Rozważania i spekulacje transferowe

Ciekawe jak City zamortyzuje kolejne transfery?

Słuszna uwaga, w klubie ewidentnie musi być jakiś problem, skoro Ward rezygnuje z funkcji dyrektora sportowego, by natychmiast objąć taką samą rolę w Ajaxie. W teorii to dla niego sportowa degradacja. W teorii niemal każdy wolałby być dyrektorem sportowym w Liverpoolu niż w Ajaxie, bo mamy lepszy klub, większe możliwości sportowe i finansowe. A jednak w praktyce jest inaczej i Ward odchodzi. To jest niepokojące. Na dodatek dalej nie mamy nikogo w jego miejsce. Pewnie dlatego, że ci z dobrym cv mogą nie chcieć tu pracować z tych samych przyczyn co Ward.

No ale jak to mówił Klopp, mamy ośmiu pomocników, teraz dziewięciu z Bajceticem i wygląda na to, że znów uda nam się wybłagać Jamesa Milnera, by przedłużył kontrakt o kolejny rok.

A dlaczego mieliby nie ? Serio myślisz, że Oni jakiegoś bana dostaną ?

1 polubienie

To już nawet nie jest śmieszne. Oddanie walkowerem kolejnego sezonu xD

1 polubienie

Chciałbym, żeby liga zadziałała tak samo jak Serie A, ale tutaj rządzą szejkowie. Z tego samego powodu PSG dalej się buja, mimo wydatków ponad 100 mln euro netto co sezon na transfery. City wydało chore pieniądze na Haalanda (pewnie w okolicach 300 mln), pewnie porównywalne do kosztu Mbappe, czy Neymara przez PSG. Widać, gdzie UEFA ffp nie działa.

2 polubienia

Więc, niektóre nasiona zostały zasiane.

Zajmowałem się trochę ogrodnictwem, ale nie o tym tutaj mówię.

Paul Joyce opublikował w zeszłym tygodniu artykuł, w którym powiedział, że Jude Bellingham jest postrzegany przez Jurgena Kloppa jako zawodnik, który przejdzie transformację i będzie kluczowym elementem przebudowy na Anfield. Jednak dalej sugeruje, że wydawanie 100 milionów funtów na zawodnika jest równoznaczne z wkładaniem wszystkich jaj do jednego koszyka, gdy potrzeba wielu pomocników. To nie jest dosłowne, ale implikacja, przynajmniej w mojej opinii, była taka, że lepsze wartościowo opcje mogą być bardziej rozsądne w tych okolicznościach.

To był fragment opinii, więc może nie powinniśmy w nim czytać zbyt wiele, ale nie widzę, żeby Joyce całkowicie się zbłaźnił. Zawsze mam wrażenie, że jest dobrze poinformowany. Więc będzie rozmawiał z ludźmi, którzy będą sugerować, że to może być przypadek, ale to nie jest historia, więc biegnie z nim jako opinia. Mogę się całkowicie mylić, ale po prostu nie widzę, jak jeden z najbardziej wiarygodnych dziennikarzy Liverpoolu opublikowałby coś, co mogłoby wpłynąć na to, jak postrzegany jest klub, nie mając w tym ani grama prawdy. Rozumiecie mnie?

Ponieważ w poprzednich artykułach wspomniał, że Bellingham i Matheus Nunes są celami dla the Reds tego lata. To byłyby zweryfikowane informacje. Więc dlaczego teraz prawie się z tego wycofuje? Może za bardzo się w to wczytuję.

Myślę jednak, że jest to dobry temat i chciałbym poznać wasze przemyślenia na ten temat.

Czy Liverpool powinien włożyć wszystkie swoje jajka do koszyka w Bellingham? Myślę, że powinni, tak długo jak jest duży budżet, który pozwala im podpisać innych zawodników tego lata. Jeśli nie ma, to nie, nie ma sensu wydawać całego letniego budżetu na jednego zawodnika.

Inni pomocnicy, tacy jak Mason Mount, byli nieśmiało łączeni w ostatnich tygodniach. Pomocnik Chelsea zmienił niedawno swojego agenta i obecnie reprezentuje go ta sama firma, która opiekuje się Jordanem Hendersonem, Virgilem Van Dijkiem i Harveyem Elliottem. To może być po prostu zbieg okoliczności.

Trochę tu dygresję zrobiłem. Zastanawiam się nad tym, co się stanie, jeśli Bellingham nie przeniesie się do Liverpoolu?

Czy The Reds skierują się w stronę wielu graczy z przedziału 50 milionów funtów, czy też poszukają kogoś innego, kto mógłby wpaść w kategorię transformacji? Czy Moises Caicedo mógłby należeć do takiej kategorii?

Trzeba przyznać, że pieniądze, których podobno chce za niego Brighton, plasują go zdecydowanie w tej kategorii. Czy jego umiejętność gry idzie w parze z tym? To chyba kwestia subiektywna. Nie jestem pewien, kto jeszcze mógłby się do tego zakwalifikować, ale jestem pewien, że wiele klubów tego lata będzie wystawiać absurdalne ceny za pożądanych zawodników, więc możemy być świadkami pojawienia się kilku kolejnych pomocników wycenianych na 80 milionów funtów.

