10.03.2024 Liverpool - Manchester City

Info na przyszłość- trzymajcie standardy zaproponowane przez Lapino w zapowiedziach meczów. Wygląda to schludnie, ładnie i miło się przegląda taką zapowiedź.

5 polubień

Lapaino robi świetne i szerokie zapowiedzi meczów, ale nie popadajmy w skrajność - jeśli ktoś inny chce założyć wczesniej temat meczowy, jak Kowal w tym przypadku, to chyba zaden problem?
Jest temat, jest omowienie Lapaino, czekamy na mecz.

Jesteśmy w lepszej sytuacji- mamy punkt wiecej niż MC, nie mamy w perspektywie meczu z Armatkami, gramy na Anfield.

5 polubień

Czekam spokojnie na to, czy Konate będzie dostępny. Liczę na Gomeza i Robbo/Tsimikasa na obu bokach defensywy. Osobiście jestem na nie, jeśli chodzi o Bradleya. Albo mu wyjdzie mecz, albo nie. Z City trzeba postawić na doświadczenie, jeśli mamy wybór.

Pomoc to musi być Endo i Macca. Najpewniej do pary z Szobo lub Elliottem (jeśli Salah zagra na skrzydle a Szobo nie jest gotowy na 90 min).

Nie wiem jakie jest ryzyko wypuszczenia Mo od pierwszej minuty, ale pewne jest, że będziemy go potrzebować. Darwin i Díaz to obowiązek, bo nie ma lepszych opcji na ich pozycje.

Haha! Lubię Cię, bo jesteś mega optymistą, czasem niepoprawnym. Ja mam z deczka inaczej w przypadku naszych meczów z City. Nigdy nie zakładam, że wygramy. Dlatego nawet grajac na Anfield remis wziąłbym w ciemno.

Co do własnych oczekiwań vs konieczności bycia obiektywnym myślę, że o 3 pkt będzie piekielnie trudno. Ale mamy coś w sobie, pewien mental, który sprawia, że bez względu na okoliczności podejmujemy rękawicę i nie wymiękamy przed meczem. Osobiście nie chcę wybiegać dalej, niż “zobaczymy, czy zaczniemy lepiej, niż z Arsenalem”, bo od tego wiele będzie zależało.

I jest to zasadne, bo od tamtego meczu żaden z naszych ligowych przeciwników nie zbliżył się nawet jakością do tego, co zaserwował nam Arsenal. Wystarczy spojrzeć, gdzie w ligowej tabeli są teraz Burnley (19), Luton (18), Brentford (15) i Forest (17), a i tak w każdym z tych meczów mieliśmy swoje trudności. No, może poza Brentford, bo to był bardziej lajtowy meczyk.

Jak City nawet odrobinę damy poczuć, że z uwagi na kadrowe braki jesteśmy miękcy i lekko stremowani, lub podejdziemy do meczu ze zbyt wielkim szacunkiem i rezerwą, to wzrośnie prawdopodobieństwo, że pierwsi będziemy liczeni na deskach.

1 polubienie

Mecz wagi ciężkiej, nie ma zmiłuj, nie spodziewam się mnóstwa bramek, a tym bardziej wysokiej wygranej jednego z zespołów. Wygrać będzie piekielnie ciężko i można mówić, że to nie te same City, że grają gorzej, że coś tam ale jak się patrzy na grę Fodena, de Bryune, Rodriego (można ich lubić bądź nie ale trzeba docenić ich klasę) to ręce same składają się do oklasków. Naprawdę piłkarze klasy światowej.

Jedynie Ederson mnie nie przekonuje w ich składzie, na ich miejscu poszukałbym kogoś innego. Niestety ale my mamy mniej jakości w pomocy i obronie, może wygramy tym naszym ostatnio tutaj wspominanym “mentalem”.

Patrząc jak ManU czy Chelsea wjeżdżała w obronę City nie można powiedzieć, że nasza defensywa jest wyraźnie słabsza.

Jeżeli traktować okopanie się w swoim polu karnym przez 90% czasu i wykop bramkarza na ścigającego się od połowy boiska zawodnika z ostatnim obrońca City jako „wjeżdżanie w obronę” to można uznać, ze West Brom swego czasu wjeżdżało w każdą obronę aż miło.

W naszą obronę wjeżdżali jak w masło zawodnicy Sparty i tworzyli okazje na potęgę.

Mecz meczowi nierówny

3 polubienia

Optymizmem napawa mental drużyny w tym sezonie, zdziesiątkowani przez kontuzje, dymani na potęgę przez sędziów chłopaki utrzymują się na pozycji lidera. Martwiący jest jednak bilans wyników z ekipami z topu. Remis z City, United z Arsenalem remis i porażka jedynie z Aston Villa udało się pokonać a tak to nie możemy zebrać tych skalpów. Mam nadzieję, że City zdarzy się dzień totalnej niedyspozycji, a nam wręcz przeciwnie plus nabuzowanie Anfield da nam pierwsze duże zwycięstwo w obwodzie top4.

