Nowy trener Liverpoolu 2024

A ty logikę z kosmosu.

Dlaczego przejście z Bayeru do Bayernu miałoby być świństwem? Między tymi klubami nie ma spiny, a rywalizacja o mistrza tu nie ma żadnego znaczenia. Bayern jest lepszy finansowo i to dużo większy market niż Leverkusen. Przecież z tego Bayeru po tym sezonie niewiele zostanie, wy serio myślicie, że w przyszłym sezonie tacy piłkarze, jak Wirtz, Frimpong, Palacios, Hincapie będą tam grać?

Tak jak wspomniał @roberthum - to po prostu będzie kolejny etap w karierze Xabiego.

Przyjdzie Alonso super, nie przyjdzie - życie toczy się dalej. Śmieszy mi takie pisanie, że Alonso popełnia wielki błąd - jeżeli tutaj nie przyjdzie, że jak przejdzie do Bayernu to będzie zwykłą świnią :smiley: Serio? No tak, przyjdzie do nas to będzie wychwalany pod niebiosa, pójdzie na Bawarie - to będzie świnią i nie będzie już wtedy tak dobry :smiley: Poczekajmy na konkretne informacje, będzie Alonso to super, będzie inny trener to też trzeba w niego wierzyć i trzymać za niego kciuki. Prawda taka, że kto by nie był tym trenerem, będzie miał cholernie ciężko, bo tych porównań do Kloppa będzie multum. Niech tylko nie zdobędzie jakiś punktów w 2-3 meczach, to ładna tutaj będzie na niego jazda.

3 polubienia

Borussia Dortmund z Jurgenem Kloppem też w 2011 roku była “one season wonder”, skazana na porażkę i na masowy exodus gwiazd? Tak się składa, że mimo odejścia niektórych zawodników zdobyli dwa mistrzostwa z rzędu, a w kolejnym sezonie zagrali w finale Ligi Mistrzów.

Porównywanie obecnego Leverkusen do Leicester też nie ma sensu. Bayer od lat jest w czołówce Bundesligi, natomiast Leicester było kandydatem do spadku w sezonie, w którym niespodziewanie zwyciężyli. Ich wygrana była szokiem, ale nie zrobili tego w tak wybitny sposób jak będący wciąż bez porażki Bayer, a skorzystali z niedyspozycji rywali. Nie umniejszam Leicester, ale akurat w przypadku Lisów było pewnym, że oni są “one season wonder”, natomiast Bayer ma dobrych piłkarzy i zbudował coś trwalszego.

Więc tak - Bayer Leverkusen dzięki Alonso jest dziś bezpośrednim rywalem Bayernu, wystarczy spojrzeć w tabelę. Jeśli oni nie zasługują na to miano, to nikt nie zasługuje, bo Bayern w ostatnich jedenastu sezonach był mistrzem Niemiec.

Naprawdę nie dostrzegasz różnicy? Po pierwsze, Robertson nie zamienił klubu na ligowego rywala, bo w momencie transferu Hull City należało już do Championship. Dla wymienionych przez Ciebie zawodników transfer był oczywistym awansem sportowym. Natomiast dzisiaj Bayer Leverkusen jest lepszy od Bayernu. I zgadza się, to co zrobili Lewandowski czy Hummels było według mnie niesmaczne. A dlaczego transfer Cole’a wg Ciebie jest nieporównywalny? Arsenal nie miał przecież w momencie transferu żadnego podjazdu do Chelsea. Tak samo Liverpool nie miał podjazdu do Manchesteru City, nie wygraliśmy mistrzostwa od 25 lat, a ludzie psioczeli na Sterlinga, że odchodzi.

Podobnie było psioczenie na Fernando Torresa. A jaki my mieliśmy podjazd do Chelsea, skoro od dwudziestu lat byliśmy bez mistrzostwa kraju, a Chelsea w momencie transferu Hiszpana od 7 sezonów z rzędu kończyła na podium i miała trzy mistrzostwa na ostatnie pięć sezonów?

