Czyli co ? Jak Salah nie strzela to nikt nie strzela ? Jedynie Diaz czubkiem buta potrafił dać nam nadzieję. Zagraliśmy źle, ale to nie wina jednego piłkarza tylko całej drużyny.
Za Salaha bardziej byś zauważył zmianę, a tak mimo, że dał dobrą zmianę to nie była ona tak wyrazista, bo kilku rozruszało ofensywę.
Trzy ostatnie kontakty beznadziejne. Dwie straty i słabe dośrodkowanie.
W 9, Nunez też ciało obce. Dobra zmiana Diaza, Bradleya i Elliotta. Pierwsza połowa przespana przez obrońców.
Warto podkreślić, że nie pierwszy raz. Coś się w Nim zmieniło na gorsze po nowym roku. Dziwne decyzje i jeden skład, prawie brak zmian, bo te w 85 minucie nie liczę. Nagle wpuszcza Elliotta w 55 minucie, któremu nie daje szans i liczy, że odmieni losy meczu, a potem desperacko Chiese jak z PSG.
Jaki wpływ miał Slot na to, że nasza obrona wylała się 3x za pomocą VVD (2x) i Robbo nie wspominając o wylewie Konate, z którego cudem wyszliśmy bez straty bramki.
Stworzyliśmy dużo sytuacji w 2 połowie, które też spartoliliśmy, ale przegraliśmy tylko i wyłącznie przez popis idywidualny obrońców.
Napędził z 2/3 dobre akcje , a ostatnia wrzutka nie była najgorsza.
Całkiem nieźle na tak mało minut.
Szkoda straconej szansy ale takie jest życie, nie będziemy wiecznie wygrywać, może dzięki temu w następnym spotkaniu wyjdziemy bardziej zmobilizowani.
Mnie serio dziwi najbardziej tak mało minut Elliota.
On co wchodzi to jest jednym z najlepszych zawodników na boisku.
W porównaniu do Szobo to w ogóle przepaść na korzyść Anglika.
W tym sezonie mam w głowie same dobre występy, żadnych słabych.
Ciekawe czy coś nie pyskował Slotowi, że tak go kara.
Chociaż w wywiadach wydaje się raczej skromny z charakteru, typ Millnera który pracuje w ciszy.
Dobrze że Arsenal wczoraj nie wygrał, bo mogli by poczuć troszkę wiatru w żagle. Nadal mamy dosyć bezpieczną przewagę, ale jeszcze moim zdaniem trzeba trochę dać do siebie żeby te mistrzostwo przypieczętować. Za tydzień mecz na Anfield, który trzeba wygrać i pokazać że to tylko wypadek przy pracy. Nasi trochę grają tak jakby już mieli na szyi medale, w roli trenera jest ich troszkę utemperować bo na zaciągniętym hamulcu ręcznym ciężko o cokolwiek. Gramy dalej, i my i Arsenal potraci jeszcze punkty, spiąć dupy i zrobić tego mistrza najszybciej jak się tylko da. Głowa do góry, świat się nie wali, zdobywajmy tego majstra i 25 maja się po prostu napie#### YNWA - i nie ma co płakać
Dobra druga połowa, Diaz motm. Robić swoje i będzie dobrze, 11 punktów przewagi mamy, co to za stypa na forum?
noż kurde, nie wpuszcza źle, wpuszcza na 40min to jeszcze gorzej. a by zaczal od poczatku i byloby 3-1 i go zdjął w 60min to juz w ogole byłaby tragedia- bo po co go wystawil od poczatku.
Tutaj to widzę niedogodzisz.
Mecz zawalili VvD z Andym, a mozna dołozyc Jote, Salaha no i Elliotta- bo to były setki i by wystarczyło na wygraną
sie chyba przyzwyczailes, my tracimy punkty to stypa i już po mistrzostwie, Arsenal traci punkty to juz prawie euforia, że tytuł prawie pewny
Jakoś nie wierzę, że Arsenal wygra wszystko do konca. A my nie wygramy 3 z 7.
