Trochę w cieniu wydarzeń w Anglii - śmierci Królowej i odwołania meczów Premier Leauge - zbliża się mecz drugiej kolejki Ligi Mistrzów. We wtorek o godz. 21.00 (20.00 w Anglii) podejmujemy na Anfield drużynę Ajaksu Amsterdam.
Biorąc pod uwagę naszą porażkę w Neapolu i znakomity występ Ajaksu z Glasgow Rangers można po raz pierwszy od długiego czasu naprawdę obawiać o wynik spotkania Liverpoolu.
O naszej dyspozycji nie ma co pisać, wszyscy doskonale zdajemy sobie z niej sprawę, oby kilka dni wolnego pomogło Kloppowi poukładać zespół. Warto zwrócić jednak uwagę na zespół gości w bieżącym sezonie. W lidze holenderskiej idą jak burza i po 6 kolejkach mają komplet zwycięstw z imponującym dorobkiem bramkowym 21-3, równie okazale zaprezentowali się w pierwszym meczu LM, pokonując Glasgow Rangers 4-0. Drużyna prezentuje ofensywny futbol, grają z rozmachem, nieszablonowo i to wszystko pomimo tradycyjnego rozkupienia drużyny i dodatkowo utraty znakomitego Erika ten Haga. Z nowym trenerem, Alfredem Schreuderem, Ajax wydaje się być równie groźny.
Jutrzejsza rywalizacja to powtórka z sezonu 2020/2021, gdy trafiliśmy do grupy z Ajaksem, FC Midtjylland i Atalantą Bergamo. Wówczas oba mecze wygraliśmy 1-0 i finalnie całą grupę, Ajax natomiast zajął trzecie miejsce spadając do fazy pucharowej LE. Przed rokiem z kolei z Ajaksem grał Darwin Nunez, którego gol pozwolił Benfice wygrać rewanżowe starcie i wyeliminować holenderską drużynę w 1/8 finału.
Trzeba mieć nadzieję, że Jurgen Klopp przepracował dobrze ostatnie dni i nasz zespół będzie się prezentował zupełnie inaczej niż w Neapolu. Co ważne, do składu wraca Thiago, dostępni są też Jota i być może Carvalho.
Ja typuję taki skład:
Alisson
Trent - Matip - VvD - Robertson
Thiago - Fabinho - Elliott
Salah - Nunez - Diaz