Arsenal - Liverpool

Nie będę dzisiaj oglądał meczu, miałem teoretycznie możliwość, żeby przesunąć obowiązki, ale cóż… kontuzja Melo mocno mnie zirytowała.

Miałem jakąś malutką nadzieję, że może odpali i da realną opcje do zmiany Flaco (widziałem wczoraj na Twitterze całą składankę z „najlepszych” jego interwencji w tym sezonie ;] no jest grubo) ale niestety nic takiego się już na pewno nie wydarzy; a my będziemy tkwić w tym marazmie.

Rozum mówi o przegranej i raczej kiepskim meczu w naszym wykonaniu, serce, że może się uda wygrać- gdzieś po jakimś wymęczonym stałym fragmencie.

Wielki Liverpool skończył się na finale z Realem. Teraz z klubami top6 nie jesteśmy faworytem. Jeśli wygramy to będzie zaskoczenie. Ogólnie ten sezon ligowy jest mega dziwny. Długa przerwa we wrześniu oraz zbliżające się mistrzostwa świata. Kiedy oni mają grać? Tutaj trzeba jakiś reform bo piłkarze są zajeżdżani, zwłaszcza gdy grają jeszcze w reprezentacji. Gdyby nie League cup można by było rozgrywać FA Cup już w tym roku kalendarzowym. Co do dzisiejszego meczu i kryzysu w zespole to Arsenal bardzo nam leżał. Także wynik 2:0 będzie bardzo optymistyczny i taki wynik typuje

Remis będzie wspaniałym wynkiem, jednak prawda jest taka że Arsenal zgniecie obecny Liverpool.

Hej ponawiam pytanie. Czy w Gdańsku zbiera się ekipa na mecz z Arsenalem?

Co to za leszcze tu przychodzą?

1 polubienie

Gdybyśmy grali u siebie to czyste konto byłoby możliwe. Jednak na Emirates Arsenal na bank będzie chciał coś strzelić, a mają ku temu piłkarzy. Liczę jednak na przełamanie Salaha bądź Nuneza.

1 polubienie

Arsenal w obecnym sezonie na Emirates trafiał do siatki co najmniej dwa razy w każdym meczu. Jednak poza ostatnim spotkaniem LE nie udało im się zachować czystego konta na własnym stadionie. Bilans bramkowy 11:5.

Wiadomo, statystyki nie grają, ale sugeruje to, że wybierając wariant ofensywny (4-2-3-1) Liverpool z pewnością będzie miał duże szanse strzelić im bramkę i poprzez bardziej spójną grę nie stracić dwóch. Zapowiada się dobry mecz i pachnie remisem - to oczywiście optymistyczny scenariusz.

Rewelacyjnie byłoby, gdybyśmy wyszli i swoją grą od początku pokazali, że walczymy o 3 pkt, ale moje nadzieje na to są raczej stonowane. Tak naprawdę nie wiem, czego się po nas spodziewać. Dlatego uważam, że pierwszy kwadrans pokaże na co realistycznie będziemy mieć szasnę w tym meczu. Oby tylko nie otworzyć im autostrady do własnej bramki, bo to nasza kula u nogi w ustawieniu 4-3-3.

Obstawiam taki scenariusz dzisiejszego spotkania.

Strzelamy pierwsi bramkę, jest wielki hurraoptymizm, użytkownicy lfc.pl wychwalają Kloppa po niebiosa!

Gruby błąd jednego z naszego obrońcy, i Arsenal wyrównuje mimo że Liverpool dominował Arsenal przez pierwsze 15 minut.

Liverpool był bliski wyjścia na prowadzenie, ale strzał Luiza Diaza ląduję na poprzeczce, po czym 5 minut później jeden z zawodników Arsenalu zostaję trącony w polu karnym, i mimo że sędzia nie dyktuje 11-stki, sprawdza na Varze i mamy 2-1 dla Kanonierów.

Mimo ataku druzyny Liverpoolu, 11-stka Artety dzielnie się broni, i w drugiej połowie strzałem w samo okienko zza pola karnego wychodzi na prowadzenie 3-1 i nie oddaje go do samego końca.