2 polubienia

To się stało przecież. Przecież oni wygrali 10/11 i 11/12, a potem zaczynali tracić liderów. Najpierw Kagawe, potem Goetzego- a potem to już nawet nie byli blisko mistrzostwa.

No nie wiem. Od 16/17 kiedy wpadli w realny dołek- to ledwo 2 razy weszli do top 4, a umówmy się za dużo poważnych przeciwników to tam nie ma w konkurencji.

To w zasadzie to co najwyżej są jakieś przewidywania i moim zdaniem mocno nierealne. Każdy klub ma dobrych piłkarzy w momencie, w którym wygrywa ligę- ale tutaj należy spojrzeć na to, że w tym sezonie złożyło się wszystko idealnie.

Grimaldo i Frimpong już nigdy nie osiągną takich wyników. Jeden może i zostanie w Bayerze, ale drugiego tutaj już z pewnością w lato nie będzie. Kupi go United, Chelsea czy ktokolwiek dla kogo suma 50 mln to drobne za zawodnika o takiej klasie.

Borussia jako klub znacznie, ale to znacznie poważniejszy nie ma żadnych opcji na zachowanie swoich najlepszych piłkarzy, a Ty sugerujesz, że Aptekarze będą mieć? Trochę tego nie rozumiem.

Może i projekt wygląda na trwały- ale w lato tam naprawdę będzie wystawa sklepowa i kluby się będą zgłaszać.

Jeszcze tak warto patrzeć na to- jak finansowo odskoczyło część klubów. Za czasów Kloppa w Borussi - gotówkę miało kilkanaście klubów- a teraz w samej Anglii masz takich zespołów kilkanaście.

No i to też będzie taki awans dla Alonso- ta zadyszka po wygraniu 11 mistrzostw z rzędu tego nie zmieni. Bayern potrzebuje nowego trenera i nowych struktur klubowych- ale to nie zmienia tego, że idziesz do najbardziej utytułowanego klubu w historii Niemiec i całej Europy.

Bayer może mu dać co najwyżej ból głowy jak za rok będzie musiał szyć z nowych zawodników- koniecznie najlepszych.

Czy Lisy zdobywając tytuł były lepsze od City, Chelsea, United, Arsenalu czy chociażby Liverpoolu? W tym pojedynczym sezonie tak, ale każdy wiedział, że to jest aberracja a nie trwały stan rzeczy. I potencjalny (już całkiem realny) sukces Leverkusen należy rozpatrywać w takich kategoriach

Tak samo będzie dla Alonso (jeśli oczywiście wybierze Bawarię)- dużo bardziej utytułowany klub na krajowym podwórku, znacznie zasobniejszy, ugruntowana pozycja w Europie. Z której strony by na to nie patrzeć to transfer z Leverkusen do Monachium jest awansem sportowym, nawet mimo tego, że akurat w tym sezonie bawarczycy będa musieli uznać wyższość Aptekarzy.

Z prostego powodu - bezpośrednie przejście do rywala z tego samego miasta, który obok Kogutów jest uznawany za największego lokalnego rywala. Taki drobny niuans, który nie występuje w sytuacji Bayer-Bayern

Psioczyli bo po pierwsze odchodziła młoda gwiazda druzyny, a przede wszystkim kibice psioczyli na styl w jakim żegnał sie Raheem przez działania swojego agenta. Zupełnie nieporównywalny przykład

Na krajowym podwórku poza sezonem 08/09 faktycznie było średnio, ale byliśmy klubem, który w krótkim czasie zameldował się dwa razy w finale LM z czego raz wygrał i raz w półfinale. po odejściu Rafy wpadliśmy w głęboki kryzys, ale ludzie mieli przede wszystkim pretensje do Torresa, że złożył TR w ostatnich dniach zimowego okienka transferowego czym dobił morale drużyny, a jednocześnie toi bardzo utrudniało znalezienie potencjalnego zastępcy

Gdybologia. Równie dobrze mogą sprzedać do lepszych zespołów swoje gwiazdy i wrócić do walki o czwartą lokatę.

