Fenway Sports Group (FSG)

Po 5 kolejkach , typujesz prawie Liverpool do spadku z Premier League :wink: Po za transferami ( chociaż uważam że LFC powinien się wzmocnić pomocnikiem w tym okienku) jest coś takiego jak kolektyw , zgranie , doświadczenie ,team spirit a po za tym jeszcze mamy Jurgena Kloppa. Mało brakowało a poprzedni sezon byłby legendarny. Ostaniej zimy eksperci byli przekonani że City ma pewnego mistrza i nikt nie jest w stanie im zagrozić. LFC miał niemrawy start ale myślę że najgorsze już za nami i będzie tylko lepiej. Wróci Darwin , Jota oraz Curtis. Jesteśmy świadkami jednego z najlepszych czasów LFC w historii klubu. Trochę więcej wiary bo już zaczynasz nadawać na tych samych falach , ekspertów co to wróżyli łatwe zwycięstwo w lidze City w poprzednim sezonie :slight_smile:

3 polubienia

Gdzie wytypowałem LFC do spadku? Po prostu na ten moment łącząc racjonalne podejście i bycie kibicem widzę Nas w Top4, co nie będzie złą rzeczą, jeśli za rok planujemy większe zakupy, ale znowu rok kolejnego niedosytu w przypadku ligi. Coś więcej? Wszystko będzie zależało od przeciwników, skoro na starcie gramy średnio i gubimy punkty. Tutaj tak samo jest wróżenie, że tego czy tamtego na pewno dopadnie dołek, a to kontuzje wpadną itd, ale wtedy jest ok, bo to tyczy się innych drużyn, można pesymistycznych (dla nich) zakończeń się doszukiwać. Ja wolę podchodzić do tego od drugiej strony, wtedy dużo bardziej cieszą wpadki innych drużyn - a zwłaszcza gdy łączy się to z naszymi wygranymi.

Fakt, to tylko 5 kolejka, ale również już 5 kolejka. Myśmy mieli ogromny problem przy graniu co tydzień, teraz zaczynamy grać co 3/4 dni regularnie, więc czemu mam sądzić, że będzie lepiej wyglądała sytuacja z kadrą przy natłoku meczów? Z drugiej strony zniżka formy innych drużyn to jest coś, z czego się ucieszę, ale nie przewiduję (podobnie z kontuzjami - m.in. notorycznie czytam w wielu miejscach, jak to Halaand na pewno się połamie - kto to wie? na ten moment to nasi się łamią niestety i na podstawie tego oceniam co może być dalej).
Wszyscy piszą, że Arsenal grał ze słabymi (myśmy z Fulham/CP zremisowali, oni wygrali), że dorwą ich kontuzje (dorwały już Parteya i wyciągnęli zwycięstwo z Fulham i AV), że kadrowo wyglądają gorzej (a na ten moment Xhaka gra jak nie on, Odegaard świetnie rozgrywa, Jesus to strzał w 10tkę, a Saliba świetnie wszedł do zespołu itd), a oni mają 15/15, my 8/15. Póki są przed nami, to musimy pierw wygrywać, a potem liczyć na ich wpadki. Mamy 2 wygrane pod rząd, a celując w mistrzostwo to trzeba streaki po 10 zaliczać.
W ogóle, to dobry kalendarz trzeba też potrafić wykorzystać. Mistrzostwo przegraliśmy głupimi remisami w zeszłym sezonie właśnie. Choćby wepchnąć fiutem w 90’+5’, to trzeba takie mecze wygrywać. Z CP też zaczęliśmy grać dopiero po zejściu Nuneza, tak jakby dopiero wtedy nasi pomyśleli, że trzeba zacząć atakować - wcześniej czekaliśmy, bo liczyliśmy, że plan, który nie wypala nagle wypali? Jesteśmy zbyt statyczni pod względem dopasowywania się do przeciwnika, jeśli nam nie idzie. Potrafimy bić głową w mur, tyle że przestaliśmy te fartowne gole w końcówce strzelać - oby gol Carvalho był prognostykiem, że w razie W i takie mecze uda nam się wygrać.

Oczywiście zaraz przypierdoli się ktoś, że jestem totalnym pesymistą i żaden ze mnie kibic - chciałbym jednak, by Elliot i Carvalho grali razem i pokazywali się ze świetnej strony - młodzież na lata w środku pola, by VVD wrócił do bycia dzikiem, w TAA non stop wierzę, że nawet jak gra słabo, to zaraz zajebie takiego crossa albo niskie dośrodkowanie na nogę Salaha/Diaza, że szczena mi opadnie (dlatego tak często piszę w kontekście jego braków defensywnych, że tu nawala asekuracja czy pressing ze strony środka pola, skoro gramy w ten sposób, że mu na takie wypady do przodu pozwalamy), a Nunez nawet jakby miał przegrać w tym sezonie rywalizację z Halaandem, to chciałbym by toczył ją na takim poziomie, by nikt mu nie wypominał ceny. By skoro już przyszedł, to Jurgen odkrył w Melo coś zajebistego (choć jak niemal całe forum ciężko mi w 100% w to wierzyć znając historię tego gracza), co odmieni naszą grę.

Wyżej w poście oceniam to, co jest na ten moment i co można z tego przewidywać, za to przed każdym meczem oczekuję dobrej gry naszego zespołu i cieszę się jak głupi z każdego gola (gol Carvalho z Newcastle i reakcja na niego obudziła żonę, na co była na mnie wkurwiona, ale chvj z tym XD), a kurvvuję na każdego straconego. Banan na ryju pojawia się widząc uśmiechniętego Jurgena przy linii, za to mina rzednie, gdy kolejny raz pozwalamy przeciwnikowi dojść do dogodnej sytuacji (na szczęście Alisson potrafi ratować te złe momenty świetną interwencją). Mogę tak wymieniać do woli, jak emocjonalnie podchodzę do każdego meczu, zwłaszcza jak jego przebieg jest jak sinusoida, to człowiek potrafi się zmęczyć przed telewizorem, za to jak wygrywamy takie mecze, to to zmęczenie jest wręcz przyjemne.
Mam oczywiście swojego kozła ofiarnego w postaci Hendersona (nie bez powodu), ale tym pokazuję przede wszystkim oczekiwania, jakie powinny stać przed kapitanem drużyny, która według wielu tutaj celuje we wszystko. Kapitan musi dojeżdżać sportowo do drużyny, chyba że jest rezerwowym - wtedy po każdym wejściu chcę widzieć jak gryzie trawę i że tego wymaga od zespołu, jeśli nam nie idzie. Może serio nie wiem jak on w szatni i na treningach potrafi wstrząsnąć zespołem (choć w trakcie przerwy to bardziej obstawiałbym Jurgena, że robi im niezłą burę, jeśli zasłużyli), ale na boisku nie widać już tego ognia, co jeszcze parę lat temu i dlatego tak wszyscy wyczekują tej bomby transferowej do środka pola.

1 polubienie

W kilka miesięcy z postrachu ligi do pośmiewiska ligi. Jesteśmy bezjajeczni, bezzębni, słabi kondycyjnie i motorycznie. Wiecznie niezorganizowani, a w obronie jak dzieci we mgle. Nie da się zapomnieć jak grać w piłkę w takim czasie, to wyglada na spory kryzys. Słynnego pressingu nie widać.
Do tego Salah po otrzymaniu galaktycznej pensji ma swój najsłabszy okres u nas.VVD pełno błędów lub po prostu nie podejmuje ryzyka, kryje na radar, broni na alibi. Fabs bez zaangażowania, człapie po boisku. TAA z przodu przestał usprawiedliwiać braki z tylu. Ogólnie jedynie kto w tym sezonie nie zawodzi to Ali, Luis Diaz i Firmino. Reszta poniżej oczekiwań, albo po kontuzjach dochodzą do dyspozycji.
Przykro się na nas patrzy, a każdy widział braki w pomocy poza naszymi właścicielami. Drużyna się starzeje, bez przebudowy wątpię żeby było lepiej. Pytanie czy na przebudowę pieniądze się znajdą. Jak dla mnie głównym czynnikiem powodującym ten stan rzeczy jest właśnie brak inwestycji w skład, a winę za to ponoszą nasi właściciele. Co do dzisiejszego meczu to my przy 2-2 na Emirates gramy na czas i panicznie sie bronimy. Podobnych scen to od kiedy jest Jurgen to chyba nie było.

2 polubienia

Ja mam wrażenie, że Edwards odszedł, bo wiedział, że przyjdzie wypalenie. Ewentualnie był to zbieg okoliczności, ale to dość dziwne.

Z tymi właścicielami ligę szybciej wygra Newcastle niż Liverpool, taka jest rzeczywistość współczesnej piłki.
No ale z drugiej strony, nie ma się też FSG co dziwić, bo to sa najzwyklejsi biznesmeni którzy traktują klub tak jak każdą inną dużą spółkę.
Bardziej się dziwię kibicom którzy przez lata bronili tej sportowej bylejakości i braku ambicji, kluczowi są tu oczywiście miejscowi kibice, bo na ten moment chyba jedynie jakieś większe protesty mogłby skłonić FSG do rozważenia sprzedazy klubu.

W poniedziałek do Liverpoolu przeleci wysłannik FSG w celu zbadania kryzysu. Pomiędzy Kloppem, a FSG powstała bariera informacyjna. FSG nie ma wiedzy o tym co się dzieje w szatni. Całą sprawą silnie interesuje się Tuchel.

#news

1 polubienie

byle nie Tuchel. …20

To przecież Fabian :3

7 polubień

Napisałeś złego Hashtaga :joy:
Powinno być #fakenews

2 polubienia

Co to w ogóle znaczy?

Dla mnie to oni wszystko zrypali. Pisałem już o tym w 2019- wygrywamy LM i zamiast iść za ciosem i się wzmacniać - nie kupiliśmy nikogo. Niestety, trzeba się ciągle rozwijać. Myśmy wycisnęli wszystko co się dało z Mane, Salaha, Firmino, van Dijka, Fabihno itd. trzeba było stopniowo wpuszczać młodą krew. A teraz wpadliśmy w kryzys i nie bardzo widać wyjście. Do tego Klopp właśnie skończył 7 rok pracy na Anfield co jest pewną datą graniczną - po tym czasie jego plan na zespół się kończy. No i mamy kumulację nieszczęść

Wszystko było do naprawienia w minione okienko. Było…

Nie wiem czy wszystko ale na pewno jeden Nunez nie naprawi wszystkich problemów. Chłop ma talent ale na jego usprawiedliwienie powiem, że trudno się dobrze wkomponować w zespół który jest kompletnie bez formy. Brak kupna pomocnika, nawet dwóch i nie wyrzucenie z klubu Oxa i Keity postrzegam jako sabotaż. Awaryjnego wypożyczenia Arthura który nie radził sobie w coraz słabszym Juventusie nie będę nawet komentował. No i obrona - van Dijk jest cieniem samego siebie, Gomez kompletnie zagubiony, jego rozwój mocno przystosowały kontuzje. Matip jest solidny, wygląda bardzo dobrze tylko wtedy kiedy Virgil jest w top formie. Jedyni do których nie można się przyczepić w tym sezonie to Alisson, Diaz i no Firmino który jakby złapał lepszą formę.

1 polubienie

Jestem kibicem Liverpool’u - bardziej od “nastu”,“sieciu”, niż kilku lat i chciałem skrobnąć coś od siebie. Kochani, ja rozumiem waszą frustrację podejściem do transferów, ale albo byliście zbyt młodzi, albo macie krótką pamięć i zapomnieliście już “rządy” poprzednich właścicieli. Pamiętacie kto, jeszcze całkiem niedawno, biegał w koszulce The Reds? Konchesky, Jovanović, Adam, Poulsen - wymieniać dalej?

To FSG wyciągnąło nas z ogromnego bagna, to za ich kadencji po raz kolejny sięgnęliśmy po Ligę Mistrzów, wygraliśmy pierwszy raz w historii Premier League, oraz inne puchary. Dodatkowo - jesteśmy w trakcie rozbudowy stadionu. Od kilku lat jesteśmy wielka siła w Europie, w lidze nie schodzimy poniżej pewnego poziomu i 3 razy w ciągu ostatnich lat graliśmy w finałach Ligi Mistrzów.

Sam chciałbym większym wzmocnień w składzie i tego, by Liverpool po raz kolejny sięgał po trofea. Rozumiem frustrację tym, że mamy na ławce bardzo dobrego trenera, mocny skład, który przy kilku transferach mógłby siać strach w Anglii, ale jestem też zadowolony z punktu, w którym Liverpool jest dziś, nie mówię o pozycji w tabeli, nie mam wątpliwości, że ona się poprawi, ale o miejscu w którym jesteśmy organizacyjnie. Nie grozi nam widmo bankructwa, regularnie gramy w Lidze Mistrzów i jako jedynii od kilku lat dotrzymujemy kroku Obywatelom. To serio coś znaczy. Jeśli popatrzycie z szerszej perspektywy i porównacie obecnych właściwości z tym, co mieliśmy wcześniej - dojdziecie do tego samego wniosku.

1 polubienie

No to jak 10 lat temu grał Konchesky to rzeczywiście nie możemy mieć ambicji. Chryste.

Myślę, że raczej większość z nas jest zadowolona z właścicieli i to jak prowadzą klub. W dłuższej perspektywie nikt normalny na umyśle nie chcę chyba żeby ich zmieniać czy zwalniać Kloppa itp. Większość ludzi ma problem z ostatnim okresem przygotowawczym, okienkiem transferowym i brak odpowiedniej reakcji. Ogólnie przyznam się z ręką na sercu , sam myślałem , że początek sezonu to raczej kwestia braku graczy i jak większość z nich wróci to się to jakoś bujnie. Daleko mi do paniki i nawet jeden gorszy sezon nie przekreśli ostatnich dobrych lat, ale następne zimowe okienko to już będzie dla mnie spory test dla zarządu. Bo przebieg okienka transferowego może martwić, a jego końcówka to już w ogóle. Przy kontuzji Thiago to było oczywiste już nawet dla ostatnich obrońców skromnych wydatków, że przynajmniej jeden solidny pomocnik to mus, a co my zrobiliśmy to ściągnęliśmy ćwierć środek. Zastępstwo dla Arnolda czy Salaha też od dłuższego czasu potrzebowaliśmy, ale tu akurat nie można było się spodziewać, że będą mieli aż taki zjazd formy (jestem na to wstanie przymknąć oko). Ogólnie okienko bardzo słabe, ale błędy się zdarzają i sam poczekam na zimowe okienko. Być może do tego czasu już po mału zaczniemy wracać na dobre tory, ale mimo wszystko jak nie zobaczę jakiś działań to utwierdzę się w przekonaniu, że jednak coś zaczyna szwankować.

1 polubienie

Myśle, że większa tu zasługa Kloppa. Jurgen wymienił cały skład i właśnie ten skład się mu zestarzał. Przed Kloppem mieliśmy jeden dobry sezon za FSG jak nie graliśmy w pucharach i Suarez miał formę życia.

Jako czlowiek “starej daty” majacy wiec do porownania dekady dam Ci taka odpowiedz.
Nikt przy zdrowych zmyslach nie neguje tego co dla naszego klubu zrobilo FSG czyli rozbudowa stadionu,nowy kompleks treningowy,wyprowadzenie finansow na plus itd,itp

Lecz obecnie sytuacja jest troche podobna jak przy …drugim malzenstwie :joy:
To pierwsze(dawni wlasciciele) bylo nieudane ale poznalismy nowa,wspaniala partnerke(FSG) i przez pierwsze lata bylo cacy.Aktualnie jednak wybranka naszego serca juz nie dba tak o dom jak poprzednio(transfery),zadowala sie tym co jest(bo przeciez tragedii nie ma a przynajmniej jeszcze takowej brak) i ten nasz zwiazek popadl w stagnacje.

Co prawda chyba za wczesnie myslec o kolejnym rozwodzie ale ukochana musi w koncu zaczac dzialac(juz w okienku zimowym) bo inaczej skonczy sie to katastrofa.
O zwiazki trzeba dbac a Amerykanie na ten moment sa dalecy od tego!

Aa, no to w takim razie niech klub już nigdy nie pokaże żadnych ambicji i zostanie zespołem środka tabeli, bo kiedyś był tu Hodgson i grali tu słabi piłkarze.
Japierdole, skąd wy sie bierzecie

Zastanawiam się czy to nie jest kwestia zbytniego przywiązania do zawodników przez Kloppa. Pół biedy, kiedy zawodnicy dobrze grają i wypełniają zadania, ale jak przychodzi zjazd formy to nie ma odpowiedzi. Może brak transferów wynikał też z postawy Kloppa, który na wymarzony transfer wolał poczekać dłużej, bo przecież jeszcze ma kim grać. Jakby bił na alarm jak Conte w Totenhamie to może samo FSG musiałoby rzucić groszem i sami zawodnicy poczuliby, że trener nie do końca jest z nich zadowolny.

1 polubienie