Miał być problem Newcastle bo kontuzjowany Joelinton a wychodzi na to, że Brazylijczyk zagra a to Liverpool ma problem bo kontuzje ma Konate. Swoją drogą śmieszne jest to jak się popatrzy na pomoc Srok czyli Bruno, Tonali i przesunięty sprawdzający się w tej roli Joelinton, grze trzeba powiedzieć, że jest to bardzo silna formacja i Newcastle zbudowało ją w 3 okienka a u nas stworzenie środka pola urasta do scenariusza filmu o tworzeniu bomby atomowej. Wyliczenia, obserwacje, zapytania i przez prawie 3 miesiące pomoc dalej kuleje.
Przeczuwam przerwanie seri z Newcastle wg mnie remis to max na co nas stać.
Przecież Klopp to najbardziej uparty człowiek na świecie. Dopiero po wpie*dolu od NUFC pewnie zrezygnuje z Gakpo w pomocy. Jutro na 100% Holender znowu wyjdzie razem z Szobo i Maccą, zniknie na 70% meczu i zostanie zmieniony przed radosnego Japończyka gdy Liverpool będzie juz przegrywał z 3:0.
Tak czy siak, z Newcastle, z Liverpoolem w tak żałosnej formie, wynik może być tylko jeden.
Ja się nie boje porażki jutro, ja się boje wygranej. Boje się wygranej, bo punkty można zdobyć w sezonie wiele razy, ale zamknąć sobie okno można dwa razy w sezonie przez wyniki i boje się że wygrana całkowicie zamknie nam rozmowy na temat potencjalnych transferów. Łudzę się że porażka spowoduje ruch w klubie. Jest słabe wiem, ale ostatni raz się tak czułem kiedy chciałem by Everton wygrał w derbach w 2015 by Rodgersa wywalili. Mimo że nie przegraliśmy i tak poleciał, tutaj mam to samo.
Będzie wesoło. 3:2 albo 4:3. Mam nadzieję, że w naszą stronę. Gdyby Konate się nie połamał, to przewidywałem Gomeza na prawej i Trenta w środku. Generalnie Trent przez pierwsze 15 minut powinien grać jak najdalej od naszej bramki, bo chłop wchodzi w mecz strasznie wolno. Tykająca bomba. Kurs na Liverpool, przy min. 3,5 bramek w spotkaniu i min. 4,5 rzutów rożnych dla nas = 10.00. Ja się skusiłem.
Nie mam pojęcia, co myśleć o tym meczu.
Niby leżą nam na Afield, a ogólnie to Im strzelamy najwięcej.
Żaden wynik, nawet pogrom z obu stron mnie tu nie zdziwi.
Alisson
Trent Matip (z dwojga złego IMO lepszy Joel niż Joe) Virg Robbo
Endo Szobo Alexis
Salah Gakpo (w końcu nie w pomocy!) Diaz
Kelleher Gomez Quansah Tsimikas Bajcetić Elliott Doak Jota Nunez
IMO Joe na PO, a Trent za Edo i Alexis na 6.
Ale i to w tym, co teraz rzeźbimy nie jest źle.
Nie chce krytykować Nun eza, że przychodził tu za ogromną kasę, ale w takim razie, po co myśmy go kupowali? Ja wiem spotkań będzie wiele i będą okazje, żeby się pokazać, no ale trochę głupio nie grać takim zawodnikiem. Zastanawia mnie, czy to tylko względy sportowe, czy serio Jurgen się o coś wkur**ł.
Serio smutne, bo w pre sezonie był naszym najlepszy piłkarzem z przodu. W dwóch pierwszych ligowych też wyglądał lepiej niż Jota, u Kloppa czy to w Borussii czy w Liverpoolu wcześniej jak już mu się ukształtuje pierwsza 11 to bez kontuzji czy wymuszonych scenariuszy większych zmian już raczej nie będzie. W lidze pewnie nie pogra, ale na Europę czy w pucharach będzie wychodził. Musi poczekać i się nie spinać, bo jak Niemcowi podpadnie to skończy jak Fábio Carvalho.
@GrzegorzLFC kto jest lepszy od kogo nie będę się spierał, fakty są takie, że w hierarchii jest za nimi wszystkimi i albo Klopp zacznie dawać mu szansę chociaż z ogórkami albo go sprzedać, bo szkoda mu karierę marnować
Preseazon znaczy tyle co wystepy w 3 lidze mongolskiej, Nunez jest na ten moment słabszy od Joty i dużo słabszy od Gakpo, po lewej stronie też nie ma sensu go wystawiać bo jest tam Diaz.
Zaraz nawet Doak będzie przed nim w hierarchi, strata pieniędzy, można było zamiast niego rok temu kupić 2 pomocników.