Przede wszystkim nikt nam obecnie nie zapłaci za niego pieniędzy, które chcemy. Coś tam czasami pojawia się o Barcelonie, która jest jak do niedawna włoskie kluby i może co najwyżej zaproponować jakieś płatne wypożyczenie. Patrząc na obecny rynek transferowy, nie ma też specjalnie napastników o podobnej wartości, którzy nie będą wymagali kolejnych sezonów przejściowych. W zasadzie pojawia się podstawowe pytanie: jak chcemy budować kadrę na następne lata? Czy uważamy, że obecna wymaga wymiany kilku elementów i jesteśmy w stanie powalczyć o trofea, czy budujemy znowu na przyszłość.
Darwin może potwornie irytować, ale biorąc pod uwagę jego wiek i atuty, które posiada, to jednak dałbym mu szansę przy nowym menadżerze. Gdyby Klopp został, to by była inna rozmowa. Ciekawe w ogóle jest to, że co do każdego z naszych ofensywnych graczy znajdą się argumenty za pozostaniem lub odstrzałem.
Darwin - szybkość i siła, proste błędy techniczne i beznadziejna skuteczność (spowodowana zazwyczaj właśnie błędami technicznymi).
Diaz - jedyny gracz, który jakkolwiek potrafi dryblować, robi sporo zamieszania, ale zazwyczaj niewiele z tego wynika. Zresztą, jak dla mnie, sprawia wrażenie, że przy lepszej formie i liczbach, zacznie sekundowo wzdychać do Barcelony czy innego Realu.
Gakpo - niezła technika, jak na swoje warunki fizyczne, potrafi dobrze utrzymywać się przy piłce, ale często przepada na 3/4 meczu.
Jota - jedyny obecny gracz z instynktem killera w polu karnym, może nie ma spektakularnego dryblingu, ale i tak potrafi przejść balansem kilku obrońców, pomijając kwestię, że ma świetny refleks. No, ale wiadomo - ciągle kontuzjowany i z wiekiem może być z tym coraz gorzej.
Salah - dalej robi najlepsze liczby, ale już zaczyna powoli tracić wszystkie swoje największe atuty, czyli nie ma szybkości, nie ma dryblingu, pierwszy raz wypadł na dłużej i zaczyna przeginać z gwiazdorzeniem.
Najbliżej mi chyba do sprzedaży Salaha, bo jak zostanie, to raczej na jeden sezon, gdzie ani nie wprowadzimy stopniowo sensownego zastępcy, bo Salah zacznie wojnę z trenerem, ani niewiele nam da jego kolejny sezon, grającego, z wyłączeniem kontuzji, niemal od deski do deski.