Już za nieco ponad godzinę kolejne spotkanie w PL, podejmujemy zespół Aston Villi. Nasz skład na ten mecz
Skład rywali:
Co do przebiegu i wyniku, mam nadzieję, że Duran z ławki jak wejdzie, to nie strzeli nam bramki, świetny joker.
Już za nieco ponad godzinę kolejne spotkanie w PL, podejmujemy zespół Aston Villi. Nasz skład na ten mecz
Skład rywali:
Co do przebiegu i wyniku, mam nadzieję, że Duran z ławki jak wejdzie, to nie strzeli nam bramki, świetny joker.
Ja nie wiem czy czerwona kartka nie byłaby lepsza, w 11 to dalej AV, są groźni. To dopiero 21min.
Póki co słaby mecz. Dużo niedokładności. Zobaczymy co będzie dalej.
po pierwsze Coote pokazał, że nic nie było - no chyba, że Var by to poprawił. ale wątpie.
Po drugie ciekawe czy za Slota bysmy potrafili strzelic przeciw 10, bo za Kloppa czerwona dla przeciwnika była gwarancją, że juz nie strzelimy
Jak na ostatnie pierwsze połowy to ta naprawdę była niezła
Problem w tym że AV jeśli już coś gra też tylko w 2 połowie. Także trzeba przygotować się na kiepskie zakończenie soboty. Tylko dzięki dwóm przypadkowym skurczom mięśni Kellehera nie ma remisu.
Grunt, że prowadzimy i jesteśmy na zero z tyłu.
Chyba więcej od Liverpoolu po pierwszych połowach w ostatnim czasie wymagać nie można.
Trzeba wykorzystać kolejną wpadkę City i dowieźć 3 pkt do końca.
Tak w skrócie? To myślę że Wielki Silny Murzyn strzeli na pewno 1:1 dla AV
Dzisiaj nie idzie, ale trzeba takie mecze przepychać kolanem.
Aktualnie Liverpool ma dwóch najlepszych środkowych obrońców na świecie i dawać mnie już ten Real i City.
Może nie był to nasz wybitny i genialny mecz ale…podobało mi się jak zagraliśmy, ten Slot ładnie to poustawiał. Naśmiewali się z nas, jakiego to trenera nie bierzemy, mam wrażenie, że nie robi nic na hurra, nie przywiązuje się do nazwisk, rotuje składem. Atmosfera w klubie wydaje się dobra, City przegrało, my mamy lidera, jest świetnie, jestem bardzo zadowolony.
Ja to paciorek i spać, miłego wieczoru życzę czerwonym kibicom. MEGA BIG WIN JACKPOT
Trzeba powiedzieć, że za Slota potrafimy łączyć w grze pragmatyzm ze skutecznością. Biorąc pod uwagę kontuzje w City i ich ostatnią słabszą formę - naprawdę otwiera się szansa na mistrzostwo. Dzisiejszy mecz jest jednym z wielu w tym sezonie w których potrafimy kontrolować przebieg gry jednocześnie nie grając na wysokiej intensywności. Szkoda by było przegrać ten sezon… Już tyle razy to City nas ograło…
mi sie podoba, że nie biegamy na wariata w pressingu, a potem po przechwycie laga do przodu.
Klopp juz na koniec nie miał ludzi na takie granie a nadal tak próbowalismy. Przespane kilka lat sie odbiło, że w pewnym momencie mielismy najstarszy skład od chyba ponad 50 lat.
No ale może nam sie trafiła dzięki temu nowa perełka trenerska
Przede wszystkim co jest najważniejsze? Najważniejsze są wyniki, a za Arne wyniki są świetne. Oczywiście, większość z nas jest przyzwyczajona do heavy footballu jakie prezentował Jurgen, pewnie w takim meczu byśmy może strzelili z 1-2 bramek więcej, ale to samo mogliśmy tyle i stracić. Za rządów Slota widać że to wszystko jest zrównoważone, niby gramy ofensywnie, ale czasami wiemy kiedy troszkę przeczekać, kiedy potem wrzucić kolejny bieg, także wygląda to bardzo dobrze. Póki co na razie nam się udaje dotrzymać wynik, jestem ciekaw jak drużyna się zachowa jak naglę z wyniku typu 1-0, 2-1, stracimy pod koniec meczu bramkę przez którą nie wygramy spotkania. Przerwa reprezentacyjna, odpocząć, oby bez kontuzji i ciśniemy dalej!
Ale mam ubaw jak czytam typów co jebali na klub, że bez Kloppa nie damy rady, bez transferów czeka nas środek tabeli, a City i Arsenal są poza zasięgiem. A teraz piszą coś, żeby nie hejtowac tylko wierzyć. Chorągiewki jak wiatr zawieje.
Slot przerósł oczekiwania. To zdecydowanie. Nie zmienia to faktu że transfery by się przydały. W pomocy nie ma zbyt wielu opcji a Szobo od dłuższego czasu jest w słabszej formie. City ma problemy z kontuzjami, zwłaszcza długotrwały uraz Rodriego im przysporzył dużo problemów. Ale też nie zapominajmy że sezon jest długi. Rok temu prowadziliśmy w tabeli w gdzieś na przełomie stycznia i lutego ale końcówka nie należała do nas. Także jednak byłbym ostrożny w prognozach