Po pucharowym przełamaniu pora na zwycięstwo ligowe.
W sobotę o godz. 21 gramy w Londynie z Brentford, najbardziej liverpoolskim klubem w Premier League (Kelleher, Henderson, van den Berg, Carvalho). Do meczu wreszcie możemy podchodzić w lepszych nastrojach.
Rywale znajdują się na 13 pozycji, co biorąc pod uwagę obawy przedsezonowe (odejście Mbuemo, Wissy i przede wszystkim trenera Thomasa Franka) jest niezłym wynikiem.
Skład Liverpoolu? Pewnie kilka zmian w porównaniu z meczem z Eintrachtem z uwagi na napięty terminarz.
Rozum podpowiada coś takiego:
Mamardashvili
Bradley / Konate / Van Dijk / Kerkez
Szoboszlai / Jones / Wirtz
Salah / Ekitike / Gakpo
chociaż pewnie każdy z nas wolałby Chiesę w miejsce Salaha. Ale nie spodziewam się, żeby Arne zdecydował się posadzić Egipcjanina na ławce w drugim kolejnym meczu.
Wynik? Jakikolwiek, byle zwycięstwo Liverpoolu. I fajnie byłoby zachować czyste konto przy okazji.


