Liverpool - Villarreal

Wszystkie siły na ligę mistrzów, to oczywiste. Od zdobycia dzielą nas 3 mecze, gdzie wszystko jest w naszych rękach.

4 polubienia

No i niech każdy sobie dzisiaj strzeli po jednej i gitara.

Nie ma mowy o żadnej rotacji, puszczania graczy mniej ogranych, niech gra i wygra pierwszy skład, to jest Liga Mistrzów, a nie piąty mecz w fazie grupowej, gdy mieliśmy już zapewnione pierwsze miejsce. Ewentualnie można myśleć Jota czy Diaz w ataku czy jak zagramy w pomocy ale podstawowy skład musi po prostu być, to jest półfinał LM.

Wydaję mi się, że wyjdziemy takim ustawieniem:
Alisson-Trent-Konate-Van Dijk-Robbo-Henderson-Fabinho-Thiago-Salah-Mane-Diaz

Ogólnie w najbliższym czasie nie spodziewałbym się jakiejś większej rotacji, jeżeli chodzi o wyjściowy skład jedyne 3 możliwości to według mnie to Matip za Konate, Keita za Hendersona i Jota za Diaza. Jesteśmy na takim etapie sezonu, że nie można pozwolić sobie na kombinowanie.

W dzisiejszym spotkaniu spodziewam się Konate, a nie Matipa ze względu na szybkość, chociaż z drugiej strony Joel często bywa bardzo przydatny w rozegraniu i rozrywaniu zasieków rywali. W pomocy raczej spodziewam się kapitana, ze względu na asekurację, chociaż Keita daje o wiele więcej w grze do przodu (pomimo iż ostatni balon Hendersona wrzucony w pole karne przyczynił się do zdobycia przez nas bramki). Diaz powinien grać od początku ze względu na zamieszanie jakie wprowadza na skrzydle.

Mamy kim straszyć z ławki, więc trzeba dać z siebie wszystko i zdobyć jak najszybciej bramke. Zapowiada się ciężka przeprawa (podobna do ostatniego meczu) jednak liczę, że trybuny Anfield poniosą drużyne, która zapewni sobie dwubramkową zaliczkę przed rewanżem.

Alisson - Trent Van Dijk Matip Robbo - Fabs Thiago Keita - Salah Mane Diaz
Wydaje mi się, że Villareal postawi na mocny autobus dlatego dla mnie Matip i Keita powinni wyjść, bo dają więcej z przodu jak wspomniał kolega Hawken. Wątpie żeby Jurgen znacząco rotował w jakimkolwiek meczu do końca sezonu. Mamy 5 zmian więc przy odpowiednim wyniku można trochę poszaleć, czas zatopić żółta łódź podwodna :stuck_out_tongue:
PS choć może Konate rzeczywiście ze względu na szybkość + formę strzelecka, zobaczymy

Tak sobie analizowałem Villareal i doszedłem do wniosku, że na Anfield zagrają lekko cofniętym ustawieniem 4-5-1 (z nastawieniem na kontry), które stosowali na trudniejszych przeciwników w Lidze Mistrzów - Juventus (oba mecze) i Bayern u siebie (tam grali bardziej zagęszczającym środek pola 4-3-2-1).

Może to wyglądać następująco:

Villareal CF vs Liverpool FC
.

Z Bayernem w Monachium zagrali w ustawieniu 4-4-2 z Moreno i Danjumą z przodu. Nie oglądałem tamtego meczu, więc nie wiem, czy nie była to czasem formacja płynnie przechodząca do 4-5-1 z Danjumą cofającym się na pozycję AMF. Uważam, że na Anfield aż tak się nie otworzą, a Emery nie zaryzykuje wystawiania Moreno od początku. Skoro wiadomo, że Moreno jest gotowy na mecz, to można założyć, że będzie trzymany, jako joker na wejście z ławki.

