałby go szybko wprowadzić? Bardziej jednak ciekawi mnie to, czy Harvey Elliot zaliczy jakieś minuty, to czy Origi znajdzie się w składzie meczowym oraz jaki na dzień dzisiejszy jest przewidywany termin powrotu Thiago (nieustające pytanie).
Składu nie będę przewidywał, bo na to również jest za wcześnie. Pewna wygrana wynikiem 2 lub 3 do zera, aby się dobrze wprowadzić po przerwie i przygotować na bardzo ważny mecz z Lisami będzie bardzo mile widziana.
Nie mogę się doczekać pomimo tego, że to i tak tylko przedsmak tego, co dalej czeka nas w tym miesiącu.
Dla przypomnienia w kalendarzu na luty po Cardiff mamy:
- Odwet na Leicester (H)
- Dobicie Burney (A)
- Szturm na Mediolan (A)
- Delegację z Norwich (H) - czy kolejny Luis strzeli im hattricka?
- Przyłożenie z Leeds (H)
- Oblężenie Wembley (N)