Sobota, 13:30
/ 12:30
/ 08:30 ![]()
Na Anfield będzie gorąco, kiedy od pierwszych minut mocnym pressingiem przywitamy Everton. Czy wyjdziemy na szybkie prowadzenie, podobnie jak z Atletico, aby na koniec - bez względu na okoliczności - dokończyć dzieła w ostatnim kwadransie?
Czy Liverpool wygra 6-ty mecz z rzędu w ostatnich 10 minutach?
Coś jest zdecydowanie na rzeczy. Tworzymy historię ustanawiając nowy rekord w Premier League. Niektórych ligowych rywali to frustruje. Managerowie rywali doceniają siłę, która się za tym kryje. Eksperci twierdzą, że to pokaz mentalności zwycięzców i mocy tego wciąż zgrywającego się ze sobą składu, który - nie zapominajmy - wciąż jest daleki od swojej najlepszej gry. Everton ma się czego obawiać przyjeżdżając na Anfield!
W jakiej formie tak naprawdę jest Mo Salah?
Niby tak na niego czasem narzekamy, ale jak przychodzi co do czego, to strzela karnego na wagę 3 pkt w ostatniej minucie meczu z Burnley. I nawet jeśli częściowo przypadkowo i bardzo szczęśliwie (patrz bramka Robertsona), to przyczynił się znacząco do komfortowego prowadzenia 2-0, które wypracowaliśmy z Atleti w zaledwie 6 minut. Czy podobny wkład w bramki Salah powtórzy w sobotę? Biorąc pod uwagę częstotliwość z jaką tracimy gole, byłoby to bardzo pomocne.
Salah ma średnią 0.50 goli i asyst w tym sezonie (nie licząc rzutów karnych). Jest to zaledwie połowa ze średniej 1.01 z poprzedniego sezonu 2024/25. Jest to też wynik znacząco poniżej średniej z całej kariery Salaha w LFC, która jest na poziomie 0.88 gola/asysty na mecz (nie licząc strzelonych karnych).
Częściowo może być to spowodowane tym, że Mo istotnie jest mniej zaangażowany w grę LFC w obecnym sezonie, niż miało to miejsce w poprzednich latach. Ma to odzwierciedlenie w statystykach - dla przykładu, Mo osiąga obecnie 42.9 kontaktów z piłką na 90 minut, czyli co najmniej o 4 kontakty mniej, niż w w każdym poprzednich sezonów z The Reds!
Jeśli powyższe nie wydaje się nikomu znaczącym spadkiem, to warto również zauważyć, że średnia ilość kontaktów z piłką wynikająca z otwartej gry spadła u Salaha z 10.1 (zeszły sezon) do zaledwie 6.0 w obecnym sezonie.
A średnia liczba kontaktów Mo (również z otwartej gry) w samym polu karnym spadła o 4.1 kontaktu w stosunku do zeszłego sezonu.
To naprawdę znaczące zmiany. (patrz wykres poniżej).
Proporcja kontaktów z piłką w strefie przeciwnika spadła u Salaha z 21% (zeszły sezon) do 13.5% w obecnym sezonie. Bardzo możliwe, że finalnie będzie miało to odzwierciedlenie w liczbie bramek, jaką Mo może mieć na koniec sezonu ligowego.
Źródło statystyk i analizy gry Mo Salaha: theanalyst.com
Jednak mając na uwadze konieczność powolnego uniezależniania się od goli Mo, nie powinniśmy się o to tak bardzo martwić. Dokładnie po to sprowadziliśmy Wirtza, Isaka oraz Ekitike, aby strzelanie i kreowanie bramek było bardziej rozłożone na większą liczbę klasowych piłkarzy.
Z czasem będzie z tego więcej korzyści dla LFC, niż krótkowzroczność kibiców jest sobie w stanie dzisiaj to wyobrazić. Być może doświadczymy tego już w styczniu, kiedy nieobecność Mo nie będzie przekładać się na słabą bramkostrzelność Liverpoolu, ponieważ na wysokości zadania staną inni piłkarze, którzy będą wygrywać nam mecze.
Podobnie może być w nadchodzącym meczu z Evertonem, kiedy podwójne, czy potrójne krycie Salaha powinno stworzyć więcej miejsca dla innych graczy. Paradoskem jest, że piszę o tym akurat teraz wiedząc jednocześnie, że spośród wszystkich piłkarzy LFC tylko Stevie Gerrard strzelił Evertonowi więcej bramek (9), niż Salah (8).
Slot vs Klopp w sobotnich meczach o 12:30 (UK)
Jak wiadomo, Jurgen był zagorzałym przeciwnikiem rozgrywania sobotnich meczów w godzinie popołudniowej, szczególnie po środowych meczach Ligi Mistrzów. Nie gryzł się w język, kiedy trzeba było skrytykować władze ligi za tak niekorzystny terminarz.
Pomiędzy sierpniem 2022 roku, a kwietniem 2023 roku za Kloppa zremisowaliśmy trzy i przegraliśmy trzy z takich meczów w PL (łącznie aż sześć meczów w których straciliśmy punkty).
Arne jak narazie miał tylko dwa mecze rozegrane w sobotę o godz 12:30. Mecz otwarcia sezonu z Ipswich (wygraliśmy 2-0) i październikowy mecz z Crystal Palace (wygrany 1-0). Oby dobra passa trwała i miała również przełożenie na mecz z Evertonem, jak również na inne mecze ligowe rozgrywane po środowych meczach LM.
David Moyes i zmora gry na Anfield
Lubię Moyesa. To naprawdę bardzo w porządku manager, który zawsze z szacunkiem wypowiadał się o LFC. Jego osiągnięcia na Anfield również sprawiają, że nie da się go nie lubić.
Nie wygrał na Anfield w ostatnich 20 meczach ligowych. Uzbierał zaledwie 6 pkt z 60 możliwych. To największa liczba meczów Premier League rozegranych przez jakiegokolwiek managera na Anfield bez zwycięstwa (co ciekawe, taki sam rekord 20 meczów Moyes ma na Stamford Bridge).
Long may it continue! ![]()
Czerwone kartwi w derbach Merseyside
Jedną z rażących przyczyn braku powodzenia Evertonu na Anfield pod rządami Moyesa były czerwone kartki. A może to prostu brak dyscypliny w szeregach rywali?
11 czerwonych kartek dla piłkarzy Evertonu w 25 derbach Merseyside za kadencji Moyesa to nie lada wyczyn!
Jaki skład powinien wystawić Slot?
Odpowiedź jest prosta. Najsilniejszy z możliwych. Na rotację przyjdzie czas w meczu pucharowym z Southampton. Everton dobrze wszedł w sezon, do tego nie przegrał w ostatnich 3 meczach Premier League, więc musimy to uszanować poprzez wystawienie bardzo mocnej XI.
Jeśli Isak jest wystarczająco sprawny, to warto byłoby dać mu 45 minut w wyjściowym składzie (choć osobiście spodziewam się go na ławce).
------------------------- Alisson
– Szobo/Frimpong - Konate - VVD - Robbo/Kerkez
-------------- Gravenberch - Mac Allister / Szobo
-------------------------- Wirtz
Salah ---------------- Ekitike ---------------- Gakpo
Ankiety
- Tak
- Nie
- Tak! Wygramy + będzie czyste konto
- Wygramy, ale nie bez straty bramki
- Nie będzie 3 punktów… przegramy lub zremisujemy ten mecz
- Tak
- Nie




