Liverpool - Fulham

Popatrz na jego sezon w Benfice. U nas nawet Suarez miał trudny początek .

Ale wiesz, że On w tej Benfice prawie połowę goli miał z karnych ?

Obawiam sie tylko ze Klopp nie pojdzie po rozum do glowy i dalej bedzie wystawial Trenta na prawym wahadle. Chcielismy playmakera w srodku pola i sie znalazl, juz gotowy. W tym przypadku wystarczy sciagnac jedynie dobrego prawego wahadlowego i kilku pomocnikow by Arnold mial z kim grac. Z Hendersonem u boku TAA sie tylko marnuje.

Najbardziej podobalo mi sie to podanie w 17 minucie Darwina do Fabsa stojacego 2 metry od niego, mocne i na wysokosci kolan, ledwo opanowal, Hendo lubi tez tak podawac albo balonem do gory. Az mi sie Urugwaj na mundialu przypomnial. Ale brawo za wywalczonego karnego.

2 polubienia

No i zmiana słuszna Kostasa, kompletnie sobie nie radził. TAA dzisiaj lepiej grał na obronie od Greka mimo że większość czasu gra w środku pola.

Dziś niestety koszmarny Darwin(karny jako tako ratuje go), słaby srodek(jedynie Jones w miarę , ale brakowało zdecydowania)ale za to świetnie stoperzy( w końcu dobry mecz Virga), Trent jak zwykle ostatnio na wysokim poziomie, mega Alisson i dobry Diaz. Dobre zmiany Gakpo i Eliotta.
Na za duzo znowu pozwoliliśmy rywalom, kiedyś limit szczęścia musi się wyczerpać.

@Lapaino moim zdaniem fajnie brali na siebie ciężar gry i pare sytuacji stworzyli, tez trochę piłek wywalczył Harvey.

@Loku64

Zgadzam się z wszystkim oprócz dobrych zmian Elliota i Gakpo. Ich zadaniem było nie tracić piłek i dowieść wynik, a mieli same straty.

Genialny Trent, niezawodny Alisson, świetnie VVD i Konate. Na dobrym poziomie Curtis, choć i jemu przytrafiły się błędy. Diaz jak wróci do pełni sił, to będzie totalny kocur :heart:

Niestety Fabinho jak statysta stał w tym kole środkowym, a Henderson? Nie będę się już pastwił, jaki Jordan jest każdy widzi. Podać nie potrafi, strzela babola mając szansę na dobre rozegranie w momencie, gdy Fulham ciśnie. No cóż… Tsimikas też cieniutko. Darwin? Gdyby nie karny, to niestety najsłabszy (chociaż kapitan starał się dogonić Urugwajczyka).

2 polubienia

Bez Trenta to byśmy się bili z Chelsea o tytuł największych przegrywów tego sezonu. To niesamowite jak jeden jakościowy piłkarz może odmienić środek pola. Który nie gra w pełni jeszcze na tej pozycji. Kupić prawego obrońcę i przesunąć TAA do środka plus jeszcze dwóch pomocników. I wybaczę i im tego Bellighama bo Trent to może być wreszcie odpowiedź na Gerrarda po latach.

Slaby mecz, duzo chaosu, niedokladnosci, brakowalo plynnych, skladnych akcji i czystych sytuacji strzeleckich. Cale szczescie ze byl ten karny, bo poza Trentem i Diazem ktorzy cos probowali zrobic to bysmy nic zdzialali. Wiedzialem, ze tak to bedzie wygladac, bo tak generalnie wyglada nasza gra urusem z przodu, dzisiaj dal kolejny raz prawdziwy festiwal żenady i calego wachlarza nieumiejetnosci. Mial byc koszmarem dla obroncow, a jest koszmarem dla swoich kibicow, chyba z 80% kontaktow z pilka nieudanych…

1 polubienie

Trent to taki Xabi Alonso

Co nerwowo w tych meczach Liverpoolu, prowadzimy jedną bramkę i oddajemy inicjatywe w końcówkach, a przeciwnik dochodzi do dogodnych sytuacji.

Alisson bramkarz sezonu bezapelacyjnie. Ile on już tych setek wybronił? 14?

Henderson to jest ciało obce, które uwiera drużynę i kibiców. W przeciwieństwie do Darwina, jego już nie da się naprostować czy jakkolwiek zmodyfikować.

Dziś nieskuteczność aż raziła w oczy. Akcje momentami klejone jak za najlepszych czasów, a wygrana wyłącznie za sprawą karnego.

4 polubienia

Nic głupszego tutaj dzisiaj nie przeczytam.

Nie w tym miejscu xd

Bez przesady, kolejny wyznawca radbuga :frowning:

Nie przesadzajmy - Trent świetnie się czuje schodząc do środka, ale już Jurgen zaznaczał wielokrotnie, że to nie jest rasowy pomocnik. Nie może być jednym z trzech. Ma być tym, który przy rozegraniu będzie tam, ale na PO w momencie bronienia będzie wracać Trent. Tu rozchodzi się, by jego zejścia miał kto ubezpieczać, stąd pewnie zainteresowanie pitbullem Ugarte.

1 polubienie

Niesamowity zbieg okoliczności. Otóż okazuje się, że dobra gra wróciła w momencie odzyskania witalności w ataku, czyli opus magnum Kloppa. Nikt się nie spodziewał. To śmieszne, bo jeszcze pół roku temu podważano transfer Gakpo i porównywano Kloppa do Smudy. Nawet z takiego ciemniaka jak Jonesa potrafił zrobić zawodnika, którego da się oglądać. “Ręce, które leczą” Kloppa są nieśmiertelne. Czekam na letnie transfery i nie mogę się doczekać odpowiednich nazwisk.

4 polubienia

Tak jak mowilem, pewien transfer napastnika bardzo nam namieszal, wczoraj po raz kolejny byl widac jak jego obecnosc na srodku ataku doslownie nienaturalnie wymusza gre w kazdej akcji dlugim podaniem i utrudnia przejscie pod bramke rywali normalnymi podaniami. Do tego te straty i brak rozegrania pilki z kolegami. Dziwny zbieg okolicznosci, ze gdy zostal przesuniety z ataku, nagle Salah zaczal strzelac gole, a druzyna zaczela punktowac. A gdy calkiem usiadl na lawke zaczelismy wygrywac, nawet drewnianym Hendo, sflaczalym Flaco i wiecznym talentem Jonesem. Najgorsze co nas moglo spotkac w tym sezonie to byl on, ten transfer. I coraz wiecej ludzi to widzi.

1 polubienie

Nie, gdyby nie karny (swoją drogą fartowny i nawet nie wiem, czy był kontakt) ten występ był masakryczny. Piłka mu odskakiwała nie potrafił znaleźć pozycji nie uczestniczył w pressingu, a jak już to faulował. Najsłabszy na boisku, a rywalizował o ten tytuł z sympatycznym grekiem i naszym super kapitanem.

1 polubienie

A mi się wczoraj Henderson podobał. Wiadomo, z dwa-trzy razy mógł się lepiej zachować, zwłaszcza ten lob w końcówce spotkania był zupełnie niepotrzebny (może efekt zmęczenia?), ale ogółem na plus i praktycznie non stop asekurował Trenta, a nawet podwajał krycie, gdy Willian miał piłkę. Zrobił dużo czarnej roboty.

Trent dzielił i rządził, znakomita interwencja Alissona po sam na sam Viniciusa uratowała nam punkty, van Dijk zagrał na wysokim poziomie, Luis Diaz również.

Po stronie minusów Nunez i Tsimikas.

1 polubienie