Zawsze byłem zwolennikiem rozłożenia ryzyka. Tak więc wielu pomocników za 40 milionów funtów ma dla mnie więcej sensu niż jeden pomocnik za 90 milionów funtów. W głębi serca nadal jestem uczniem Michaela Edwardsa. Czytając raporty odnoszę jednak wrażenie, że Klopp postrzega Bellinghama jako zawodnika, który w zasadzie może grać wszędzie i robić wszystko. Jest więc gotowy rozstać się z dużymi pieniędzmi, aby pozyskać kogoś, kto może pełnić wiele ról i zostać przekształcony w jednostkę, która jest idealna dla systemu. Prawdopodobnie posunąłbym się do stwierdzenia, że Bellingham może być zakwalifikowany jako dwóch zawodników, stąd też jest on głównym celem dla the Reds. Na przykład, zamiast kupować No8 i No10, wystarczy kupić Bellinghama.

Tak zapewne można uzasadnić taki wydatek. Ale kto inny mógłby grać w wielu rolach na tak wysokim poziomie? Nie przychodzi mi do głowy wielu, jeśli w ogóle. Dlatego uważam, że jeśli Bellingham zdecyduje się odejść gdzie indziej, Liverpool zmieni swoją strategię i odejdzie od jednego gracza, który rozwiąże wiele problemów, na rzecz uznania i przyjęcia faktu, że potrzebnych jest wielu pomocników. Być może to jest to, co Joyce sugerował w swoim artykule.

Co więc zrobisz, jeśli Bellingham zdecyduje, że Anfield nie będzie jego domem w przyszłym sezonie? Czy wydać śmieszne pieniądze na takiego zmiennika jak Caicedo? Czy może zamiast tego zdecydować się na dwóch lub trzech pomocników za 50 milionów funtów, takich jak Mount, Nunes i, powiedzmy, Manuel Ugarte?

[by sam]

Ten klub nigdy nie był i nie będzie zdolny do takich transferów. Był jeden moment kiedy mogło się to zmienić ale wszyscy postanowili osiąść na laurach - jak mawiał Piłsudski, kto osiada na laurach ten ponosi klęskę. Trzeba pamiętać żę Liverpool bardzo lubi klęski, takie DNA tego klubu.

1 polubienie

Moje propozycje:
Barella
Musiala
Merino
Tonali

Musiala będzie za moment wyceniany przez Bayern niewiele taniej od Bellinghama, więc jeśli nie będzie pieniędzy na Jude, to tak samo nie będzie ich na pomocnika z Bawarii. W idealnym świecie podpisalibyśmy obu, ale jest jak jest, jesteśmy Liverpoolem i po kilkunastu miesiącach artykułów nt Bellinghama przechodzącego na Anfield, teraz następuje ochłodzenie tuż przez okienkiem transferowym, żyćko. Był czas aby się do tego przyzwyczaić.

Bez miejsca w top4 zwyczajnie nie wierzę w transfer Jude. Nie będzie na to pieniędzy, biorąc pod uwagę, że potrzebujemy więcej niż jednego nowego zawodnika. Ba, nawet jeśli jakimś cudem wyprzedzimy Spurs i Newcastle, łapiąc ostatni bilet do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, to też nie widzę dużych szans. Takie transfery są dopinane dużo wcześniej, a nie po 38. kolejce Premier League. City czy Real nie będą czekać ze złożeniem oferty na Liverpool. Wyłożą ile trzeba, zgarną podpis zawodnika i do widzenia, my przedłużymy Milnera.

My nie mamy nawet nowego dyrektora sportowego. Czy Ward odchodziłby z klubu, gdyby najbliższe lato miało być prawdziwym transferowym boom w naszym wykonaniu? Jakimś dziwnym trafem chłop woli iść pracować w Ajaxie. To daje do myślenia.

7 polubień

Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, jakbym czytał to co ja bym napisał.

Najgorsza sytuacja będzie nie wtedy kiedy my go nie kupimy. Najgorsza sytuacja będzie jeżeli trafi do City, a nie Realu. Bo przecież Real nie jest naszym bezpośrednim rywalem. Często trafiamy na nich w LM, ale przecież może zdarzyć się sytuacja, że zostaną wyeliminowani przez kogoś innego. Kogoś kto lepiej nam leży. A City nie dosyć, że jest bezpośrednim rywalem to jeszcze gramy co sezon z nimi po 4-6 meczów. 120 mln euro, o którym się mówiło rok temu byłoby spoko, 150 mln euro, o których pisał BILD nie jest spoko. Ile będzie kosztował Jude, który poprowadzi BVB do mistrzostwa? xD

Poza tym z artykułu Pornsteina nie można się dowiedzieć niczego nowego. Podobnie jak tydzień temu, dwa tygodnie temu i trzy tygodnie temu. Pospolity clickbait jakich wiele na the athletic.

