A dlaczego miałbym się nie dziwić? Jak gra w pierwszym składzie, to oczekuję od niego pewnej odpowiedzialności.
Zresztą, popełnił dzisiaj jeden rażący błąd, a tak poza tym to nie przypominam sobie jakichś innych. Miał też co najmniej jedną dobrą interwencję w obronie, gdzie wyprzedził przeciwnika i wybił piłkę zapobiegając groźnej sytuacji. No i to nie tak, że Gomez za każdym razem źle gra, ale niektórzy na forum lubią wieszać na nim psy, jak zagra gorszy mecz i mam wrażenie, że za default przyjmują, że Joe zagra poniżej oczekiwań.
Meczyk spoko. Lepszy, niż się spodziewałem. TAA pokazał, że jak trzeba, to nawet i na bramce będzie mógł zagrać. Dużo szczęścia, że nie rozpoczęliśmy drugiej połowy wynikiem 3-2.
Podobał mi się doping kibiców Toulouse. Przynajmniej zrobili jakąś atmosferę. Nie ma niczego gorszego, niż oglądanie w TV meczu przy pełnym i cichym stadionie.
We Francji na pewno będzie głośno, co pewnie nas napędzi do jeszcze lepszej gry. Anfield naprawdę zawodzi ostatnio pod względem atmosfery.
Cała nasza pomoc zagrała dzisiaj solidnie. Każdy z trójki Gravenberch, Jones, Endo miał dobre momenty.
To ile jakości obecnie widzimy w linii pomocy dobitnie pokazuje fakt, że powoli już pewnie zapominamy, że przecież nadal kontuzjowany jest Thiago, na którego powrót w zeszłym sezonie tak bardzo czekaliśmy.
Wówczas podczas tych trzech nieobecności kontuzjowanego Thiago (wrzesień-październik, grudzień-styczeń i krótki epizod w maju) nasz bilans w PL wynosił 5-5-1 (wygrana, remis, porażka), podczas gdy kiedy grał Thiago to wyniki były zupełnie inne: 21-3-1.
Pominąłem jedynie 2 mecze ligowe, w których albo nie było go w składzie albo przesiedział całe 90 min na ławce. A teraz? Thiago jak wróci, to będzie miał szczęście, jak się przebije do składu. Kadrowo jesteśmy naprawdę w dobrej sytuacji.