Manchester City - Liverpool

Co nam da zwycięstwo z City skoro za tydzień przegramy z jakimiś słabiakami? W lidze najważniejsze jest punktowanie z dołem tabeli, zwycięstwo z City jest warte tyle samo co zwycięstwo z bournemouth.

2 polubienia

A to już swoją drogą xd.

Jutro spinają dupy i City traci szansę na mistrza. Jak Janosik zabierzemy im punkty a oddamy Arsenalowi. Tak będzie nie zmyślam

Nie zgodzę się z Tobą .
Różnica jak gramy u siebie, a na wyjazdach jest znacząca w tym sezonie.

Na Anfield:
• 9 wygranych
• 3 remisy
• 1 porażka

Łącznie 30 punktów

Na wyjazdach:
• 3 wygrane
• 3 remisy
• 7 porażek

Łącznie 12 punktów

Biorąc pod uwagę kaliber przeciwnika remis to będzie sukces, wygrana cud , a przegrana norma.

Oczywiście w piłce nożnej wszystko jest możliwe.
Wygrana z odwiecznym rywalem 7:0, żeby ten sam zespół za parę dni wyglądał jak zespół legend po 50.

Prawdopodobieństwo na naszą wygraną to około 15/20%.
Swoich pieniędzy na nas bym nie stawiał :stuck_out_tongue:

Ale kibicować już nikt nie zabroni.

W tym sezonie zaledwie 6 razy wygraliśmy spotkanie na wyjedzie, we wszystkich rozgrywkach. Pokonalimy Rangersów i Ajax w LM, w FA Cup Wilki i w lidze Newcastle, AV i Koguty. Ogólnie nasz bilans w meczach wyjazdowych (we wszystkich rozgrywkach) to 6-3-11. Bilans bramek 28-31. Ciężo to nazwać “nie wyglądamy najgorzej na wyjazdach”, a trzeba pamiętać, że bilans bramkowy nie wygląda tragicznie dzięki zmasakrowaniu Rangersów, czyli jednej z najsłabszych drużyn w historii LM…


12 punktów w 13 meczach. 13. Miejsce w lidze biorąc pod uwagę tylko wyjazdowe mecze, No rzeczywiście iście mistrzowska forma wyjazdowa.

@LiverpoolJestCzerwony z Arsenalem to się panicznie broniliśmy po strzeleniu na 2:2.

1 polubienie

Dobra, ale wy mówicie tak jakbyśmy niczego nie potrafili ugrać na wyjazdach. Potrafimy, a jak widać na cięższych rywali potrafimy spiąć dupy.

Arsenal u siebie nas nie zgwałcił, wygrali tylko 3:2 przy drobnych kontrowersjach, podobnie United. Można przytaczać suche statystyki w ilości przegranych, ale dajcie spokój, na wyjeździe też potrafimy grać, szczególnie z mocnymi rywalami.

Największa porażka to dla mnie przegrana z Wisienkami w takim stylu, ale oni po prostu nie potrafią spiąć dup, grali na pół gwizdka. Z City jutro wyjdą z zupełnie innym nastawieniem a wtedy może być różnie bo naszych stać na wszystko.

Nikt nie mówił , że niczego nie potrafimy ma wyjazdach, a raczej, że gramy na nich słabo.
Z Realem też mieliśmy się spiąć na Bernabéu, a każdy widział jak wyglądaliśmy i jakbym miał przewidywać przebieg spotkania.
To będziemy wyglądali dobrze przez pierwsze 15 min spotkania i jeżeli uda nam się zdobyć pierwszego gola to być może już utrzymamy pozytywny wynik na remis czy wygraną.
Jak tego gola nie strzelimy to powtórka z Realem.
Słaba gra już do końca spotkania, głowy na dół, i czekanie na końcowy gwizdek.

Ahhh ta akcja z 2:35 kiedy gola zdobył Firmino, a patrząc kto jutro zagra w pomocy to można się spodziewać długich lag, z obrony na Salaha i Núñeza.

Tak jak mówiłem. Realu nigdy nie będę zaliczał do innych meczów. Z nimi nie potrafimy grać, to nasz nemezis, który nas paraliżuje psychologicznie od lat i jestem pewien że będziemy z nimi non stop przegrywać jeśli tylko ich wylosujemy w kolejnych edycjach.

