Rozważania i spekulacje transferowe

Nie chcę źle zabrzmieć ALE, ta sama energia co nie jestem rasistą ALE

Po co pisać takie komunikaty skoro i tak wypowiedź będzie antysemicka xd

Tak to jest jak się wszystko odkłada. Jakbyśmy się pozbyli Keity i kupili dobrego zawodnika po odejściu Giniego to latem jeden Bellingham mógłby wystarczyć. A tak to problem jest znacznie większy

ale my przedłużymy Keite i Milnera , odejdzie tylko Ox, wiec jeden pomocnik wystarczy, bo bedziemy mieli 9 :joy:

1 polubienie

Moim zadaniem Bellingam jest po prostu za drogi na Liverpool, jeszcze gdyby było tak że brakuje jednego elementu czyli środkowego pomocnika to ok. Dlatego ja bym wolał te 150 milionów przeznaczyć na dwóch pomocników na już i mlodego prawoskrzydłowego który będzie wchodził za Mo a z czas go zastąpi pierwszy lepszy przykład Sarr z Watfordu. Jeśli chodzi o pomocników to idealna dla mnie dwójka Rice ( w lecie zostanie mu rok kontraktu) i Barella ( Inter ma duże problemy finansowe) , pozostali to choćby Neves, Mount,Kone, Thuram, Lindstrom

Sarr to nawet nie robi furory w championship i chyba wiekszej kariery to juz nei zrobi.

1 polubienie

Przecież mamy Doaka i Gakpo może grać na prawym skrzydle, a od biedy Harvey, po co nam dokupować kolejnego zawodnika tam.

5 polubień

Mam pytanie do moderacji dlaczego komentarze wytykające antysemityzm są usuwane, a rasistowski wpis cały czas wisi

3 polubienia

Te wszystkie komentarze gloryfikujące Arsenal przypominają mi sezon, gdzie gloryfikowano Liverpool Brendana, gdy byliśmy o krok od mistrzostwa i przegraliśmy je na własne życzenie.

To pierwszy tak udany sezon Arsenalu pod wodzą Artety, a do tego jeszcze się nie skończył. Czeka ich dwumecz z City i wcale nie jest powiedziane, że wyjdą z niego korzystnie. Możliwy jest przecież scenariusz, w którym Obywatele skrócą dystans o 6 punktów i będą mieli Armatki na wyciągnięcie ręki. Tymczasem zaczyna się narracja, jakby mieli dominować przez X kolejnych sezonów. Do tego zachwycanie się transferami Trossarda i …Kiwiora, jakby mieli stanowić wieloletnią potęgę. Tak samo jak u nas ponad stan grali Wijnaldum i Henderson, tak samo w tym roku ponad stan gra Xhaka, którego jeszcze całkiem niedawno 99% kibiców Arsenalu wywoziło na taczce.

To tak tylko na marginesie, bo zadziwia mnie łatwość, z jaką przychodzi niektórym chwalenie Arsenalu, który na dzisiaj jeszcze niczego nie wygrał.

PS. Sam dostrzegam ich bardzo dobrą grę i jak najbardziej przyznaję, że fajnie śmigają, ale daleki byłbym od twierdzeń, jakie tutaj od kilku dni padają.

2 polubienia

Arsenal obecnie gra najładniejszą piłkę. Są mega zmotywowani, skuteczni i młodzi się rozwijają. Do tego Arteta ciągle żyje na ławce, a nie przesypia meczu. Musiałaby się stać katastrofa, aby zaczęli seryjnie przegrywać ze słabszymi rywalami, a City zaczęło seryjnie wygrywać z każdym. Patrząc na grę Arsenalu jest się czym zachwycać. Do tego omija ich plaga kontuzji co dobrze świadczy o przygotowaniu i treningach.

1 polubienie

Jest jeszcze wracający po serii urazów Gordon, ta długa przerwa może nie napawa optymizmem, ale Gordon rok temu bardzo dobrze zaprezentował się w pierwszej drużynie, jak Doak teraz

1 polubienie

Podbijam, niesamowite to jest dla mnie

1 polubienie

Chyba Cię pamięć zawodzi. W sezonie 2013/2014 długo liderem był … Arsenal. Osłabli gdzieś w lutym. Liverpool grał świetnie w ataku dzięki duetowi S&S i Strelingowi w końcówce sezonu. W obronie była mizeria , traciliśmy mnóstwo goli i to nam zabrało mistrzostwo a nie poślizgnięcie Gerrarda. City przez cały sezon grało najrówniej, popełniali mniej błędów w obronie od nas dlatego wygrali mistrzostwo. Dzisiejszy Arsenal jest dość zrównoważony. Na półmetku rozgrywek stracili 16 goli. Solidna obrona plus dobra druga linia, skuteczny atak- ich drużyna ma “papiery” na mistrzostwo

