Można dyskutować miesiącami, nie zgadzać się, przekrzykiwać kto miał rację, ale na końcu wszyscy prawdziwi kibice tej drużyny są dziś smutni. Krzyki na forum nic nie zmienią, przegrane zostało już tak definitywnie kolejne ważne trofeum. I dla mnie ta porażka będzie miała twarz Nuneza w naprawdę dużej części. Zawsze mam takie zdanie, że dobry zawodnik zawsze obroni się sam i nie będzie potrzebował ludzi przekonujących innych, że w sumie daje radę i potrzebuje troszkę więcej czasu czy milion innych wymówek. Napisałem przed meczem rewanżowym z Atalantą, że jego obecność na ławce rezerwowych w takim meczu przy 0:3 jest wymowna i jest to pewien symbol poddania się samego Kloppa w stosunku do Darwina. Czas bardzo bardzo szybko leci, pamiętam jakby to było wczoraj, gdy na czele z josifem próbowałem go bronić, bo bardzo dobrze wychodzi do prostopadłych piłek, no a same bramki w końcu przyjdą. To było na początku ubiegłego sezonu, teraz mamy końcówkę drugiego pełnego sezonu Nuneza. Skuteczność i bramki nie przyszły. Klopp chciał kibicom Liverpoolu zostawić takiego drugiego Lewandowskiego, ale się przeliczył, bo Premier League to nie Bundesliga, a presja w Liverpoolu to nie presja w Dortmundzie. Najlepsze jest to, że dalej mam dziwne niepoparte niczym przeczucie, że ten gość za 4-5 lat będzie naprawdę dobrym napastnikiem kiedy nauczy się piłki nożnej na najwyższym poziomie. Niestety Liverpool to nie powinien być klub na naukę, tutaj po prostu nie ma czasu na to aż chłopak ogarnie co to spalony i jak wykańczać sytuacje. Momentami naprawdę polubiłem go za ten charakter i waleczność. Jednak niestety moim zdaniem chaos, który wprowadza to ostatnie czego teraz temu klubowi i nowemu trenerowi potrzeba. Potrzeba wreszcie stabilności i poukładanych zawodników, z Nunezem na 9 nigdy niczego wielkiego nie wygramy. Jednocześnie co zauważyłem w trakcie całego sezonu czy tu naszej stronie czy na zagranicznym twitterze to taki niepokojący trend bronienia piłkarzy co najwyżej przeciętnych w stylu “bronię zawodnika X, bo zawodnik Y gra jeszcze gorzej”. I to, że Gakpo i Diaz zawodzą tak samo jak Nunez nie powinno tłumaczyć samego Urugwajczyka przecież. Rzeczywistość jest taka, że klub zaliczył ogromny regres w ostatnich 5 latach od finałów LM do przegranej w ćwierćfinale LE z Atalantą 1:3, a Darwin bardzo mocno się do tego przyczynił. W lato czas na zmiany i całej trójki ataku z meczu z Evertonem nie powinno być w następnym sezonie w tym klubie. Kolejny sezon z Nunezem na 9 i martwymi skrzydłowymi w postaci Diaza i Salaha to ogromne ryzyko na jakie nas w tym momencie nie stać nieważne czy ktoś ich kocha czy nienawidzi, a przekrzykiwanie się kto był najlepszym z najgorszych niczego nie zmienia.