06.04.2025 Fulham FC - Liverpool

Jutro o godz 15:00 (PL) / 14:00 (UK) meldujemy się na Cravan Cottage w Lodynie na mecz z Fulham. Przed nami walka o trzy z 11 punktów, które są nam potrzebne do mistrzostwa Premier League.

Nikt nie zadaje już pytań “czy”, lecz “kiedy” i miejmy nadzieję, że już niedługo będziemy pytać “jak szybko przed zakończeniem sezonu” Liverpool zapewni sobie tytuł.

W międzyczasie jednak cieszmy się tą podróżą, zapominając na chwilę o jej celu. Tym bardziej, że przed nami jeszcze kilka naprawdę trudnych meczów, w których żadnego z przeciwników nie można lekceważyć. Jak się rozluźnimy, to wpadki mogą się zdarzyć.

Szczególnie, jeśli mierzymy się z jednym z siedmiu zespołów, które urwały nam punkty w obecnym sezonie. Tylko Forest byli w stanie zrobić to dwukrotnie. Czy Fulham może pokusić się o podobny wyczyn?

A nawet jeśli to warto pamiętać, że nie przegraliśmy z nimi od 7 spotkań na wyjeździe. Ostatnia przegrana na Craven Cottage to 0-1 w Premier League (5 grudnia 2011). Choć w ostatnich czterech meczach wyjazdowych trzyktornie remisowaliśmy, a raz wygraliśmy (kwiecień 2024, liga,1-3 dla LFC).

Obecnie mamy serię 4 wygranych z rzędu. W tym sezonie dwuktornie zaliczaliśmy takie serie w lidze, jednak w piątym meczu zawsze pojawiały się ciężary - remis z Arsenalem 2-2 na Anfield, czy później 3-3 na wyjeździe z Newcastle. Czy tym razem przełamiemy rywala i będzie inaczej?

Mamy szansę powiększyć przewagę nad Arsenalem do 14 pkt, więc trzeba to zrobić!

Najlepiej byłoby wygrać następne trzy mecze, bo później czeka nas ciężka sesja na siłowni ze Spurs, Chelsea i Arsenalem - dobrze byłoby móc podejść do tych spotkań bez większej presji, a jednocześnie z pełnym komfortem psychicznym i świadomością, że 3 pkt z jednym z tych przeciwników będą tymi zwycięskimi, zapewniajacymi tytuł. Byłby to rewelacyjny scenariusz.

Bardzo fajnie, że Jota nam się odblokował. Teraz czekamy na jakiś wkład w bramki ze strony Mo.

Salah tak na dobrą sprawę jest mega konsekwentny w meczach Premier League i w tym sezonie tylko raz zdarzyło mu się, że w dwóch meczach z rzędu nie zaliczył żadnej bramki ani asysty (Nottingham, Brentford - styczeń), więc dopóki wygrywamy i punktujemy, to nie ma powodów do niepokoju.

Podobnie podchodzę do kiksów van Dijka - dopóki opaczność nad nami czuwa i rywale obijają słupki, to wybaczamy i jedziemy dalej. Najlepszym się zdarza nie trafić w piłkę. :wink:

Ankiety

Czy Liverpool przegra jakiś mecz wyjazdowy w tym sezonie PL? (pozostały jeszcze Fulham, Leicester, Chelsea i Brighton)
  • Tak
  • Nie
0 głosujących
Czy Darwin Nunez strzeli jeszcze jakąś bramkę w tym sezonie?
  • Tak
  • Nie
0 głosujących
Czy zachowamy czyste konto w meczu z Fulham?
  • Tak
  • Nie
0 głosujących
Kto zagra na środku ataku z Fulham?
  • Jota
  • Nunez
  • Díaz
  • Gakpo
0 głosujących
1 polubienie

Dla mnie jedyną niewiadomą w kwestii tytułu jest to, czy Arsenal przyjedzie na Anfield zrobić nam szpaler, czy jeszcze będzie miał matematyczne szanse na tytuł. Stawiam na pierwszy wariant.