W tym sezonie tak, są rywalem. Na przestrzeni lat absolutnie nie byli równorzednym rywalem z Bayernem i może być tak, że po jednym wyskoku dalej takim rywalem nie bedą, ale to dopiero pokaże przyszłość

Cięzko nazwać MU lokalnym rywalem, a w Londynie obok Totków to ich główny rywal

Niedorzeczne to jest kwestionowanie tego. Morale były bardzo słabe ze względu na styl i wyniki a tu dodatkowo gong, że jedna z gwiazd zespołu składa TR, żeby odejść z tego grajdołka. To było dodatkowo demotywujace.

I tu dochodzimy do sedna - oczywiście, że kibice Bayeru beda mogli mieć żal do Alonso, że ich opuści (w sumie niezależnie dokąd pójdzie), ale nie kibice Liverpoolu, dla których sytuacja w klubie z Leverkusen jest co najmniej obojętna

Nie do końca tak było. Założenie jest takie, że Alonso może odejść do Bayernu, ponieważ Bayer to “one season wonder” i ze względu na mniejsze możliwości finansowe i zakusy na jego gwiazdy nic więcej dobrego na niego nie czeka.

Borussia to dobry kontr-przykład, ponieważ też ludzie mogli ją nazywać “one season wonder” po pierwszym mistrzostwie, ale to nie było prawdą! 2010/11 - mistrzostwo, 2011/12 - mistrzostwo i puchar Niemiec, 2012/13 - wicemistrzostwo i finał LM. To nie jest one season wonder, a co najmniej trzy sezony. Później po jego odejściu Tuchel miał świetny sezon, a poza nim dwukrotnie byli bliscy mistrzostwa kraju i zdobyli dwa puchary.

To jest idealny przykład na to, że Alonso może zostać w Bayerze i nadal wygrywać lub walczyć o mistrzostwo kraju, zwłaszcza że nie będzie rywalizować z Bayernem Guardioli, a Bayern przynajmniej na razie nie jest tak mocny jak kiedyś. Tymczasem ludzie argumentujący za tym, że może sobie bez żalu odejść do Bayernu zachowują się tak, jakby za rok Leverkusen miało popaść w przeciętność.

Nie licząc obecnego sezonu, to na ostatnie 14 sezonów aż 11 razy byli w top 5, do tego dwa szóste miejsca i raz dwunaste.

A Borussia Dortmund sprzedała bezpośrednio po sukcesie połowę składu? Czemu Grimaldo miałby nie osiągnąć takich wyników? On już w Benfice miał świetne statystyki i to nie tylko w lidze, ale także w Lidze Mistrzów, gdzie zaliczał asysty w meczach z LIVERPOOLEM, Ajaxem, Bayernem, Interem, Juventusem. Chłopak ma dopiero 28 lat, jest niemal w tym samym wieku co Van Dijk po pierwszym półroczu na Anfield. Co do Firmponga - raz że nie wiemy, czy w systemie z czwórką obrońców będzie się nadawał, dwa - jest do zastąpienia. W wygranym meczu z Bayernem Monachium usiadł na ławce. Tak samo panuje narracja, że Hincapie zostanie wykupiony, a on nawet nie gra wszystkiego, bo ma świetnych konkurentów do gry. Będą pieniądze ze sprzedaży, będzie kasa na LM, będzie można załatać dziury po transferach z klubu.

Nie chodzi mi o to, że Bayer nie będzie sprzedawać piłkarzy, ale chodzi mi o to, że nie będzie tak, że nagle odejdzie pół drużyny i nie będzie czego zbierać. Atutem Bayeru jest to, że mają dobrą ławkę rezerwowych, a do tego będą mogli nadrabiać braki. Oczywiście i tak wszystko rozbija się o osobę Alonso, bo jak odejdzie to Bayer spadnie sportowo. Przypomnę też tylko, że Borussia ((mowa o poważnych ubytkach oczywiście)) po pierwszym mistrzostwie sprzedała tylko Sahina, ale za to kupiła Gundogana. Rok później sprzedała tylko Kagawę, ale za to kupiła Reusa. W następnym roku odszedł tylko Gotze, ale przyszedł Mkhitaryan i Aubameyang.