Ale City nie jest Realem to można powalczyć. Może być z nimi różnie tak samo na Anfield jak i na Etihad. Jak najmniej podawać do Alissona i jakoś to będzie :wink:

Radze ochlonac za nim cos napiszesz to raz a dwa dlaczego niby nie mamy zadnych szans?
W sporcie a szczegolnie w pilce nie liczy sie to co bylo tylko to CO BEDZIE!
Czy Ty masz jakas szklana kule,jestes drugim Nostradamusem,ze wiesz w jaki sposob potoczy sie jutrzejszy pojedynek?
Stosujac Twoja retoryke to teraz ja napisze “co za pieprzenie,ze realnie nie mamy zadnych szans” :man_facepalming:

City jest w formie,my nie ale to fakty z…przed dwoch tygodni!
A za 24 godziny moze byc roznie czyli wysoka porazka naszych,wymeczony remis albo i jakies szczesliwe zwyciestwo.
Ja tam sobie wygodnie zasiade na kanapie,zaloze koszulke i szaliki i …bede kibicowal jak zawsze czyli: Come on LFC! :red_circle: :smiley:

EDIT: Co nam da zwycięstwo z City skoro za tydzień przegramy z jakimiś słabiakami?
Kuczq zapoznaj sie z terminarzem zanim znowu uraczysz nas swoim pesymizmem- chyba,ze uwazasz Arsenal za tych “slabiakow” :joy:

Bez przesady. To nie jest to samo Man City z sezonów kiedy Liverpool walczył o mistrzostwo. Teraz uzależnili się od jednego napastnika, który nawet jeżeli jutro zagra to nie będzie w 100% gotowy

Paradoksalnie może to im wyjść na lepsze. Widać, że przy skoncentrowanym przeciwniku i dobrej obronie- City przy grze na Haalanda zaczyna się dławić. Zręczne wyłączenie Norwega potrafi całkowicie zabić atak City.

Ja osobiście jestem trochę w szoku, że Guardiola tak szybko był w stanie przestawić całą grę drużyny :slight_smile:

A tak już odnośnie samego meczu. Boje się jakiegoś pogromu. Jakiegoś 3/4-0, z naszą słabą grą i głupimi błędami.

Jedyny promyk nadziei to nieszablonowość Nuneza i Diaza, jeżeli obaj wgl będą w stanie zagrać- a tak… no cóż fajerwerków bym nie oczekiwał.

Haaland dziś trenował?

Diaz nie będzie grał. Info od Jurgena.

W ataku pewnie zobaczymy salah-gapko-nunez, z ławki mogą wejść jot oraz bobby.
Jurgen na konferencji prasowej powiedział że luis dopiero w tym tygodniu zaczął powoli trenować z zespołem. Obstawiam że dostanie parę minut w przyślą niedziele.
Nie wiem jak tam pomoc, ale trochę sie martwie o Harveya o ile wyjdzie w podstawie.

Remis dziś biorę w ciemno. Dziś są wszystkie niekorzystne warunki dla nas. 13:30, mecz po kadrze i Eithad. Ostatnio wygraliśmy tam w Premier League w listopadzie 2015.

Fakt, racjonalnie na sprawę patrząc, nie mamy zbytnich szans na punkty dzisiaj. Na szczęście to jest piłka i za dużo racjonalności w tym sporcie nie ma :). A też wydaję się, że trochę lepiej gramy z mocniejszymi ekipami.

1 polubienie

Ja mam zupełnie odwrotnie. Uważam, że mamy dużo większe szanse na wygrana, niż w spotkaniu z Evertonem, Leeds itp.
Są już jakieś wieści czy Halland zagra ?

Grubo poszedłem dziś u buka na wygrana. Do tego BVB i Fiorentina i będzie pięknie :slightly_smiling_face:

Szkoda tylko że ten mecz jest w sobotę o 13:30, bo później człowiek będzie miał spieprzony cały tydzień…

Remis będzie jak zwycięstwo, zwycięstwo będzie jak wygranie trofeum. Nie ma co się nastawiać, my jesteśmy kompletnie bez formy, i naprawdę musielibyśmy zagrać jedno z lepszych spotkań w ostatnich miesiącach żeby myśleć o wygranej. Stawiam 3-1 dla City, dla nas honorowo Salah.

2 polubienia

Halland dzisiaj nie zagra, więc trzeba się skupić na bokach ataku City. Ale nadal w środku będą prowadzić grę i wystarczą podania w uliczkę, a tam radar będzie machał rękami.

Bukmacherzy wystawili śmieszny kurs 1.6 na wygraną City, nie powiem, chciałem skorzystać z tej lokaty, ale z racji, że tak nisko widzą nasze szanse, liczę na jakiś remisik.