Nie lekceważę Fulham, ale powinniśmy sobie z nimi poradzić, 2-1 dla Liverpoolu.

3 polubienia

Myślę, że za wielu zmian nie będzie. Chciałbym atak Gakpo- Diaz-Mo. Pomoc będzie bez zmian. Obrona może wróci Bradley ale stawiam Jonesa. Chciałbym aby Bradley już zagrał albo najlepiej, że grał już do końca sezonu aby można ocenić czy faktycznie może być podstawowym prawym obrońcą, przede wszystkim czy zdoła wytrwać bez kontuzji. Kupno nowego PO i tak musi być priorytetem, ale to nie ten temat.
Wynik? Chciałbym abyśmy pewnie wygrali i zwiększyli przewagę do 14pkt. Chcę abyśmy rozgromili ligę w tym sezonie. Jedni napiszą, że wygraliśmy dzięki słabości ligi, ale łamiąc 90pkt pokażemy, że to lfc był poza zasięgiem, na pewno arsenalu, bo gdyby city grało tak jak za kadencji Kloppa to byśmy mieli kolejny horror pewnie…
Stawiam 3-1 dla nas. W końcu nasza ofensywa musi się obudzić.

Jedyna zmiana to Gakpo za Diaza. Liczyłem, że zacznie Darwin a Jotę wejdzie jako joker bo chyba lepiej sprawdza się w takiej roli. Jones znowu na PO ciekawe jak sobie poradzi bo dzisiaj jeżeli chodzi o defensywę to dużo większe wyzwanie niż w środę.

Po co ma chłopak jeszcze bardziej stracić na wartości przed okienkiem. Niech się lepiej nie kopie po czole jeśli nie jest to konieczne.

6 polubień

A tu Fulham

Swoją drogą co to za wstrząśnienie mózgu miał Alisson, że już za chwilę 3 tydzień minie jak nie gra. To trenuje normalnie ale nie może grać w meczach? Co to za regulacje są?

@FranekDolas. Wiem, kojarzę tę wypowiedź, ale o to właśnie mi się rozchodzi. Co to za testy są.
To też pokazuje, że dostał konkretnie w te głowę, że po urazie wróci może za tydzień. 3 tygodnie po wstrząśnienie mózgu.

1 polubienie

Nie ma żadnych argumentów przemawiających za tym, że to Darwin powinien zacząć ten mecz.

No chyba, że w grę wchodziłyby takie aspekty jak konieczność odpoczynku Joty lub jakiś uraz. Diogo strzelił bramkę z Evertonem i zapracował sobie na pierwszy skład.

2 polubienia

Takie są protokoły medyczne w przypadku urazu głowy. Slot mówił ostatnio, że Ali nie przeszedł jednego testu. Od poprzedniego meczu minęło ledwo kilka dni. Pewnie za tydzień będzie już dostępny.

@Magerlfc znalazłem taki artykuł. Od 11 strony jest opisany program powrotu po takim urazie.

https://www.thefa.com/-/media/cfa/global/files/2023/the-fa-concussion-guidelines.ashx

Może Szobo go poprawił piłką na treningu

Ale Konate to jest elektryk

Alkomatem sprawdzić Konate

2 polubienia

Przegiał pałe Konate tym zagraniem. Środkowy obrońca i ruletka w polu karnym to nie mogło się udać. Fuks że bez straty gola. Teraz kolejny jego kiks na rzut rożny. Z van Dijkiem założyli się kto lepszy numer odwali?

MacA to jest szef, częściej o takie strzały prosimy

3 polubienia

Po prostu mistrz świata :smile:

2 polubienia

Pięknie Maca odblokował się nam!

Ale buda, kapitalnie

1 polubienie

MacA to jest jakiś kuzyn, rodzina Messiego?

Piękny strzał,oby tak dalej

Woow! Ależ soczysta bramka MacAllistera. :clap::soccer:

Zdecydowanie pretendent bramki sezonu LFC.