Więc to pokazuje, że nawet jak piłkarze, którzy stanowią fundament osiągniętego sukcesu odchodzą, można ich zastąpić.

I to że Borussia Dortmund jest klubem znacznie poważniejszym nie ma absolutnie żadnego znaczenia - dziwię się, że w 2024 można wysuwać taki argument. Powaga klubu nie ma żadnego znaczenia! Gdyby tak było Chelsea czy Manchester City nigdy nie zbudowaliby takich drużyn jak w XXI wieku. Gdyby tak było to Gabi Veiga czy Otavio nie graliby w Arabii. Liczy się kasa.

No to akurat jest oczywiste, że jak Alonso przejdzie do Bayernu tego lata, to prawdopodobnie na luzie Bayern będzie lepszy od Bayeru w obecnym sezonie. Ale nie musi tak być, jeśli Alonso zostanie w Bayerze.

Poza tym porównajmy to do Liverpoolu z 2019. Co byście mówili w 2019 po zdobyciu LM i wicemistrzostwa, jeśli Klopp odszedłby do Manchesteru City?

A - Mam żal do Kloppa, że odszedł do naszego ligowego rywala. Liczyłem, że jeśli nas opuści, to na rzecz Realu Madryt, bo to klub o większej renomie niż nasz, ale Manchester City? Gdyby został, to w przyszłym sezonie byłaby szansa ich pokonać. Liczyłem na większe przywiązanie do nas.

czy

B - Odejście Kloppa do Manchesteru City jest całkowicie zrozumiałe, nie mam mu ani trochę tego za złe. Po pierwsze jesteśmy “one season wonder”. Po drugie nie mamy takiego zaplecza finansowego, by rywalizować z Manchesterem City, ale nawet Chelsea czy Man United, wydają oni od nas więcej. No i Manchester City nie jest naszym odwiecznym rywalem, więc w ogóle nie ma tematu.

Już pisałem dlaczego porównywanie do Leicester jest bezasadne, bo pomija cały kontekst i okoliczności, a dobrym porównaniem jest Borussia Dortmund, gdzie jest znacznie więcej podobieństw. Mianowicie Leicester było jakiś niezrozumiałym wybrykiem natury, nie zdominowało tak ligi jak teraz Bayer i nie miało silnej jedenastki, natomiast w piłkarzach Bayeru tkwi jakość, którą ciężko było dostrzec w Wesie Morganie czy Dannym Simpsonie.

W Bayernie będzie miał większe możliwości, ale powtarzam - Leverkusen to nie jest Leicester, za rok z Alonso u steru znowu będą mogli ich pokonać w Bundeslidze i to jest właśnie powód, dla którego kibice Bayeru będą mogli mieć żal do Alonso, jeśli odejdzie wzmocnić ligowego rywala. Tak samo kibice Liverpoolu mieliby żal, gdyby Alonso zamiast do Realu Madryt odszedł do jakiegoś innego klubu w Anglii.

Nieprawda, dla kibiców Arsenalu głównym rywalem jest Tottenham, a następnie Manchester United. Dla Chelsea zaś Tottenham i Fulham.

Sam Torres w tych finałach Ligi Mistrzów, które można by nazwać abberacją, nie zagrał, dopiero transfer do Chelsea mu to umożliwił. Brak zastępstwa też nie był wielkim problemem - sezon i tak był dla nas skończony, a po drugie od początku stycznia mieliśmy Suareza. A gadanie o moralach drużyny jest lekko niedorzeczne, bo byliśmy w drugiej połowie tabeli, jak odchodził. Na tej samej zasadzie kibice Bayeru będą mogli mieć pretensje do Alonso i nazywać go świnią, bo przecież jego odejście również mocno osłabi morale.