Troszkę mnie fantazja poniosła, ale ciężko tutaj o optymizm w dzisiejszym spotkaniu. Gramy słabo, bezbarwnie, bezjajecznie, za to Arsenal jest na fali wznoszącej i ich skład w obecnym sezonie funkcjonuje świetnie. Fajnie by było urwać punkty Kanonierom, a może się pokusić o wygraną, ale tak patrząc realistycznie będzie o to bardzo ciężko. Ale nie powiem, wierzę w naszych i taka wygrana dzisiaj myślę że by napędziła zespół i troszkę by z nim presja zeszła :smiley: Zobaczymy już niedługo, ale już chce to widzieć co tu się bedzie działo jak przegramy ;D

Moze dziwnie to zabrzmi ale co będzie to będzie. Wygramy to wygramy, przegramy to przegramy. Nasza forma jest daleka od idealnej, mamy już prawie połowę października, a Liverpool nie potrafi aejść na odpowiednie tory. Można przegrać, oczywiście ale naszym piłkarzom to się nieraz nie chce biegać, zaangażować. Ile ten Nunez czy inny gracz musi być wprowadzany do drużyny, zapoznawać się z systemem, filozofią gry itp.? Kolejne pół roku jest potrzebne? Staram się nie przejmować wynikami zespołu ale jednak gdzieś to tam w człowieku siedzi.

1 polubienie

Ale jakim systemem, czy filozofią gry? Graliśmy ciągle 433 i Nunez pewnie tego się uczył tyle czasu, a teraz nagle zmieniamy na 4231 czy tam 442 i teraz tego będzie się musiał uczyć. Te 7 kolejek można wyrzucić do kosza jeśli chodzi o jakieś wprowadzanie Darwina do gry, o ile oczywiście zmiana formacji nastąpi także dziś i w kolejnych meczach.

4 polubienia

Skład zrobił na mnie mega wrażenie muszę przyznać

Z takim ofensywnym środkiem pola albo rzeczywiście wygramy, grając futbol totalny, albo Arsenal zdominuje nas w środku, zeżre i wysra 4:0. Trzymam kciuki za ten pierwszy scenariusz.

Co by nie było, brawo dla Jurka za wyraźny sygnał, że wychodzimy na murawę po trzy punkty. Skoro w środku gramy lipę, to może rzeczywiście trzeba dać gaz do dechy i postawić w pełni na atak.

W mojej ocenie ustawienie tragiczne. Arsenal ma w środku trzech pracusiów, dosyć agresywnych graczy. Nie dość że mają przewagę ilościową, to mentalnie ich zjedzą.

Henderson dodatkowo jeszcze musi asekurować prawą stronę, zostawienie TAA samego na Martinellego to proszenie się o gola w pierwszych 20 minutach gry.

Efekt? W środku zostaje sam Thiago. Nie mamy nikogo kto będzie rozgrywał, znowu wszytsko będzie grane przez obronę i boki.

Według mnie, na zmianie formacji traci Elliott. Jako iż w trójce środkowych pomocników było dla niego miejsce i spisywał się ciekawie z przodu tak z tyłu były luki plus TAA na jego stronie to mieszanka wybuchowa. Przy dwóch środkowych nie ma po prostu miejsca na gracza bez doświadczenia w grze z tyłu plus ma słabe warunki fizyczne - sam podkreślał w jednym z ostatnich wywiadów, że musi popracować nad grą w obronie więc jest coś na rzeczy
Za Salaha wiadomo nie wskoczy, podejrzewam że póki co rotacja na pozycji nr 10

1 polubienie

A dla mnie skład w porządku, w końcu coś innego, ile można klepać oklepane i rozpracowane przez rywali 4-3-3, z Rangersami wygladało to nawet w miarę.

Tym ustawieniem od 66 minuty zdominowaliśmy Ajax. To znacznie lepsza taktyka niż przestarzałe 433, które zajeżdża drużyny i robi z kolesi emerytów jeszcze przed 30 rokiem życia. Będzie dobrze, ale jak zwykle każdy obsrany. :wink:

Wszyscy widzą: Nunez wszedł, zmarnował 3 setki. O czym to świadczy? Taktyka jest mega tylko trzeba czasu by ją oszlifować i doprowadzić do perfekcji.

Ja jestem zdania, że te ustawienie jest lepsze od 4:3:3, ale na ten moment. Wykorzystujemy wtedy najlepszych naszych piłkarzy. Do czasu kiedy kupimy lepszych środkowych pomocników powinniśmy tak grać.

Fajnie xddddddddddddd

1 polubienie

Co za mecz, już mi się odechciało oglądać. Nawet minuta nie upłynęła, 3 podania i jesteśmy rozklepani.

1 polubienie