Ogólnie bardzo ciekaw jestem tego, jak zagra Villareal oraz ich organizacji gry. Spodziewam się z ich strony bardzo trudnego meczu, solidnej gry w obronie oraz szybkich i groźnych kontrataków. Najbardziej trzeba tutaj obawiać się Danjumy, bo gość ma niezłe przyspieszenie i wykończenie, potrafi się urwać w pojedynkach biegowych a co dopiero, jak dostanie piłkę za naszą linię obrony. Już jeden Darwin Nunez pokazał naszym przeciwnikom, że na Anfield można L’poolowi strzelać bramki.

Myślę, że wygraną gospodarzy 2-0 brałbym w ciemno. Zachować czyste konto, strzelić minimum o jedną więcej i nie pokazać żadnych słabości przed rewanżem.

I jeszcze tak z innej beczki zachęcam do przeczytania ciekawego artykułu o Szymonie Marciniaku: link
Źródło: O dziwo - Sport.pl (raz na ruski rok ktoś w tej redakcji baranów napisze składny artykuł - szok!).

Dawać już ten mecz! :soccer: :clock7:

1 polubienie

Jest jakaś możliwość obejrzenia meczu ale bez komentarza ? Żeby słyszeć trybuny. Może jakaś strona czy coś.

Zważywszy na to, że na Polsacie zapewne znowu będzie nas katował ten idiota Dziekanowski, to byłaby dobra opcja.

Skład bez zaszkoczeń, jedynie co dziwi to brak Jonesa (jakiś uraz?) na ławce.

Edit. Nie zauważyłem też braku Tsimikasa, powodem ich nieobecności jest choroba

źródło

Ox się załapał na ławkę - szok! :wink: Obejrzy sobie meczyk na stadionie pierszy raz od 7 spotkań. Możliwe, że to jeden z jego ostatnich wieczorów na ławce Liverpoolu.

Skład bez niespodzianek. Już wiadomo, że pierwsi strzelimy z główki, bo jest Konate. Hendo - oby tylko nie przeszkadzał piłce w szybszym poruszaniu się pomiędzy kolegami z drużyny i nie spowalniał akcji, a powinno być dobrze. Grunt, to dokładnie przyjąć futbolówkę i cofnąć się do podstaw, jak nie idzie. Jakoś nie spodziewałem się, że wyjdzie Keita, więc nie ma tu zaskoczenia.

Jest Díaz, jest zabawa. Powinno być ostro na lewym skrzydle. Poproszę taką asystę, jak z Evertonem! Mané w ataku mi ostatnio imponuje, więc spodziewam się, że na spółkę z Díazem i Thiago pociągną ten mecz ku wygranej.

Jeśli ten antyfutbol hiszpański przejdzie dalej to może śmiało szukać suchej gałęzi.
Oczy krwawią, murarka i granie na czas od 1 minuty

Rulli wypluwa te piłki przed siebie, długo trzyma piłkę przy nodze, czekam na błąd tego bramkarza bo jednak to nie Allison. Ogólnie gramy dobrze tylko brakuje tej kropki nad i. Diaz super.

Zawsze jakaś ku**a sędziowska nam jest wyznaczana…

2 polubienia

Nie sędziuje jakoś tragicznie ale żółta dla Van Dijka i teraz 2 x faul Diaz to trochę przesada.

Walenie w mur jak z Evertonem :<

Typowy mecz który Liverpool przegra 0-1 po jakimś farofclu.

Sędziuje bardzo źle tylko nie miał okazji nic odpierdolić jeszcze. Każda stykowa sytuacja na korzyść żółtych
Villareal od 1 minuty gra na czas i tylko 1 minuta doliczona XD
Drużyny hiszpańskie to teraz zakała światowego futbolu, Villareal, Atletico, Real, Barcelona chociaż ten Real to przynajmniej jeszcze potrafi się obudzić w meczu

4 polubienia

tak samo jak ten w niedziele? :sweat_smile:

I Bardzo dobrze tym złamasmom hiszpańskim. Niech teraz biegają za piłką