1 polubienie

Oczywiście zapowiedź kolegi Lapino jest świetna. Dobra lektura przy kawie/herbacie itp. Szczególnie przed ważnym meczem fajnie jest przeczytać zapowiedź okraszoną garścią ciekawostek, statystyk i przede wszystkim własnych przemyśleń. Zawsze wychodziłem z założenia, że po to między innymi tworzy się tematy meczowe. Nawet jeśli była ona tłumaczona z innego portalu, bo na taką wygląda, to pewnie i tak dużo czasu zostało w nią zainwestowane. Podobnie jest przy tworzeniu własnych zapowiedzi. Spróbuj sobie taką napisać i zobacz ile Ci czasu zejdzie.

Dlatego, mimo wszystko, nie oczekiwałbym od każdego kto chce założyć temat, żeby tak do tego podchodził. Czasem ktoś po prostu chce rozpocząć rozmowę o nadchodzącym meczu.

Ale być może dobrym rozwiązaniem jest wcześniejsze zadeklarowanie się danego użytkownika do tego, że napisze zapowiedź danego meczu (albo że już to robi) i wrzucenie info gdzieś na forum, żeby reszta wiedziała. Taka moja propozycja.


A co do meczu, to tak sobie dzisiaj analizowałem nasz terminarz ligowy w kontekście potencjalnego wyniku z City. Nie wygląda to najlepiej, bo mamy same trudne mecze. Jedyny słabszy przeciwnik, to Sheffield, ale zważywszy na to, że nie wiadomo w jak trudnym położeniu będą 4 kwietnia, pewnie i z nimi czeka nas niełatwe spotkanie. Dobrze chociaż, że na Anfield.

Poza tym, mamy naprawdę dużo spotkań z górną częścią tabeli - Brighton (9), United (6), West Ham (7), Tottenham (5), Aston Villa (4), Wolves (10).

Jedynie po meczu z United gramy z Palace (14) u siebie i Fulham (12) na wyjeździe. Trochę niżej notowane zespoły, ale na Craven Cottage to nie będzie spacerek. Podobnie w derbach z Evertonem na Goodison jak już będzie znana data meczu.

Tym samym z City absolutnie nie możemy sobie pozwolić na stratę punktów. Wtedy po weekendzie automatycznie spadamy na 3 miejsce:

  1. Man City - 65 pkt
  2. Arsenal - 64 pkt (pewnie wygraja z Sheffield na Emirates)
  3. Liverpool - 63 pkt

Po remisie z City:

  1. Liverpool - 64 pkt*
  2. Arsenal - 64 pkt
  3. Man City - 63 pkt

*różnica bramek między nami a Arsenalem to tylko 4, więc ni wykluczone, że nawet spadlibyśmy na 2 miejsce, jak znowu wpakują przciwnikowi 5 bramek).

Wygrana ustawiłaby nas w bardzo dobrej pozycji.

  1. Liverpool - 66 pkt
  2. Arsenal - 64 pkt
  3. Man City - 62 pkt

Myślę, że większość z nas wówczas uwierzyłaby, że nie wypuścimy tego z rąk bez względu na przeszkody po drodze. Na chwilę obecną aż trudno sobie to wyobrazić. Myślę, że byłoby o to dużo prościej, gdybyśmy mieli zagrać w pełnym składzie. Z najmocniejszą jedenastką, jaką dysponujemy, kiedy wszyscy są zdrowi.

Nie wspominając o tym, że wówczas City mieliby nóż na gardle w następnej kolejce podejmując Arsenal na Etihad Stadium. Musieliby wygrać. Wyobrażacie to sobie?

Remis tak naprawdę by żadnej z drużyn nie urządzał. Bo spowodowałby, że tabela mogłaby wyglądać następująco (przy założeniu, że my wygramy z Brighton na Anfield).

  1. Liverpool - 69 pkt
  2. Arsenal - 65 pkt
  3. Man City - 63 pkt

Mielibyśmy duży margines błędu i większy komfort psychiczny. To też bardzo ważne.

To nie nasz mecz z City zadecyduje o mistrzostwie. Jednak mógłby doprowadzić do tego, że wynik meczu City vs Arsenal zadecyduje o tym, kto o to misrzostwo będzie realnie walczył. W zasadzie to przy wygranej z City, ich wynik meczu z Arsenalem mógłby być nam zupełnie obojętny, bo i tak nie mielibyśmy na niego wpływu. Bardziej prawdopodobne jest to, że City by wygrało i tabela wyglądałaby następująco:

  1. Liverpool - 69 pkt
  2. Man City - 65 pkt
  3. Arsenal - 64 pkt

W najgorszym z najlepszych wypadków (my wygramy z City, a Arsenal w następnej kolejce ogrywa ich na Etihad) z 69 pkt mielibyśmy 2 pkt przewagi nad drugim Arsenalem i aż 7 pkt przewagi nad City! Mogłoby to zapoczątkować wyścig dwóch koni.

