Manchester United - Liverpool

Cudowny wynik. Wyraz twarzy Fergusona ogladajacego ten pogrom - wspaniały. Swoją drogą przed naszym meczem obejrzalem 50 minut Barcelony z Realem. Myślałem, że zesram się z nudów. Jedna wielka LaLipa. Tempo gry jak podmiejski w zestawieniu z Pendolino :slight_smile:

Piekny wynik, niestety nieogladalem i czekam na powroteczke jutro o 15:30. Ale sie mordka cieszy :blush::hugs::blush::hugs:

Wspaniała gra i świetny zasłużony wynik. Nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na wiele. Podoba mi się, że w ciągu pierwszych 15 minut w drugim meczu z rzędu strzelamy dwa gole. Piękny mecz. Ostatni raz taką rozwałkę United na Old Trafford w naszym wykonaniu widziałem w sezonie 2008/2009 z tym, że dzisiaj byliśmy chyba półkę wyżej niż wtedy.

Można by powiedzieć, że było lekko, łatwo i przyjemnie. W swojej historii kibicowania nie kojarzę tak wysokiego zwycięstwa żadnej ze stron. Cudowny moment - kolega, kibic United, nie odzywa się do mnie, chyba jeszcze płacze :wink: Widok wychodzących kibiców w przerwie -miód na moje oczy. Bezradny Manchester. Dobrze, że już potem nie forsowaliśmy tempa, nawet dałbym Salahowi odpocząć jak już było po meczu.
Aha, przy okazji podreperowaliśmy nasz stosunek bramek do prowadzącej Chelsea. Niby nic ale może okazać się to ważne przy końcówce sezonu. Ciekawe czy utrzymamy takie tempo do końca sezonu.
Cudowny wieczór, piękne chwilę, jestem dumny z bycia kibicem tego klubu.

Brawo! Po takim meczu mental i pewność siebie u naszych poszybuje jeszcze w górę :grin:

Pochwalę wam się, że Moja wiara została nagrodzona !

4 polubienia

Jeszcze lepsze od miny Fergusona była uchachana twarz Daglisha która realizator pokazał zaraz potem :joy:

3 polubienia

Deklasacja Czerwonych Diabłów na Old Trafford to coś pięknego i wspaniały prezent. Ale w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu, bo straciliśmy dzisiaj 3 pomocników (Flaco, Millie i Naby). Wciąż nie jest to taki dramat jak z obroną w zeszłym sezonie i mam nadzieję że urazy nie są poważne, ale fakt jest taki że na tę chwilę mamy wyłączonych z gry 5 pomocników. Został nam Hendo, Curtis, Ox i Taki. 4 zdrowych na 3 pozycje to za mało, oby pozostali szybko wracali do treningów, trzeba trzymać kciuki a zimą rozglądać się za transferem.

1 polubienie

Derby Italii też nie zachwyciły, mam wrażenie że zarówno Inter, jak i Juve odprawilibyśmy z kwitkiem.

Czy ktoś posiada linka do skrótu z polskim komentarzem???:face_with_raised_eyebrow::blush:

1 polubienie

Emocje powoli opadają, choć chciałbym, żeby zostały z Nami jak najdłużej, ze względu na ich ogromny pozytywny ładunek. Dla takich meczów jest piłka nożna! Niedziela wieczór, łomot największego rywala 5:0 na jego stadionie (gdzie zaaawsze Nam się bardzo ciężko grało) i banan na twarzy od wczorajszego wieczoru do poniedziałkowego poranku co najmniej :wink:

Co do samego przebiegu spotkania. Taktycznie Jurgen Załatwił United koncertowo. Zauważcie, że większość Naszych akcji szło przez środek i tak zdobyliśmy 4/5 bramek a na upartego 5/5. Potwierdza się to co pisałem na początku sezonu - przechodzimy powoli ewolucję taktyczną - do skrzydłowego i obrońcy dołącza boczny ŚP dając dodatkową opcję w ataku (jednocześnie wtedy drugi ŚP boczny zwiększa asekurację na wypadek kontry). Atak pozycyjny, kontry, dziś wychodziło Nam wszystko. United z drugiej strony nic. Widok tej frustracji, załamania i bezradności na twarzy piłkarzy, trenera i Fergusona to był miód na serce. Tyle lat upokorzeń i frustracji Liverpoolu, powoli role się odwracają.

Teraz liczy się kolejny mecz. Trzeba w każdym kolejnym meczu grać o pełną pule a na koniec sezonu podliczyć co wpadło do gabloty. A liczę, że uda się wrzucić więcej niż jeden Puchar.

Edit. Jeszcze jedno odnośnie meczu - zapamiętajcie, gdzie wtedy byliście, z kim oglądaliście, bo to spotkanie będziemy wspominać przez lata. Zwłaszcza jeśli będzie składową 20 tytułu Mistrzowskiego.

Ciężko coś napisać, dla każdego fana Liverpoolu ten wynik na OT to coś fantastycznego.
Wynik to raz, ale deklasacją taktyczna upokorzyła cały junjated na maksa, Klopp tworzy lepsza wersje Liverpoolu niż dwa lata temu kiedy sięgaliśmy po to trofeum, czy to nam da 20 tytuł, zobaczymy.
AustraliaMagic i Roberthum, jeżeli przekręciłem wasze nicki to przepraszam, gdzie ten wasz wielki Ronaldo?! Czekałem na to spotkanie żeby wam chłopaki zamkneli buzie, i zamkneli. Jak pisałem na początku sezonu, to już nie jest gość na tak silna ligę, tym bardziej jako 9, nie będę argumentował bo to jak się prezentuje mówi samo za siebie a dość go maja nawet fani jego drużyny.
Pokazaliśmy ze jesteśmy Liverpoolem, silnym, głodnym i skutecznym, przekaz jest jasny, atakujemy mistrzostwo, jeżeli dopisze zdrowie to mamy ku temu wielkie szanse.
Jurgen Klopp i cała drużyno, dziękuje za wczorajszy spektakl na Old Trafford!

