Nie mogłem znaleźć tematu, który byłby na tyle ogólny, żebym mógł się tym podzielić i żeby to pasowało, więc stworzyłem nowy
Znalazłem wywiad z Robo, Hendersonem i VVD przeprowadzony przez jednego z angielskich youtuberów, który jest fanem LFC.
30 minut - bardzo przyjemnie się słucha
Interesujący artykuł poruszający, poważny ostatnio w piłce, problem z praca serca u profesjonalnych piłkarzy. Z naszym byłym zawodnikiem Danielem Aggerem w roli głównej. Painkillery czyli typowe “zabijacze bólu” mogą być powodem tego czego dziś jesteśmy świadkami. Więcej meczów - więcej tabletek, które musi połknąć piłkarz. A efekty widzimy w postaci Eriksena, Aguero, ostatnio podobno nawet Aubameyanga itp.
Nie wiedzialem gdzie to wrzucić, a nie warte osobnego tematu. Dziś rano przeczytałem taki cytat
Jose Mourinho: “Study hard, become a doctor, engineer or teacher. They are what world needs. Don’t idolise footballers, some of them are pure trash.”
I muszę się z tym zgodzić. Jak byłem gówniarzem uważałem, że piłkarze są super mądrzy, przecież każdy z nich musiał umieć posługiwać w tylu językach. Dla mnie każdy wtedy był profesjonalny jak C.Ronaldo.
A teraz okazuje się, że połowa polskiej kadry ledwo duka po angielsku. I jedyne co potrafią to kopnąć piłkę i szybko biegać.
A gdyby się zastanowić to w samym Liverpoolu złych przykładów było mnóstwo. Można wspomnieć Mario Balotelliego, który będąc naszym piłkarzem wrzucił mem o Mario. Craig Bellamy i słynny incydent golfowy. Pennant prowadzący po pijaku. Czy Jon Flanagann skazany za napaść na swojej dziewczynie. Albo Luis Suarez a przykład złego zachowania po prostu wybierzcie sobie sami.
Słusznie mówi, ale co bardziej przeraża to to, że dzisiejsza młodzież idolizuje już nie tylko sportowców, a również “influencerów”. To jednak temat na inną, niekończącą się dyskusję
Daleko nie trzeba szukac, Firmino tez w tym temacie ma swoje za uszami bo sam przeciez prowadzil majac we krwi prawie promil alkoholu kilka lat temu.
Mysle, ze to specyfika tej “branzy” i jej pracownikow, wiekszosc pilkarzy to nie sa szczegolnie swiatle jednostki. Po prostu skupiajac sie tylko na pilce, grajac na powaznym poziomie juz od 13-15 roku zycia dzieciakowi trudno jest pogodzic nauke, znajomych, treningi, diety, suplementacje, relaks (czas wolny) itd. Jak to u dzieciakow najczesciej i w pierwszej kolejnosci cierpi nauka. Temu wydaje mi sie niewielu jest dobrze wyksztalconych pilkarzy. Mam stycznosc z mlodymi dzieciakami grajacymi w pilke i znam co najmniej kilka przypadkow chlopakow, ktorzy swietnie sie zapowiadali… ale przestali i nie trenowali wystarczajaco duzo i mocno bo rodzice woleli postawic na nauke (i chyba jednak dobrze, ze w ta strone). Czas i dni nie sa z gumy - swietnie wiedza to dorosli majacy powazna prace i rodziny, ale tak samo moga sie o tym przekonac dzieciaki.
Myślę, że nie ma co generalizować - w każdej branży/grupie społecznej są ludzie inteligentni i są ludzie głupi, tak samo się to tyczy piłkarzy jak i lekarzy, polityków i wszelkich innych zawodów. Różnica polega na tym, że piłkarze są przy tym o niebo bardziej medialni, więc o przypadkach wymienionych powyżej wie cały świat, a o tak samo godnych potępienia akcjach anonimowych lekarzy itd generalnie wie mało kto poza ich bezpośrednim środowiskiem.
Wykształcenie nie sprawia, że ludzie nie odwalają krzywych akcji. Wręcz powiedziałbym, że ma generalnie niewiele wspólnego z inteligencją. A co do profesjonalnych sportowców akurat, to można by wręcz podnieść inny punkt (aczkolwiek nie jest to dla mnie jakiś bardzo mocno przemyślany punkt, którego bym zawzięcie bronił) - że od młodości są skoncentrowani i zdeterminowani na ciężkiej pracy (poświęcając właśnie wyżej wymienione znajomości, imprezy itd), co wcale nie jest konieczne przy klasycznej ścieżce bazującej na wykształceniu.
Ciężko jest bronić punktu, że “młodzież robi źle, bo idolizuje sportowców”. Nierealne jest, żeby nagle masowo zaczęła idolizować np. lekarzy. Jakich lekarzy? Z przychodni w swoim mieście? Nie ma co oczekiwać od nich, że będą na własną rękę doszukiwać informacji o wzorcach w różnych “niemedialnych” grupach zawodowych.
Wydaje mi się, że ważniejsze jest, żeby w idolizowaniu tych grup, które im naturalnie podchodzą, byli w stanie oddzielić porządne jednostki/zachowania/wypowiedzi od tych drugich.
Też to zauważyłem. Mam nadzieję, że Hiszpan i Gwinejczyk będą zdrowi i częściej będziemy oglądać tą trójkę w środku pola. Przy obecnej formie kapitana to chyba nasz najlepszy zestaw pomocników.
Myślę, że warto to tutaj odnotować. Otóż wczoraj w meczu Shebelieves Cup Women pomiędzy reprezentacją USA, a Nową Zelandią nasza zawodniczka 26 letnia Meikayla Moore reprezentująca tych drugich zdobyła 3 gole.
Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby to nie były gole samobójcze.
Została zmieniona w 40 minucie.
Podsumowując:
Jesteś trenerem
Masz zawodniczkę która w dwie minuty wali dwa samobóje
Powtarza to pół godziny później
Zdejmujesz ją dopiero w 40 minucie
Taktyka to Twój konik
A żebyś wiedział! Oglądając te samobóje można się popłakać ze śmiechu.
Drugi i trzeci gol, to po prostu jeden wylew gorszy od drugiego. Tego się nie da wytłumaczyć. Jak można tak nieudolnie grać w piłkę? Dobrze, że ją zdjęli z boiska. Właściwie to była przysługa ze strony trenera, bo piłka dla tej zawodniczki tego dnia okazała się być zdecydowanie zbyt szybka.
Tak wyglada kobieca pilka, polecam poogladac sobie skorty np. z meczow Mistrzostw Swiata i innych tego typu imprez. Fakt, ze nie zawsze sa w stanie strzelic 3 samobojcze bramki, ale spokojnie z 60-70% bramek to totalny pilkarski kabaret.