Premier League 2023/2024

Dobrze, że ostatecznie tu nie trafił. 60 milion za tego ogóra to jakaś paranoja. Wygląda na to że ponownie dział transferowy wykonał dobrą robotę. Chelsea przepłaciła i została z dwoma bezużytecznymi ogórami.

Tak to jest jak szasta się miliardami bez pomysłu.

Na ten moment i może tak, ale by nikogo nie zdziwiło, jak Caicedo gdy ktoś po Pochettino ogarnięty tam przyjdzie nie zrobił z niego drugiego Kante, ciekawe ilu wtedy uderzy się w pierś, że się z niego śmiało.
Śmiem twierdzić, że u Nas chodziłby jak złoto w środku pola, a wyżej ustawiony Mac Allister pozwoliłby więcej punktów ugrać - choćby z Luton czy być może z Arsenalem na The Emirates.

2 polubienia

Z tym Caicedo i nazywaniem go ogórkiem i jeszcze bezużytecznym to bez przesady. Gość nie jest jakiś mega tragiczny, notuję średnio 5 odbiorów na mecz, 1 przechwyt, wygrywa ponad 50% pojedynków, podaję na 92% celności. Po prostu ten gość nie jest, nie był i nie będzie wart 115 mln i tutaj chwała Chelsea, że nam go “sprzątnęła” sprzed nosa, bo wydaliśmy dzięki temu 20 mln na gościa, który wcale nie odstaje od Ekwadorczyka.

3 polubienia

City zdziesiątkowane kontuzjami jak my, jak przegrają z Arsenalem to myślę, że ich szanse na mistrza bardzo, bardzo zmaleją.
W naszym interesie jest żeby wygrali, najlepiej wysoko.

Najlepszy dla nas byłby raczej remis.

8 polubień

Remis też jest ok aczkolwiek w obliczu kontuzji City i ich ostatniej formy, większego rywala upatruję w Arsenalu, dlatego lepiej mieć nad nimi 3 punkty przewagi zamiast 2.

Arsenal i tak nie bedzie w stanie pogodzic LM z ligą, City moze, pomimo kontuzji.

2 polubienia

O jakim zdziesiątkowanym kontuzjami City piszesz? Ederson i KDB mają wrócić na najbliższy mecz. Stones i Walker też pewnie wrócą - nie wierze w te “kontuzje”.

1 polubienie

Łysy z Manchesteru zawsze pierdzieli o kontuzjach przede mega ważnymi spotkaniami. Taka zagrywka psychologiczna, która już prowadzi conajmniej 3 rok z rzędu.

7 polubień

Zastanawiam się jakby to było gdyby jednak Arsenal wygrał z City zakładając, że my wygramy z Brighton. Mielibyśmy z armatkami tyle samo punktów z przewagą +4 pkt nad City.
Uważam, że koniec końców to Arsenal prędzej się wykolei i straci po drodze jakieś punkty niż City, które jak pokazuje historia na finisze jest bezwzględne.
Przypuszczam, że taka opcja mogłaby być dla nas najlepsza.

Erling Haaland, John Stones, Kyle Walker, Manuel Akanji ,Bernardo Silva, Rúben Días + Kevin De Bruyne i Ederson o których wspomniałeś, ale oni pewnie wrócą bo nie byli wymienieni w tym co czytałem.
Nie wiem w co tam wierzysz a w co nie, ja bazuję na oficjalnych komunikatach

E. Chyba w mirror czytałem o tej liście

A gdzie znajdę oficjalne info o kontuzji Haalanda, B. Silvy, Rubena Diasa, Stonesa i Walkera?

Tez stawiam, ze połowa zagra z Arsenalem, a druga połowa będzie dostępna na następne spotkanie

Najlepiej dla nas będzie jak skupimy się na swoim meczu i go wygrali.

2 polubienia

Nic pewnego. Wątpliwy może oznaczać wejście z ławki.

Obstawiam, że maksymalnie 2 zawodników nie zagra. A zdziwiony nie będę, jesli wszyscy będą w kadrach na niedzielny mecz. Typowe zagrywki łysego węża i jego ucznia. Fejkowe kontuzje by oszczędzić kluczowych zawodników i mindgames.

Edit: zwracam honor koledze wyżej, bo wyglada, że Stones i Walker faktycznie opuszczą mecz z Arsenalem.
https://x.com/FabrizioRomano/status/1773690523997319238?s=20

Dokładnie. Nie oglądajmy się na innych. Wygrajmy wszystko do końca a przy odrobinie szczęścia zdobędziemy tytuł. Mecz z United w FA trochę chyba wszystkim schłodził głowy (i bardzo dobrze). Przed sezonem większość marzyła o top4, pamiętajmy o tym. Ja mam tylko nadzieję, że nie przegramy o 1 pkt czy gorszy bilans :joy:

5 polubień

Trochę jak z Nunezem, gdyby taka sytuacja była w City z Haalandem to byłoby jojczenie o symulowaniu kontuzji, żeby odpocząć w czasie przerwy reprezentacyjnej.

Patrzmy na swoje mecze, dopiero jak sami będziemy wygrywać znaczenie będą miały wyniki City czy Arsenalu.

Jutro jest w mojej opinii pierwszy dzień w ligowym kalendarzu, po którym w końcu z mniejszym bądź większym przekonaniem, będzie można wskazać faworyta do końcowego triumfu. Spotkań oczywiście jeszcze trochę pozostanie. Takie 3 główne scenariusze wyłaniające faworyta tuż przed ostatnią prostą to:

  1. Remis Arsenalu z City oraz wygrana Liverpoolu - Liverpool staje się faworytem. Ma co prawdą jedynie 2 pkt przewagi nad Arsenalem (z powodu bilansu bramek w rzeczywistości jakby 1 pkt) ale Arsenal ma przed sobą ciężki dwumecz z Bayernem oraz z ‘historyczego’ punktu widzenia potrafi się wywrócić na finiszu. Najgroźniejszy rywal imo City pomimo gorszego bilansu oraz 3 pkt straty

  2. Wygrana Arsenalu z City oraz porażka Liverpoolu. - Arsenal staje się mocnym kandydatem do mistrzostwa odskakując na 3 i 4 pkt Liverpoolowi i City jednocześnie posiadając kosmiczny stosunek bramek do strat. Może sobie wtedy pozwolić na jedną porażkę. Przeciwko Arsenalowi przemawia to co wcześniej napisane.

  3. Wygrana City z Arsenalem i porażka Liverpoolu - City faworytem. 2 pkt nad Liverpoolem i Arsenalem oraz doświadczenie w dociskaniu śruby na ostatnich metrach.

Szanuję Twoją opinię, głównie dlatego, że jest ona przedstawiona w sposób merytoryczny, ale nie zgadzam się z nią.
IMO tak długo, jak City mają szansę na mistrza, tak długo oni są faworytem do końcowego tryumfu.
Jeżeli jutro City wygra (co dla mnie jest oczywistością), a my zremisujemy / przegramy, to Mistrz tak na prawdę będzie znany bez potrzeby dogrywania sezonu.