Jeżeli jakiś kibic AV dzisiaj nie wierzy w mistrzostwo- a matematyczne szanse są, to znaczy że nie jest prawdziwym kibicem?
Zapędzacie się w jakieś zero-jedynkowe i radykalne podziały.
Jeżeli jakiś kibic AV dzisiaj nie wierzy w mistrzostwo- a matematyczne szanse są, to znaczy że nie jest prawdziwym kibicem?
Zapędzacie się w jakieś zero-jedynkowe i radykalne podziały.
To co oglądamy od jakiegoś czasu to totalna kompromitacja. Brak pomysłu, brak zaangażowania, drużyna przypomina Borrusie z ostatniego sezonu Kloppa (A nawet gorzej). Z taką grą dobrze, że znajdujemy się w top4.
Ale też brak wiary i wieczny pesymizm to jedno a obiektywne spojrzenie na sytuacje to drugie. Czy szansa na mistrza jest? Oczywiście. Czy z taką grą będzie o niego ciężko? Jasne że tak.
Wiesz po to też jest forum by oceniać pierwsze 45 minut jak i drugie. Bo jeśli mielibyśmy wierzyć i czekać na wszystko to byśmy wchodzili na forum raz pod koniec Maja na podsumowanie sezonu.
Ale mi bardziej chodzi o wiarę w zespole, a nie o wiarę w mistrzostwo. Wiadomo że kibice takiego Burnley nie wierzą w mistrzostwo, ale są tacy kibice co po prostu wierzą w swój zespół i są zdania że się utrzymają w Premier League.
No ja mam wiarę, albo nadzieję, że wygramy- ale staramy się stać twardo i oceniać na chłodno.
Fajnie się rzucił do gry w drugiej połowie Elliott - doskok, przyjęcie i rozrzucenie piłek.
No no, oby był to znak budowania formy przez Gravenbercha
Statysta, ale bramkę strzela. Kolego - mecz trwa 90 minut, pamiętaj.
Niech strzela jak najwięcej, może uda się jeszcze Edwardsowi kogoś skasować za niego
Kurde przykro się na Jote patrzy, a w zasadzie nie patrzy bo go w ogóle na boisku nie widać
Chyba każdy w nim pokładał nadzieję na pociągnięcie na plecach ofensywy a tu się okazuje, że nawet Gakpo go przyćmił
Trzymam jednak kciuki, że to kwestia kontuzji i forma jeszcze wróci…
Jota po dłuższych kontuzjach zawsze znikał i długo dochodził do optymalnej formy.
Edit: brawo
Dokładnie, Jota zanim dojdzie do siebie po kontuzji i osiągnie optymalną formę to się sezon skończy. Ja tam pretensji do niego nie mam.
No i jazda, druga połowa znacznie lepsza niż pierwsza
Jota ty piękny bydlaku.
Eyo John W Henry we własnej osobie??
Proszę nam zdradzić rąbka tajemnicy, czy Amorim zawita po sezonie na Anfield???
Jeśli się nie mylę to w poprzednim sezonie zaraz po kontuzji strzelał seryjnie.
Meczu nie oglądam, ale kurdę trzymam kciuki, aby utrzymali to prowadzenie do końca.
Już samym pozytywem jest to, że to my otworzyliśmy wynik. Strata bramki była niemal pewna, więc tu zaskoczenia nie ma.
Fajnie Gravenberch strzelił, ładny gol. Do tego dobry moment na debiutancką bramkę.
A poniżej (prawdopodobnie) staty tylko z meczów Premier League. MOTM nie sprecyzował, ale tak wnioskuję. TAA ich wszystkich z łatwością wyprzedzi jeśli chodzi o liczbę bramek z rzutów wolnych.
A ja mam pytanie: czy waszym zdaniem LFC to klub dla piłkarzy pokroju Curtisa, Eliotta czy Ryana? Jak na moje poziom sportowy za słaby nawet na ławkę.
Z ich błędami w obronie i ataku nie można grać co roku o mistrza i LM z sukcesem. Im trudniejszy mecz, tym mniej miejsca na błędy.
Przecież to dzięki temu że mamy ich na ławce Liverpool znowu bije się o LM a nie ligę Europy xD
Mi chodzi o to, by już grać o finał i wygrana w finale, a takie Fulhamy klepać do 45 minuty.