To zdecydowanie najmniej realistyczny scenariusz, ale nie jest niemożliwy. Wszystko zależy tak naprawdę od wiary i motywacji jaką zarówno my, jak i Arsenal wykażemy w meczach z City. Dobrze by było choć raz nie musieć iść z nimi łeb w łeb na ostatniej prostej, bo Guardiola ma w tym aż za dużo doświadczenia. Natomiast nie można powiedzieć tego samego o Artecie. Tu jest większa szansa, że podobnie jak w zeszłym sezonie noga mogłaby się Arsenalowi powinąć.

A myślę, że z uwagi na terminarz jaki mamy i braki kadrowe o komplet punktów do końca sezonu będzie niezmiernie trudno i pewnie na którymś z wyjazdów (United, Everton, Fulham, WHU, Aston Villa) te punkty jednak stracimy.

Analizując z takej perspektywy mecz z City staje się szalenie istotny pod kątem wzmocnienia solidnych fundamentów zbudowanych pod końcowy sukces.

2 polubienia

W sensie trochę odbiega to od samego tematu meczu- aczkolwiek chodzi po prostu o jakieś elementarne standardy. Zdarzało się, że ktoś rozpoczynał temat na zasadzie:

“Liv- Man City gramy w niedziele- chyba wygramy”

Ta zapowiedź nie musi być w takiej formie jak Lapino- wystarczy, że będzie schludna.

Ankieta na profilu premier league na YT. Już 925 tys głosów i wszystko wskazuje na remis wciąż. Już nie mogę się doczekać jutra :smiley:

Okej, mnie już roznosi. Uważam, że dzisiaj brak wygranej będzie oznaczał brak mistrzostwa.

Oby Haaland się nie obudził bo ostatnio przypomina poprzednie wcielenie Darwina. Bradley meliska godzine przed meczem bo nie dogra 45.

Jak nastroje?

1 polubienie

A Haaland śpi czy co? W ostatnich 5 meczach PL 4 bramki lol

Co do meczu, będzie mega ciężko, ale City jest do ogrania.

Czy porażka w tym meczu będzie oznaczała porażkę w walce o mistrza? No nie wiem, wątpię, ale na pewno ewentualna porażka podbuduje mocno City. Kluczowy mecz, ale nie jest decydującym. Tym bardziej, że po przerwie City gra z Arsenalem.

To maszyna i w tych meczach mógł mieć po prostu drugie tyle. Liczę, że dzisiaj nie bedzie miał za łatwo i tej jednej czy dwóch sytuacji w meczu nie wykorzysta.

Mecz oczywiście jeden z możliwie najtrudniejszych. Kluczem wydaje mi się będzie zagranie tego meczu tak, by go nie przegrać. Porażka może nas trochę podlamac.

Remis sam w sobie nie byłby dla nas zły.
Byle potem wygrywac możliwie jak najwiecej.

Jeśli jednak dziś wygramy, w co bardzo wierze to może się okazać ze ciezko będzie już nas złamać.

Liczę mimo wszystko na to, ze po prostu nie przegramy i walczymy dalej.

Kluczem będzie postawa przede wszystkim Endo na którego będzie skomasowany pressing poniewaz zazwyczaj potrzebuje więcej czasu na opanowanie piłki przy rozegraniu niż reszta naszych ŚP. Ważny będzie to tez mecz dla Macci. Ich postawa zadecyduje o tym czy przegramy czy nie. Tak mi się wydaje.

Pozatym co tu mówić więcej. Do boju. Jeśli przegramy to głowy do góry i walczymy dalej.

1 polubienie

Plan minimum to remis ale licze na wygrana. Porażka może nas zniszczyć.

Dzisiaj remis to maksimum co można ugrać, ale raczej scenariusz jest inny. Uważam że dzisiaj City ostatecznie postawi stempel i znowu wygra PL. Potem mają jeszcze mecz z Arsenalem ale tam Arteta zrobi to co do niego należy - odda 3 pkt Guardioli. I tak to się zyję w tej Anglii, wszyscy walczą o mistrza a na końcu i tak City go zdobędzie.

1 polubienie

Remis nikomu nie jest na rękę, bo przy takim wyniku to Arsenal jest liderem.Nie można zakładać, że ich wyjazd do City to pewne 3 punkty łysego.

Idealny scenariusz to taki że my dzisiaj wygrywamy, a w kolejnej kolejce City z Arsenalem grają na remis. Wiadome że dzisiaj ewentualne zwycięstwo jednej czy drugiej drużyny nie daje gwarancji że nagle ktoś komuś odskakuje - bo ewentualna przewaga to będzie maks 2 punkty. Tutaj bardziej chodzi o sferę mentalną, i zawodnicy bardziej uwierzą w to że uda się zdobyć mistrzostwo skoro wygrywamy jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Jeżeli chcemy wygrać to każdy musi zagrać perfekcyjne spotkanie, tutaj każdy jeden głupi błąd i wynik może iść w każdą stronę, dlatego co będzie to będzie, mam nadzieję że atmosfera Anfield zrobi robotę i Jurgenowi uda się ostatni raz w lidze pokonać Pepa.

Wiadomo co z Konate?

Ma Twitterze piszą że raczej nie zagra, większość obstawia Quansaha na CB a Gomeza ma lewej. Swoją drogą Konate chyba jeszcze z City w lidze nie zagrał ani razu