Powiem tak - trochę rozumiem wasze argumenty i prawdopodobnie nie nazwałbym Alonso świnią, gdyby poszedł do Bayernu Monachium tego lata. Jednak mimo to byłbym lekko zniesmaczony, uznałbym to za mało lojalne dla Bayeru i mało eleganckie. Oczywiście kibice Bayeru i tak musieliby docenić jego genialną pracę w tym sezonie, ale mimo wszystko niesmak, że to ligowy rywal, a nie np. Liverpool, by pozostał.

Kibice Leverkusen byliby maksymalnie wkur… i na Xabiego gdyby odszedł bezpośrednio do Bayernu z prostego powodu: “skórzane gacie” są w całych Niemczech znienawidzonym klubem oprócz ich przyjaciół z Bochum.
Oczywiście Alonso może ich zdanie mieć gdzieś ale nie sądzę aby był takim człowiekiem.

Ponadto jeżeli zdobędzie w tym sezonie dublet z Bayerem to po cholerę ma iść do Monachium, żeby zostać X-trenerem, który wygrał z nimi Buli?

Moim zdaniem, co już pisałem, to albo zostanie tam gdzie jest aby udowodnić, że tegoroczny sukces to nie przypadek, poczeka w ten sposób rok na wakat w Realu bądź zakotwiczy u nas.
Opcja południe Bundesrepublik to w moich oczach najmniej prawdopodobny scenariusz.

1 polubienie

Możesz sobie nazywać ich rywalem ale prawda jest taka, że dla Bayernu nie ma rywala w Niemczech. Może się zdarzyć sezon, że stracą mistrzostwo ale na dłuższy okres nikt nie ma podjazdu. Zresztą o czym my tu mówimy Bayern obecnie 11 mistrzostw pod rząd, Bayer żadnego w całej historii. Więcej kasy, lepsi piłkarze, większa marka. Po sezonie pewnie się wzmocnią(może nawet ich zawodnikami), a Bayer osłabi takie są realia. Rywalami przy dobrych wiatrach mogą być w pojedynczych sezonach ale nic więcej.

Alonso jak zdobędzie im pierwszy tytuł w historii to i tak będzie ich legendą czy tego chcą czy nie. Kochać go nie muszą ale powodów do nienawiści za te osiągnięcie nie powinni mieć. Szacunek mu się należy. Zresztą Ballack jakoś wrócił do Leverkusen na koniec kariery, a to Niemiec. Oczekujecie jakieś niewiarygodnej lojalności od obcokrajowca, który pracował w klubie półtora roku.

PS. Tego mistrzostwa jeszcze bym nie brał za pewnik. Przewaga niby duża ale te mecze przepychają w tym roku jednobramkowym wygranymi czy golami w końcówkach. Przed nimi napięty terminarz grania co 3 dni, a Bayern złapał ostatnio wiatr w żagle.

Bayern jak wyżej napisali - nie ma typowego rywala w lidze, jak to ma miejsce w innych ligach, czyli np. angielskiej (gdzie co roku przynajmniej 2 drużyny, a m.in. w tym 3 biją się o mistrzostwo) czy hiszpańskiej (nieodłącznie Real i Barcelona plus czasami Atletico i co parę lat ktoś inny, jak kiedyś Valencia czy obecnie Girona się wybiją), ale to nie zmienia w mojej opinii tego, że przejście PO TAKIM sezonie (niezależnie jak się on zakończy, a kibicuję im i mam nadzieję na dublet na boiskach niemieckich) prosto do Bayernu nie wyglądałoby PR’owo najlepiej, niekoniecznie tylko w oczach kibiców Aptekarzy, ale właśnie my jako kibice Liverpoolu po latach prowadzenia przez Jurgena i ogólnie patrząc na naszą historię, to powinniśmy jak najbardziej zwracać uwagę na takie niuanse. W Liverpoolu piłka nożna to coś więcej i takie “zagrywki” nie powinny być przez Nas akceptowalne, aczkolwiek święta racja że Xabi to człowiek wolny i może robić co chce - trzeba jedynie pamiętać, że każdy wybór ma swoje konsekwencje i o tym m.in. nie pamiętał Micheal Owen, o którym w Liverpoolu nie chcą rozmawiać, mimo że to nasz zdobywca złotej piłki. To już lepiej wspominany jest Suarez, mimo że święty też nie był, ale po prostu przejście do MU przez naszą byłą “gwiazdę” jest czymś niewybaczalnym.