1 polubienie


Nigdy w historii Liverpool nie wygrał tak wysoko na wyjeździe z Manchesterem.

To jest prawdziwy przywilej i zaszczyt oglądać przez ostatnie lata zespół Kloppa. Zgadzam się z niektórymi opiniami, że wyrasta nam Liverpool sprzed dwóch lat w wersji 2.0. Drużyna jest bardziej doświadczona, ale głód sukcesu widać ten sam. Wiadomo, sporo się wyjaśni dla nas między styczniem, a lutym, ale ja jestem dobrej myśli. ​Wczoraj wyszły wszystkie różnice pomiędzy obiema ekipami. Klopp naprawdę przemienił tą ekipę z “doubters” w “believers” i to jest niesamowite. To mi chyba nawet bardziej imponuje niż te niesamowite wyniki, rekordy i trofea.
Co do samego meczu, to po raz kolejny świetnie wyglądała współpraca Keita - Salah. Jaskółki tego mieliśmy już od długiego czasu, ale wiadomo jak to jest ze zdrowiem Gwinejczyka. Mam nadzieję, że Naby szybko wróci do zdrowia i jeszcze to podkręcą, bo to jest ewidentnie facet u którego z pewnością siebie pojawiają się genialne umiejętności. O Salahu nie ma co pisać, facet idzie na rekord ligi. Jak nie wydarzy się nic niespodziewanego, to on może się zakręcić w tym sezonie koło 35 bramek. Było ostatnio sporo porównań na linii z Suarezem. Myślę, że Momo jest dokładnie w takim gazie jak Luis w 2013/14 - po prostu gra w swojej własnej lidze. Tu już się zaczyna jakaś metafizyka i gdyby nie PNA, to myślę, że i o 40 bramkach można by myśleć. Z kolei asysta Hendersona do Momo przy 5:0, to było po prostu skopiowanie podania Gerrarda do Sturridge’a z Fulham. Wow. Najwyższa klasa.
Nie mam za to zamiaru pastwić się nad MU. Ich mental wyglądał bardzo źle i ewidentnie tam potrzeba pracy u podstaw, bo zespołu tam absolutnie brak, ale to już problem w Manchesterze. Ciekawe co tam wymyślą, bo OGS to na pewno nie jest ktoś kto tam jest rozwiązaniem wszystkich bolączek. Jak to się wszystko zmienia przez kilka lat.

1 polubienie

Podobno Conte coraz bliżej ManU

Zdecydowane nie! poniewaz Wloch moglby faktycznie stworzyc z nich druzyne.
Tylko Ole na kole :rofl:

Conte to fachowiec, szalony i furiat ale profesor. Przejmując Chelsea odmienił ich grę wprowadzając wahadła, nawet Moses miał tam swój czas. Taktycznie dobrze by ich zorganizował, pewnie poleciałoby kilka głów wśród piłkarzy którzy nie stosują pressingu. Czwarte miejsce w top4 jest ciągle wolne bo i Leicester gra w kratkę, Totki to porażka a w West Ham czy Everton w LM nikt nie wierzy. Im szybciej zwolnią Ole tym lepiej.

<im szybciej zwolnią Ole tym lepiej> - Dla kogo? :smiley:

Juz kiedys “popelnilem” taki post,w ktorym pisalem o tym,ze silny “menczyster” nikomu oprocz jego kibicow nie jest potrzebny ale chetnie sie powtorze :grin:
Wiem ze to stare dzieje ale przez dwie dekady czyli lata 70-te oraz 80-te byli w niebycie i jakos nikt za nimi nie tesknil a liga angielska miala sie bardzo dobrze,ba! w europejskich rozgrywkach byla potega.

Oni tez czekali 26 lat na tytul(1967-1993) o czym niektorzy zdaja sie nie pamietac badz o tym nie wiedza,wiec jak sobie teraz znowu tyle poczekaja,albo i wiecej,to nic sie stanie.

Dlatego niech Ole na kole trwa jak najdluzej!

PS a do rywalizacji o tytul mamy juz City,Chelsea a marzy mi sie powrot Arsenalu i to w zupelnosci wystarczy.

2 polubienia

Jeżeli chodzi o włoskiego szkoleniowca to nie jestem fanem jego metod, gry jego zespołów ale cesarzowi trzeba oddać co cesarskie - tytuły zdobywa, niestety na dłużej nie potrafi zakotwiczyć w jednym klubie. Przez swój charakter? Bo musi być po jego myśli? Nie umie się dogadać z działaczami, prezesami? Ale trzeba przyznać, że jaja ma choćby opuszczając Inter po zdobyciu tytułu, bo wizja klubu mu się nie spodobała.
Z początku na pewno Manchester dostałby nowych skrzydeł, pytanie na jak długo. O ile oczywiście zwolnią OGS. Teraz trudny terminarz przed Czerwonymi Diabłami, pewnie jeszcze kilka wpadek zaliczą. Sam Ronaldo czy Bruno to za mało.

A wgl co do mocnego Manchesteru ostatnio z ciekawości sprawdziłem czy Lester było najsłabszym punktowo zespołem jak chodzi o mistrza w Premier League. Okazuje się, ze wszelkie najsłabsze wyniki punktowe należą właśnie do Manchesteru. Raz wygrali PL gromadząc zawrotne 75 pkt. 6 razy nie przekroczyli granicy 83. Jak to zabawnie wyglada w porównaniu z naszym wicemistrzostwem sprzed 3 lat