Everton - Liverpool

Ramiro funes Mori. Pamiętam.

Ramiro Funes Mori. Pamiętam, że akurat Origi był w strasznym gazie i była to wielka strata. Nie wiadomo jakby potoczyła się jego kariera jakby wtedy nie wypadł na tyle czasu.
Ciekawe czy przy porażce Evertonu bezpośrednio przyczynimy się do zwolnienia kolejnego szkoleniowca - Rafy. Jako legenda Liverpoolu ma wśród kibiców Evertonu bardzo mały margines błędów, a nie wygrał od siedmiu spotkań. Przy dość wyraźniej porażce może nie doczekać niedzielnego meczu z Orłami.

Mimo, że często w spotkaniach derbowych były czerwone kartki, to nie pamiętam zbyt wielu brutalnych fauli, typu Pickford czy Richarlison i powyższe przez Was wymienione.
Terminarz wymieniony przez Smugglera nie jest łatwy ale jestem dobrej myśli, gramy w weekendy i w środku tygodnia, oby bez kontuzji dotrwać.

Rafa nie poleci, kogo mieliby wziąć na jego miejsce?
Uniknąć kontuzji, to poza 3 punktami jest najważniejsze.

Pamiętam jeszcze sytuacje, w której Holgate pchnął Firmino na banery w bocznym sektorze boiska.

1 polubienie

Co do czerwonych kartek to znalazłem coś takiego:

A ta szybka czerwona kartka Gerrarda to było w spotkaniu z mułami ?

Jeśli chodzi Ci o tą zaraz po wejściu na boisko? Tak, w sezonie 14/15, spotkanie w PL na Anfield.

Co poskakał po Herrerze? Tak, z United.

Sedzia totalnie nie panuje nad meczem, jak skonczymy bez powaznej kontuzji to bedzie szczescie.

Klasyczny Jota, nie ma go przez 80 i nagle robi bramę z niczego.

1 polubienie

Jota ma najciężej bo gra w środku, ale robi to co do niego należy - pressuje, walczy i strzela gole. Wzorowy, nowoczesny napastnik :smiley:

Kolejny świetny mecz w naszym wykonaniu. Szkoda straconej bramki, ale po 2:0 klasycznie siadło tempo akcji z naszej strony, chłopaki zrzucili bieg na niższy i nie trzeba było długo czekać na konsekwencje. Ważne, że są 3 punkty i nie są okupione kontuzjami, jak przy ostatniej naszej wizycie na Goodison.

Jeśli miałbym się czegoś czepiać, to chyba samego Mane. Chłop jest pod kreską od jakiegoś czasu i póki co nie widać, aby to miało się szybko zmienić. 3 sezony temu taką patelnię, jaką miał w 2 połowie, zapakowałby z zamkniętymi oczami. No i strata Thiago, która skutkowała golem. Tu wyszła swego rodzaju nonszalancja w rozegraniu Thiago. Jest coś takiego w jego sposobie gry, co właśnie określiłbym jako nonszalancja :smiley:

Sorry Momo, byłeś dzis geniuszem, ale przy zawodniku meczu postawie tym razem na Kapitana <3.

UP? Mane jest pod kreską? No comment :grinning:

Jak to mam w zwyczaju zawsze post pisze na drugi dzień po spotkaniu.
Zaczęliśmy mocno, bramka wisiała w powietrzu od pierwszej minuty, następnie pełna kontrola i 0:2, później coś zaczeło trochę szwankować, brak koncentracji, zbyt wysoka pewność siebie, nie wiem. Wiem za to że między golem straconym a strzeleniem trzeciej nie wyglądało to dobrze, oczywiście nie tragicznie ale uważam ze powinnismy zdusić w zarodku zakusy rywali i szybko dobić bramką na 0:3, jak pisałem przed meczem ze będzie gładko jak z Southamton. Szkoda bo mało brakowało aby wywróciła się Chelsea ale w sobotę grają o nie wygodnej godzinie bo o 12:30 na West Hamie także może być różnie.
Ważne trzy punkty, 12:1 w trzech ostatnich spotkaniach ligowych, jest moc!
#MoIdziePoZłotąPiłkę

1 polubienie

Odnosząc się tylko do zdobytych bramek to były one wymuskane, wypieszczone, dopracowane, nawet nie trzeba kopać z całej siły, żeby zdobyć bramkę. Świetny wynik, dobra gra, czas na kolejny mecz. Nieprawdopodobna seria, ilość bramek, jestem zachwycony naszym zespołem.
A Benitez już podobno na wylocie.

1 polubienie