Liverpool - Brighton

Głowa do góry! Jeszcze nie raz stracimy punkty, szkoda że akurat dzisiaj, bo mogliśmy spokojnie zamknąć ten mecz w pierwszej połowie, no ale trudno. Gramy dalej, tracimy tylko 3 punkty, a każdy w tym sezonie pokazał że traci punkty w najmniej oczekiwanym momencie.

Nie zgodzę się z Tobą. Szczególnie, jeśli odnosisz się do zmienników wprowadzonych dzisiaj przez Kloppa.

Nasza gra wyglądała bardzo źle już od około 60 minuty, może nawet odrobinę wcześniej. Klopp zamiast reagować natychmiast, to czekał. Nie wiadomo na co. Jakby zaryzykował wprowadzeniem Joty i Minamino na około 25 minut przed końcem, to Ci mieliby większe szanse, żeby lepiej wejść w mecz i coś wykreować. A tak to weszli w momencie, kiedy Brighton był gotowy zrobić wszystko, żeby jak najbardziej przeszkadzać w grze i ją spowalniać.

Uważasz, że wprowadzenie Joty na ostatnie 12 minut, czy śmieszna zmiana z wpuszczeniem Minamino na ostanie 3 minuty + doliczony czas miały coś zmienić? Oczywiście przy takiej marnej grze całego zespołu można było się łudzić i mieć nadzieję.

Natomiast prawda jest taka, że Klopp nie pierwszy raz za póżno reaguje i zdaje się, że liczył na cód (i się przeliczył) w meczu, w którym cały zespół truchtał po boisku od początku spotkania. Bo raczej niezłomnej wiary w Minamino Jurgen nie ma, skoro decyduje się go wpuścić na mecz PL tylko i wyłącznie w akcie desperacji, bo tak to wyglądało. 50% jego winy za wynik.

Stracone dwa punkty, a nie zdobyty jeden. Daliśmy dzisiaj Brighton uwierzyć w to, że coś mogli ugrać i dokładnie to zrobili. A nasz brak stanowczej gry w defensywie naprawdę woła o pomstę do nieba i to w kolejnym już meczu. Było parę spotkań, gdzie rozregulowane celowniki i brak jakości u przeciwnika maskowały nasze słabe strony, ale wiecznie z pomocą szczęścia wygrywać nie będziemy.

W pierwszej połowie ani przez chwilę nie wyglądaliśmy na zespół, który chciał dobić przeciwnika na 3-0 i zamknąć mecz. Wręcz nie mogłem pozbyć się wrażenia, że od początku oszczędzaliśmy siły na Atletico i to mnie najbardziej dzisiaj denerwowało. Zobaczymy w środę, czy takie podejście się opłaciło.

2 polubienia

Jakby coś to by coś, może Klopp coś powinien, a może nie powinien, może nie zrobił czegoś co by sprawiło że byłoby jeszcze gorzej… Różne mecze się zdarzają, jeden nie jest tak istotny, generalnie jesteśmy w dobrym położeniu i dobrej formie i nie ma co siać fermentu.

Ten mecz mocno przypominał mi mecz z Atletico. Szybko strzelone 2 gole wprowadziły rozluźnienie. Powiedziałbym nawet, że zespół wydawał się zaskoczony tak łatwym przebiegiem meczu, dokładnie tak jak w Madrycie. Brak w drużynie instynktu kilera.

Mam wrażenie, że im lepszy rywal, tym większa motywacja, tak jak to miało miejsce w meczu z United. Stawka meczu i prestiż z nim związany wprowadził drużynę mentalnie poziom wyżej. Tego dzisiaj zabrakło.

Zabrakło dzisiaj też środka pola po zejściu Keity, tak jak słusznie zauważył @FroncQ. Gwinejczyk schodzi z murawy i kreatywność drugiej linii redukuje się do minimum. Oxlade to nieporozumienie. Chyba tylko on sam wie do kogo podaje, kiedy piłka mija kolegów o 3 metry. Wejście Minamino 3 minuty przed końcem meczu to splunięcie Japończykowi w twarz przez Kloppa.

Uważam, że Klopp zerknął na ławkę i zobaczył sam szrot.
Minamino to cienki Bolek chłopak nie ogarnia co się dzieje na boisku może ma przebłyski.
OX prócz asysty dziś średni mocno zresztą, kiedy taki nie był.
Origi jest zardzewiały i w sumie nie miał za kogo wejść i tak by nic nie wniósł.
A Matip nie był dziś potrzebny.
Jedyny Jota na poziomie i tu masz rację dostał za mało czasu.

Straciliśmy punkty przez Kloppa. Całkowity brak reakcji i korekt w trakcie meczu. Liczył na szczęście, że może to dociągnięmy albo ktoś z naszych wepchnie. Nie wyciąga wniosków, to kolejny mecz kiedy tracimy przewagę.
Ma tylu obrońców w składzie a widząc że tracimy kontrole nie reaguje. Matip do obrony za Firmino i gramy na trzech z tyłu + wahadłowi Robbo i Arnold. Musi wprowadzić jakiś plan B, bo jedyny plan jaki ma Jurgen to a może dociągną.
Dzisiaj zablokowali nam skrzydła, może było takie polecenie by daleko się nie zapuszczać,ale mało dośrodkowań i sprintów Trenta i Robertsona. Odebrali nam skrzydła a środek pola Brighton zdominowało. Jones wiele strat, niestety ale jak jest bardziej cofnięty i ma dużo zadań defensywnych piłkarsko znika.