Za pieknie tez nie może być, takie życie. Zasłużony zimny prysznic.
Pokus się o stwierdzenie że Chiesa w te 30 minut z Newcastle i Fulham dał więcej niż Salah w ostatnih 7 meczach na tą chwilę Mo jest nie do przedłużenia, w kolejnym roku jest puchar Afryki a Mo jest teraz słabiutki i nie ma gwarancji że będzie lepiej w kolejnym sezonie, szkoda że go wcześniej nie przedłużyli bo można by było na nim zarobić, na tą chwilę trzeba się z nim pożegnać a przez krtkowzrozność klubu i skąpstwo FSG nie ma obecnie żadnych klasowych piłkarzy do wyciągnięcia na tą pozycję, rok temu by chociaż Olise. Sami sobie narobili problemów. Łysy i piłkarze na boisku a zarząd i FSG jeśli chodzi o potrzeby na kolejny sezon
Bo ludzie żyją jakby prawdziwy futbol to gra Football Manager, i na koniec sezonu 38-0-0. Liczy się końcowy efekt, mamy autostradę do mistrzostwa więc nie ma co płakać, a że przegraliśmy to taki jest sport, nie zawsze się wygrywa, ale liczy się to co na koniec sezonu.
W jakim sensie to dośrodkowanie było dobre? Moim zdaniem dobre to takie, które dochodzi do zawodnika.
Tam nie było zawodnika, tam był Nunez
Zgadzam się. Nie potrafię zrozumieć wielu ruchów Slota w tym roku, bo są bardzo dziwne.
Slot miał taki wpływ na to, że znowu źle dobrał zawodników do pierwszego składu. Katuje tych piłkarzy i kibiców non stop. Van Dijk gra po 90 minut w zasadzie każdy mecz, chłop jest psychicznie wykończony i to widać. Brakuje mu koncentracji w kluczowych momentach. Gravenberch teraz trochę odsapnął, bo miał uraz, ale nadal wygląda jak zawodnik zajechany. Jones w środę się sprawdził, a dzisiaj poległ. Robertson kompromituje się od początku sezonu i gra (bo Tsimikas wcale nie lepszy). Salah po boisku człapie, bo też naklepał tych minut w tym sezonie ile wlezie. Problemem jest zarządzanie tą kadrą. I to jest nie kamyczek do ogródka Slota, a kamień. Bo nie wyciągnął wniosków z tego, co robił Klopp.
O zmianach w trakcie spotkań już pisałem kilkukrotnie w trakcie tego sezonu. Co Salah robił na boisku przez tyle czasu?
Ewidentnie na drugą połowę wyszliśmy z dobrym nastawieniem, graliśmy agresywnie i wygrywaliśmy pojedynki. Zwłaszcza Konate, który i tak został zmieniony. W pierwszej połowie było za mało agresji i za dużo wylewów. Właściwie żadna z tych trzech bramek nie powinna paść, wliczając ostatnią, gdzie van Dijk został ograny jak dziecko, czym kontynuuje swoją słabą formę w tym tygodniu, bo wcześniej ogrywał go Beto z Evertonu. Przy drugiej oprócz oczywistej postawy Robertsona, to wydaje mi się, że Konate mógł zablokować sygnalizowany strzał Iwobiego.
Oprócz zmiany nastawienia po przerwie pomogły też zmiany, jedynie Nunez nie wniósł nic pozytywnego do gry.
Można być wku… m, i słusznie, po tym meczu ale niepoważne jest pisanie, że przegraliśmy walkę o tytuł mistrza Anglii w sezonie 24/25.
Przypomnę, bo niektórzy z matmy to chyba mieli same pały😬 że mamy 11 punktów przewagi nad Arsenalem.
Oczywiście trzeba spiąć dupy i zacząć grać ale ta histeria po dzisiejszej wpadce jest kompletnie nie na miejscu.
WE’RE GONNA WIN THE LEAGUE
PS a czy na koniec będziemy mieli na koncie 88 czy 90 punktów to… mi to loto
Liczy się 1 pozycja i a nie ilość oczek.