1 polubienie

Ale co Ty gadasz hejterze, klub na pewno wydalby i 100 milionow bo pieniadze sa tylko po prostu nie ma odpowiednich zawodnikow godnych reprezentowac srodek pola w Wielkim Liverpoolu. :smiley:

Mysle, ze FSG odetchnelo z ulga czytajac te newsy na temat Bellinghama i jego ewentualne zawahanie. Kiedy calkowicie odmowi i da sobie spokoj z tym transferem w USA zapewne bedzie niezla balanga z tego powodu. :smiley:

2 polubienia

J W Henry po przeczytaniu dzisiejszego The Athletic:
image

8 polubień

Dokładnie. Na koniec sagi powiedzą, że bardzo chcieli, no ale jednak młody wybrał inaczej. Będą prze szczęśliwi

1 polubienie

Dziwię się, że niektórzy dają się ponieść emocji po kolejnym artykule pod tytułem „Bellingham”.

Codziennie pojawiają się dziesiątki newsow w tym zakresie: nie wiem ile razy już czytałem, że Liverpool przoduje, Liverpool na pole position itd. albo i odwrotnie. Jude w Realu, Jude wybrał swój klub itp.

Nie ma żadnych racjonalnych powód, żeby brać pod uwagę cokolwiek co wychodzi spod ręki pismaków na ten moment- z wyłączeniem informacji, że doszło do faktycznego transferu.

Czy Jude trafi do Liverpoolu? Nie mam pojęcia.
Niemniej Ornstein ani nikt inny tez tego nie wie, dopóki nie pójdzie jakieś oficjalne/nieoficjalne info o transferze.

1 polubienie

Merino lepszy niż Rice ? Ehh

1 polubienie

zapomnij o walce o mistrzostwo za FSG, naprawdę dla nas nie ma znaczenia gdzie pójdzie, piłkarze tansi nie będą a mu się zatrzymaliśmy w 2018 roku, to koniec walki o trofea, ciężko będzie o małe mistrzostwo anglii, City, Chelsea, United jak ich kupią katarczycy nam odjechali na zawsze, My kupimy Nevesa a Chelsea czy Arsenal Caicedo, my Mounta a City Bellinghama, united chce za 120 Camavinge, sprytnie bo dają w ten sposób kasę Realowi na Jude który nie chce iść do Manu. Kluby top 5 to nie nasza półka obecnie ani kadrowo, ani finansowo, sportowo, jesteśmy w tyle.

1 polubienie

Czyli jeszcze pół roku temu przegraliśmy mistrzostwo o punkt, ale zatrzymaliśmy się w 2018 roku? Co to wgl za logika.

To, że ten sezon jest nieudany, a my popełniliśmy masę błędów to jedno- wieszczenie jakiejś hekatomby to drugie.

Już nie mówiąc o czymś takim jak „odjechali na zawsze”. Już mamy takiego jednego politologa, który pisał o końcu historii xD

Nie wiem czy wy oglądacie piłkę od kilku lat, ale nie ma projektów wiecznych, nic nie jest w futbolu dane na zawsze. Nie ma niczego pewnego, a piłka nożna to ciągle zmiany.

Fani United tez pewnie w 2008 roku myśleli, że będą wieczni. Zreszta można wymieniać tak długo.

Arsenal nie jest żadnym katarskim ani finansowym hegemonem, a pewnie wygra ligę. Noale oni może nie wiedza, że im piłkarski świat już dawno odjechał.

@Beol Ox z pewnością odchodzi. Takie potwierdzenie poszło, a propos niego i Keity kilka dni temu.

2 polubienia

Według mnie być lepszym do Rice’a to żaden wyczyn.

2 polubienia

Chcemy kupić Anglika, bo potrzebujemy zawodników wytrenowanych w Anglii, żeby nie mieć problemów z przepisami rejestracyjnymi, a wy tu piszecie o jakiś Merinach, Musiałach czy Tonalich.

Jestem niemal pewny, że przyjdzie do nas Mount, a jeśli to się nie uda, to pewnie będziemy kombinować dalej na rynku PL, żeby kogoś wyciągnąć.

Jeden grajek do pomocy, który nie jest Anglikiem pewnie się pojawi za Nabiego i moim zdaniem to będzie Ruben Neves, ale na ten moment jestem pewny, że nie więcej.
Jeśli odejdzie Milner, Ox i Nat Philips, który też spełniał te wymagania, to będziemy musieli mocno kombinować, żeby nie było tak, że Anglików mamy tylko na ławce i to nie jest nikt, kto może z powodzeniem wzmocnić pierwszy skład.

Jones to nie poziom Liverpoolu, a Gomezie nie ma co więcej pisać, każdy widział, każdy wie. Mamy problem i to pewnie jest to jeden z priorytetów do załatania, chociaż, myślę, że niestety oni u nas zostaną.

@AquerdationLFC Tak, oczywiście, nie mam wątpliwości, że sie pożegnają z nami, ale dalej traktuje to jako spekulację, więc nie rzucam pewnikami :grinning: