Jürgen Klopp

przecież to ty hanys jesteś pośmiewiskiem tego forum ze swoimi wielokontami, i jak widać nie tylko nie odpowiadasz na pytania ale tak jak sądziłem nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a poczucie humoru masz nastolatka. Nie będę tracił czasu na takie rozmowy. Mimo wszystko pozdrawiam.

Wymyślasz znowu. Jakie wypalił się po porażkach? Rozumiem, że porażki nie mogą motywować, kształtować charakteru, tylko wypalać i niszczyć.
Ja też mogę snuć własne domysły i udowodnij mi, że się mylę.
Klopp wygrywając z Realem w Kijowie popada w samozachwyt i w kolejnym sezonie dostajemy bęcki w lidze mistrzów, bo byliśmy zbyt pewni siebie.
Klopp dostaje wszystko co chce wygrywa co sezon z 20pkt przewagi i po 5 latach pracy odchodzi, bo brakuje mu wyzwań.

Klopp celowo wybiera drużyny po przejściach z potencjałem, żeby z nimi coś rzeźbić. On to lubi i potrzebuje jak tlenu, ale przy tym się dużo bardziej zużywa w porównaniu z takim Guardiolą czy Ancelottim. Taki typ, nic nie zrobisz. Na pewno nie żałuje ani jednego dnia spędzonego tutaj.
Postanowił budować nową drużynę, bo miał taką możliwość, dostał zielone światło od zarządu i podjął się samodzielnie tego zadania.

Ale postaw się w roli obecnych piłkarzy. Gdyby się dowiedzieli, że Klopp odchodzi, bo nie dostał tego co chciał, to poczuliby się jako piłkarze gorszej kategorii. Dla mnie taki powód mocno podważyłby obraz Kloppa jako człowieka, wśród najbliższego środowiska.
A jeśli niepowodzenia transferowe są tylko cegiełką, która nie była decydująca. To gdyby dostał Bellinghama i Caicedo to też nie miałoby to wpływu na odejście, a w zasadzie mogłoby mieć taki, że wcześniej odszedłby.

Mam nawet podejrzenia, że Klopp tak naprawdę mentalnie byłby w stanie prowadzić nas i w kolejnym sezonie, ale biorąc pod uwagę, że we wszystko angażuje się na 100%, to w przypadku jakiegoś kryzysu postanowiłby znowu zakasać rękawy i wszystko uporządkować. Znowu poświęciłby mnóstwo energii i to dopiero byłoby wykańczające. Postanowił powiedzieć stop w takim a nie innym momencie. Na pewno dla niego to trudna decyzja.

2 polubienia

Na pewno więcej energii by mu zostało gdyby wygrał więcej. Po Kijowie mógł się zmotywować bo to były jego pierwsze sznyty w Liverpoolu. Ale sezon 21/22 mógł dobić bo to był prime jego, jego drużyny i zostali z niczym. To był cios mentalny którego pokłosiem był sezon 22/23.

Nie wiem jak Ciebie by to zmotywowało, ale ciągłe porażki źle by wpłynęły na mnie.

Brak transferu Bellinghama i Caicedo to nie problem. Problemem była klęska 21/22. Dlatego czuje się zmęczony. Zmęczony nieustannym zapie#dalaniem i byciem wiecznie drugim. Chłop ma dosyć, nawet nie wierzy dostatecznie w mistrzostwo bo gra z City to jak walka z wiatrakami. Każdy by się wypalił przy takim zaangażowaniu jak Klopp i przegrywając najistotniejsze puchary jak to się stało w 21/22.

Ten entuzjazm przy którym podpisywał nowy kontrakt w 2022 mocno przygasł po zakończeniu meczu w Paryżu. I nie trzeba tutaj być alfą i omegą by się domyślić że porażki w najważniejszych momentach mogą w końcu cię złamać.

1 polubienie

Ok, może mylę się co do wypalenia po porażkach, ale dalej nie wiem co mają wspólnego transfery z tym związane. Mieliśmy po prostu pecha, że w tym czasie rywalizujemy z City i Realem.

dlatego napisałem że wypalenie było spowodowane ogromnym wysiłkiem, fizycznym, emocjonalnym i psychicznym włożonym w walce do końca, w tych sezonach w których minimalnie przegrywaliśmy, napisałem też że dwa razy po finale zawalonym przez Kariusa i 11 mm, na kolejny sezon nasza drużyna się podnosiła, miała jeszcze większą motywację i energię. Ten sezon gdzie byliśmy blisko poczwórnej korony wypalił Kloppa i tamtą drużynę. Gdybyśmy chociaż tą LM wygrali to na kolejny czyli poprzedni sezon byśmy wyszli zmotywowani do walki o mistrzostwo, a nie tak rozbici. Klopp przed końcem tamtego sezonu był zmotywowany, i przedłużył kontrakt ale te porażki go wypaliły. Można by je zminimalizować poprzez zakup 1-2 graczy np. jakiegoś pomocnika od razu do 1 składu może i 18 letniego Bellinghama za 60 mln bo tyle wtedy wołała Borussia. Jurgen nie odchodzi przez brak transferów ale mogłyby one pomóc mu zwiększyć szanse na trofea a gdyby je zdobył to może by się nie wypalił.

ja angielski dość dobrze ogarniam ale akcent sprawia, ze nie jestem pewny tego co słyszę :smiley: Z odpowiedzi na pierwsze pytanie Pep’a rozumiem, że decyzja o rozstaniu podjęta została latem. Z nastawieniem, że to ostatni sezon tego projektu - last dance…

No to ciekawie…

Kompilacja ‘Kloppów’ przygotowana przez Premier league

Trudno znaleźć obecnie bardziej nieszablonową i barwną postać wśród trenerów, nie tylko Premier league.

8 polubień

Będzie brakować mi tego wariata, w ogóle cała Premier League jeszcze za nim zatęskni

7 polubień

7 polubień

Dlaczego Fenway Sports Group nie może na rok czasu dać Jurgenowi urlop na odpoczynek z zachowaniem kontraktu i wynagrodzeniem zgodnie z podpisaną umową ,(chyba nikt niema wątpliwości że na taki szacunek sobie zasłużył) ,w ciągu jakiegoś czasu Boss odpocznie sobie pod palmami, wypije coś z dobrego alkoholu ,poklepie po dupie ładne dziewczynki , i wróci sobie na luziku później do LFC na Anfield. A w tym czasie Pepijn Linters może być trenerem LFC na ten okres odpoczynku Jurgena ( Linters to doświadczenie ma ,bez dwóch zdań) ,może nawet Virgil być trenerem lub Robo grającym trenerem, chłopaki z drużyny poradzili by sobie ( bo mają wychowanie w najlepszej tradycji historii wielkiego Klubu LFC ) . Kto ma wątpliwości, że przez rok czasu, mając pewność na powrót Bossa na ławkę naszą trenerską , nasz ukochany Liverpool, mając taki mega walczący , nieustępliwy i oddany zespół by sobie nie poradził.

Myślisz, że znaleźlibyśmy bardzo dobrego trenera, który by zgodził się przyjść na rok i później spakować zabawki?
Pep na rok? Virgil, Robertson?

1 polubienie

Chłopaki z drużyny poradzili by sobie , mając pewność że Boss wróci .

Pewnie żeby tak chcieli i stanęliby na głowie, żeby tak zrobić, ale dla Kloppa to zamknięty etap i będzie szukał nowych wyzwań.
Klopp często jest mylnie odbierany jako ktoś kto jest w stanie poświęcić życie za klub. On oczywiście na maksa angażuje się w to co robi i jest to wszystko autentyczne, jednakże w przeciwieństwie do Shankleya dla niego piłka nie jest czymś więcej niż śmierć i życie. Dlatego postanowił w końcu trochę pożyć, a jak zapragnie znowu wyzwań to poszuka czegoś nowego co świat ma do zaoferowanie, żeby sprawdzić się w nowych warunkach.

4 polubienia

To jest chyba jedna z najbardziej absurdalnych rzeczy jakie tu przeczytałem. Do całości nie będę się odnosił, bo oczywiście to nie ma żadnego sensu, ale z tego braku sensu, to mnie strasznie zakuło w oczy.

Pomijajać fakt, że co to za urlop, jeśli z tyłu głowy masz cały czas projekt za który jesteś odpowiedzialny, co zmusza Cię do śledzenia wydarzeń, czy analizy gry - na bardziej podświadomym poziomie.

6 polubień

a swoja drogą jak wygląda sytuacja, że trener sobie rezygnuje jak ma jeszcze 2 lata kontraktu? Bo jakby go klub wyrzucił to musialby mu płacic, a jak sam odchodzi to nie musi klubowi zaplacic odszkodowania za zerwanie kontraktu?

Każda sytuacja indywidualnie rozwiązywana. Po co FSG miałoby robić problemy Jurgenowi? Tak, mogliby się domagać odszkodowania za zerwanie kontraktu (chyba, że miał w kontrakcie zapis, że może go bez powodu zerwać w każdym momencie), jednak skoro tyle lat razem pracowali, to nie widzę powodu do tworzenia problemów.

4 polubienia

Zakaz konkurencji rozwiązuje problem. Jurgen nazywa go urlopem. Po tym czasie będzie już wypoczęty.

image

No tak ,przyjdzie nowy trener do LFC i FSG zacznie go traktować jak arabscy ​​szejkowie Pepa :smiley:, cały sztab trenerski ( włącznie z akademią i trenerzy młodzieżówki ) pod wodzą Kloppa w ciągu ładnych parę lat wychowali piłkarzy na topowym światowym poziomie . Teraz cała drużyna gra z mega poświęceniem przede wszystkim dla Bossa , jeżeli Jurgen odejdzie (mam nadzieję że zmieni zdanie ) to morale spadną i jakość poświęcenia najlepszych naszych zawodników dla LFC będzie podobna do historii z MU. Z drugiej strony odchodzi cały sztab trenerski, co jest spowodowane, na pewno, jakimś dyskomfortem pracy , lub braku porozumienia w różnych kwestiach działania LFC z FSG

Jaki zakaz? To prędzej Jurgen może coś zakazać FSG niż na odwrót. Podobnie jak sprawy zawodowe (rezygnacje, zwolnienia, podwyżki) rządzą się innymi prawami na szczeblu najniższym, a innymi gdy mówimy o szczeblach wysokich tak z kolei zupełnie inne zasady rządzą jeśli mówimy o jednostkach wybitnych w swojej dziedzinie. Kloppowi nikt żadnych problemów nie będzie robił chociażby ze względów wizerunkowych.