5 polubień

Odwołam się do całości dyskusji, żeby już nie cytować pojedynczych wstawek. Wiadomo, że przejście Xabiego z Bayeru do Bayernu, PR-owo wyglądałoby słabo, zwłaszcza po prawdopodobnym zdobyciu mistrzostwa przez Leverkusen, ale wiele osób nie bierze pod uwagę kluczowej kwestii.

To co w Premier League byłoby niewybaczalną “zbrodnią”, w Bundeslidze przechodzi dosyć gładko i bezboleśnie :slight_smile:
Najpewniej wynika to z różnic kulturowych oraz faktu, że w Anglii mamy tzw. kluby “big six”, a w Niemczech hegemon jest tylko jeden.

W Bundeslidze pozostałe kluby mają świadomość sportowej i finansowej przewagi Bayernu, dlatego, w przeciwieństwie do Premier League, tam poczucie “hańby” przy transferach wewnątrz ligi jest zdecydowanie mniejsze, o ile w ogóle istnieje.

Przejście Lewandowskiego z Borussii Dortmund do Bayernu, czy też Manuela Neuera z Schalke 04 do Bayernu, a także ich rozwój po tych transferach, są tego jaskrawym przykładem. Oczywiście są to tylko przykłady, bo sytuacji rozkupowania Bundesligi przez Bayern jest mnóstwo. Czy mi się to podoba? Oczywiście, że nie, ale nie mam na to żadnego wpływu.

Wracając do Xabiego, jego ewentualne przejście do Bayernu byłoby bardzo słabe w stosunku do Leverkusen i jego kibiców, ale w tym przypadku czas szybko wyleczyłby rany - co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Po pierwsze, Bayer Leverkusen zdobyłby historyczne, pierwsze mistrzostwo Niemiec, a pod drugie Alonso wróciłby, jako trener, do klubu, w którym grał jako zawodnik. Zatem docelowo nie byłoby tu jakiejś przesadnej “kosy”.

Oczywiście z naszej perspektywy, jako fanów Liverpoolu, byłby to fatalny scenariusz, ponieważ Xabi Alonso byłby wymarzonym następcą Jurgena Kloppa i co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości. Pytanie jak zachowa się sam zainteresowany… Czy pójdzie na pewny grunt do Monachium, żeby sobie natrzaskać trofeów, czy dołączy do Liverpoolu, który obok Manchesteru City, jest czołowym klubem Premier League, aczkolwiek z pewnymi finansowymi ograniczeniami. Tego nie wiem, natomiast jedno wiem na pewno. Jeśli odmówi Bayernowi, to jeszcze kiedyś będzie mógł poprowadzić Bayern, natomiast jeśli odmówi Liverpoolowi, to kolejna szansa poprowadzenia The Reds może mu się już nie trafić.

Niezależnie od jego decyzji, jednak nie możemy żywić do niego pretensji. To jest jego kariera TRENERSKA, którą sam sobie powinien poprowadzić. Może do tego czasu zdegradują Manchester City i Chelsea za złamanie zasad Financial Fair-Play i ułatwią Xabiemu podjęcie decyzji :smiley:
Kto wie… kto wie :sunglasses:

1 polubienie

Nie Kolego! nie przechodzi bezboleśnie a już na pewno nie wśród kibiców.
W Schalke uwielbiali Manuela a po ogłoszeniu transferu do Bayernu działy się dantejskie sceny podobnie jak przy odejściu Götze z Borussii
To byli swoi chłopcy, którzy okazali się zaprzańcami w pojęciu zwykłego Schmidta.

Inna sprawa była z Lewym. On w jednym z wywiadów nie ukrywał, że BVB to tylko odskocznia do dalszej kariery i fani o tym wiedzieli. Ponadto to tylko jeden z wielu obcokrajowców a nie karlus z sąsiedniej ulicy.