1 polubienie

W którym momencie zawodzi mnie pamięć? Doskonale wiem, że traciliśmy wówczas mnóstwo bramek, a w naszych meczach padały hokejowe wyniki. Miałem na myśli, że nie byliśmy żadnym faworytem, a mimo to w pewnym momencie mieliśmy tytuł w naszych rękach, tzn wszystko zależało od nas. Do dziś pamiętam, jak szedłem po mieście w koszulce Liverpoolu, zaczepił mnie fan Chelsea i gratulował mistrzostwa :upside_down_face:

Chwilę przed katastrofą tabela prezentowała się następująco:

image

We wcześniejszych sezonach nie braliśmy udziału w walce o mistrzostwo, więc dostrzegam tutaj analogię do Arsenalu, który podobnym przebojem wdarł się na top wyskakując z tylnych rzędów.


Pewnie koledze chodziło, że w pierwszej polowie sezonu. W sumie wcześniej armatki miały przewagę dobrych kilku punktów.

Który to post dokładnie?

https://twitter.com/LFCTransferRoom/status/1619277194911703040?t=QwdlGxHLnGzUGsQ7I4ectA&s=19

Haha. Niech ktoś spyta o to Edwardsa i Warda dlaczego mieli politykę nie sprowadzania zawodników z Ameryki Południowej, gdzie jest wylęgarnia talentow tylko woleli poczekać jak się sprawdzą w Europie. Niech przychodzi już ten Paul Mitchell z Monaco jak mówią plotki to może zaczniemy reagować na raporty naszych scoutów.

1 polubienie

I między innymi o to się rozchodzi. Nie ma co chwalić, kiedy jest jeszcze zbyt wcześnie. Historia może zatoczyć koło, Arsenal może zaliczyć 2-3 wtopy i znaleźć się za plecami rywali. Liverpool był wtedy w stanie odrobić stratę do lidera, wyprzedzić wszystkich, tylko po to, aby na końcu potknąć się o własne nogi (co na dobrą sprawę miało miejsce przez cały sezon) i oddać tytuł w ręce City. Nasz ówczesny bilans bramek był niedorzeczny: 101:50, skład mocno przeciętny, z wybijającym się trio SSS, wspieranym przez będącego jeszcze w formie Gerrarda. Im bliżej było końca sezonu, tym odważniej mówiono, że zdobędziemy mistrzostwo z pozycji underdoga.

Zobaczymy czy latem będzie wyprzedaż w Arsenalu. Pamiętam, że chcieliśmy Sake ściągnąć w 2020 roku, ale wolał przedłużyć kontrakt z Arsenalem. Finansowo dobrze im idzie, w tym sezonie wydali na czysto ponad 150 mln euro, w zeszłym ponad 130, wcześniej 67 i 110. U nas wydatki netto to odpowiednio 57 mln, 57, 67 oraz, uwaga, zysk 34 mln. Wydają więc znacznie więcej przez ostatnie cztery lata niż my. Kiedyś wydawało mi się, że trudno będzie nam zatrzymywać zawodników i też nasze gwiazdy będą regularnie odchodzić, a mimo to gdy ugruntowaliśmy swoją pozycję jako klub ze ścisłej czołówki, to żaden inny klub nie wykradł nam żadnej z naszych gwiazd, gdybyśmy chcieli, to Wijnalduma też udałoby się zatrzymać.

Na dodatek nie jestem przekonany co do tego, że Arsenal ma takie gwiazdy w zespole, o które warto się zabijać. Ktoś powyżej pisał, że Arsenal jest jak Liverpool za Rodgersa i z tym bym się nie zgodził, bo Arsenal to przede wszystkim kolektyw, dlatego boję się ich wzmocnień, boję się, że wezmą Caicedo i zrobią z niego pożytek, bo kadrowo mają jeszcze pole do poprawy. Liverpool Rodgersa nie był tak mocny jak dzisiejszy Arsenal, nie mieliśmy defensywy, nie potrafiliśmy bronić i opieraliśmy całą grę na indywidualnościach, zwłaszcza genialnym wówczas Suarezie. Po wyjęciu Suareza i kontuzji Sturridge’a drużyna była nie do poznania.

Ten fragment konkretnie

Tak pamietam, ten sezon. Wtedy właśnie kosmiczna forma Suareza plus skuteczny Stu, do tego właśnie Sterling, Cou, Stevie i Hendo dawali radę. Jednak No reszta drużyny była na poziomie głębokiego środka tabeli i mieliśmy bardzo wąski skład. Co do porównań z Arsenalem. To kanonierzy teraz maja szeroka kadrę całkiem i grają naprawdę równo. Myśle, że są w stanie zrobić te 90+ punktów. Przeszkodzić im w mistrzostwie może kosmiczna forma City. Jak City złapie wiatr w żagle to jeszcze armatki ścignie. Jeśli City nie wygra tych przynajmniej 15-16 pozostałych meczy to moim zdaniem mistrza nie obroni.