Fani Liverpoolu mogą jeszcze być w fazie radości i dochodzenia do siebie po świętowaniu, czy rozmyślaniu o wygranej w finale Carabao Cup, jednak nie zmienia to faktu, że piłkarze LFC już od dzisiaj muszą skierować całe swoje skupienie na najbliższy mecz z Norwich w piątej rudndzie The Emitates FA Cup - jest to dla nas trzeci mecz w tych rozgrywkach w obecnym sezonie.
Z Norwich będziemy mieć przyjemność (miejmy nadzieję, że nie sprawią nam zbyt wielu kłopotów) grać czwarty raz w tym sezonie. Dla rywala niekoniecznie jest to dobra wiadomość, bo w sierpniu przegrali z nami w lidze (0-3, wyjazd), następnie we wrześniu wyeliminowaliśmy ich z Carabao Cup (0-3, wyjazd), a ostatnio - 19 lutego - zaliczyliśmy z nimi świetmy come-back na Anfeld w bardzo ważnym meczu PL (3-1). A jak będzie jutro?
Z pewnością nie można spodziewać się spacerku. Bylibyśmy ignorantami uważając, że Liverpool przejedzie się po Norwich, jak walec. Osobiście jestem daleki od takiego optymizmu, ale nie ukrywam, że liczę na wygraną. Przeciwnik niedawno pokazał dużo jakości i organizacji w grze defensywnej oraz dostarczył nam wystarczająco dużo materiału do analizy odnośnie tego, dlaczego nie powinniśmy ich lekceważyć oraz tego, jak nie otwierać Norwich drogi w kierunku naszego pola karnego.
Klopp z pewnością przygotowuje już w głowie plan możliwie jak najmocniejszego składu rezerwowego.
Zapraszam do dyskusji na temat tego, czy:
1 - Jurgen zdecyduje się wystawić Alissona biorąc pod uwagę to, że brazylijczyk powinien być w rytmie meczowym przez bardzo ważnym meczem z West Ham? Wydaje mi się to bardzo prawdopodobne.
2 - Zestawienie defensywy? Joe Gomez + Konate na środku? A może Gomez + Rhys Williams? Dla samego Gomeza występ na pozycji CB, to byłaby bardzo dobra wiadomość. Wiązałoby się to również z wystawieniem Conora Bradleya na prawej obronie (przypomnę, że zagrał 90 minut we wrześniowym meczu z Norwich; Carabao Cup). To, że zobaczymy Tsimikasa na prawej raczej nie ulega wątpliwości.
3 - Pomoc w większości meczów jest dla nas absolutnie kluczowa, jeśli myślimy o zdobywaniu punktów, czy wygrywaniu meczów pucharowych. Czy Klopp wystawi możliwie najświeższe nogi typu: Ox - Milner - Jones? Milner jako DMF? Nie bardzo miałoby to sens (nie w tym wieku, sorry!), ale Hendo ma w nogach 80 min z Chelsea, podczas gdy Fabinho zagrał cały mecz. Więc zamiast Milnera Morton? Dawno go nie widzieliśmy w składzie, więc nie wykluczałbym takiej opcji.
4 - Formacja ofensywna wydaje się najmniej trudna do przewidzenia. Jeśli Firmino jest w stanie zagrać od początku, to Klopp go wystawi. Także Bobby (Jota na drugą połowę lub vice versa), Origi i Minamino. Nie zapominajmy, że jest jeszcze Kaide Gordon, ale temu chłopakowi dałbym się pokazać, jako zmiennikowi. Mniejsza presja i krótszy czas gry mogą mu tylko pomóc w lepszym wkomponowaniu się w kluczową fazę meczu.
Na koniec dodam tylko, że nie przegraliśmy z Norwich żadnego z sześciu ostatnich meczów pokonując ich 5 razy w Premier League i raz w Carabao. To w zasadzie nic, bo na ostatnie 17 spotkań z nimi wygraliśmy 15 razy (14 w Premier League). Jest to wręcz miażdżąca statystyka.
Tylko dwukrotnie padał remis - co ciekawe były to dwa remisy ligowe (oba zakończone wynikiem 1-1) na Anfield we wrześniu 2015 i październiku 2011.
A jeśli są na tym forum jacyś fani weterani pamiętający kibicowanie L’poolowi w latach '90, to w ramach ciekawostki przypomnę, że ostatni raz graliśmy z Norwich w FA Cup w styczniu 1990 na Anfield i wygraliśmy 3-1.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że pomimo konieczności mocnej rotacji w szeregach gospodarzy, Norwich nie wyjedzie z Anfield z awansem do następnej rundy.