Xabi jako inteligentny gość, tak go widzę, weźmie to również pod uwagę.

I zgodzę się co do tego, że do Monachium może kiedyś jeszcze zawitać a do nas jeżeli nie teraz to już być może wcale.

6 polubień

Ciekaw jestem czy jest brany taki scenariusz że drużyne przejmuję Gerrard,własciciele dają mu pracować kilka miesięcy jak wypali to zostaje,a jak nie to mogłoby wczesniej być dogadne z Kloppem,że robi rok wolnego i wraca w 2025 naładowany pełną energią. Chyba ze boss jest juz całkowicie wypalony w PL i nie będzie chciał wracać.

Widzę fantazja cię jeszcze nie puściła po weekendzie :stuck_out_tongue_winking_eye:
Gerrard był marzeniem większości ale zła przygoda w Aston Villa i wybór Arabów automatycznie go skreśliło.
Trenerem coś czuję że zostanie Amorim i wolę go bardziej niż Alonso :slight_smile:

Generalnie fajnie byłoby zobaczyć na ławce Gerrarda. Ale tutaj musiałby schylić głowę, przyznać się do porażki i być może zbyt szybkiego wypłynięcia na szeroką wodę oraz przyjąć rolę asystenta niejako wracając do trenerskiej szkoły w pewnym sensie. Wtedy przy lepszym trenerze mógłby wyciągnąć lekcje na przyszłość. Ot taki mistrz od którego mógłby się uczyć właśnie mu wyfruwa z Liverpoolu po 10 latach pracy.

Największy błąd Gerrarda polega na tym, że nie był w sztabie Kloppa przez te wszystkie lata. Mielibyśmy, wówczas, gotowca do przejęcia schedy po Jurgenie, a obecnie? Obecnie nie tylko nie ma szans na to, by go zatrudnić, ale wręcz byłoby to obwarowane bardzo wysokim ryzykiem, bo brakuje mu po prostu warsztatu. To jest przykład źle pokierowanej kariery trenerskiej, która mogła wyglądać zupełnie inaczej.

O ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć pójście do Rangersów, o tyle przejęcie Aston Villi, a więc średniego klubu Premier League, dla początkującego trenera z aspiracjami, to jak świadome wejście na minę. Z kolei, przeprowadzka do Arabii Saudyjskiej już totalnie odbiera powagi jego kandydaturze.

Szczerze mówiąc, nie wiem dlaczego Gerrard, zamiast być przy Kloppie, dokonywał takich dziwnych wyborów.

5 polubień

A skąd założenie, że Steven to w ogóle materiał na trenera z najwyższej półki? Pierwsze co pomyślałem, kiedy pojawiła się informacja, że zaczyna swoją przygodę z trenerką, to: “Żeby go na chama nie wcisnęli do LFC” xD

To nie jest tak, że każdy się nadaje do tej pracy, tylko musi się odpowiednio wyszkolić. Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.

7 polubień

Niczego takiego nie założyłem, bo to czy by się finalnie nadał, czy nie, pokazałaby przyszłość, natomiast takimi wyborami na pewno nie ułatwił sobie trenerskiej ścieżki. Co do Gerrarda, sam kiedyś napisałem, że świetny zawodnik wcale nie musi oznaczać później świetnego trenera i odwrotnie. Ja nigdy nie miałem, ani nie mam ciśnienia, żeby Gerrard został trenerem Liverpoolu, a to co powyżej opisałem, to bardziej perspektywa Gerrarda. Po prostu dziwię się jego wyborom, starając się wczuć w jego sytuację i mając na uwadze jego ewentualne aspiracje do przejęcia Liverpoolu w przyszłości.

To nie był błąd. Doszedł z Rangersami do finału LE. Po prostu poszedł na zbyt głęboką wodę, gdzie są za duże wymagania.

A w którym miejscu niby napisałem, że przejście do Rangersów “to był błąd”? :slight_smile:
Wspomniałem o Aston Villi i Arabii Saudyjskiej.

jak Graema Sounessa :sweat_smile: