Liverpool - Leicester City

Mamy składy:
Liverpool: Alisson - Alexander-Arnold, Matip, van Dijk, Robertson - Thiago, Fabinho, Jones - Jota, Firmino, Díaz

Ławka rezerwowych: Kelleher, Konate, Milner, Keita, Salah, Oxlade-Chamberlain, Minamino, Tsimikas, Elliott

Leicester: Schmeichel - Justin, Amartey, Ndidi, Thomas - Dewsbury-Hall, Soumaré - Lookman, Maddison, Albrighton - Daka

Ławka rezerwowych: Ward, Soyuncu, Vestergaard, Pereira, Choudhury, Tielemans, Barnes, Perez, Iheanacho

Dobrze, że Salah zaczyna na ławce po turnieju PNA, zaskoczeniem jest dla mnie brak Tielemansa w pierwszym składzie Leicester.

Nasz “Buneos Diaz” wprowadza fajną świeżość. Widać, że mu się chce, biega, zrywa, podaje. Oczywiście dużo niedokładności ale nie boi się a to plus. Z biegiem czasu przyjdzie dokładność, trochę więcej cwaniactwa i zastawianie; bo Anglia nie uczy a wymaga i będzie postrachem :wink:

Dobrze, że się udało bramkę strzelić do przerwy. Jota to naprawdę wie, gdzie się ustawić. Brak mi już słów, żeby go nieustannie chwalić za takie gole.

Leicester nie można lekceważyć, bo taki Maddison może im wyczarować akcję z niczego. Dlatego liczę na to, że dosyć wcześnie po przerwie strzelimy na 2-0 i będziemy mieć mecz pod pełną kontrolą.

Fajnie będzie zobaczyć Elliota i Salaha, których spodziewam się na ostatnie 25-30 minut gry. Díaz dzisiaj momentami na obu skrzydłach. Widać, że chce się jak najlepiej zaprezentować. Jest nieźle. Z pewnością każdemu podoba się ten powiew świeżości.

Cieszmy się że przez kolejne lata będziemy oglądać dwóch młodych wybitnych zawodników LFC : Arnolda i Elliotta. Dwóch młodych magików.

I kolejne numery młodzieżowców 66 i 67 :wink:
Elliot to będzie klasa światowa jak TAA na swojej pozycji. Miscz przez Sz i CZ :slight_smile: już z Cardiff było widać, że wchodzą 2 nowe styczniowe transfery. Dziś to potwierdził!

1 polubienie

Jones beznadziejny, TAA w obronie dziurawy i nawet główkowy pojedynek z gościem o 3 głowy niższym przegrywa, chyba mu trochę siadła ta obrona na psychice bo gubi się bardzo. Pozostali bardzo przyzwoity mecz. Diaz jeszcze się nie czuje z Robo i chyba za mało do przodu wychodził, później przesunięty lepiej sobie radził. Generalnie 3pkt i fajnie ze szeroka ławka się zrobiła. Rezerwowi mogą dodać jakości. Trochę szkoda, że Keita nie pograł, ale czuję, że na Inter szykowany.

Nie wiem jak w meczu, gdzie jako drużyna totalnie zdominowaliśmy przeciwnika, może napisać, że ktokolwiek zagrał beznadziejnie, ale to może Polska przypadłość.

Szukanie dziury w całym.

1 polubienie

Jota to nasz as. Piłka go szuka w polu karnym, a on umie to wykorzystac. Na plus również Diaz który non stop był pod grą, nie bał się piłki i grał do przodu. Okrzepnie w lidze i będzie z niego dużo radości.

Z drugiej strony zupełnie nie podoba mi się gra Jones’a. Jest wolny, rusza się slamazarnie, gubi piłkę, a do tego brakuje mu młodzieńczej werwy która ma Elliott i pomimo 150 meczy na koncie również TAA.

1 polubienie

Ogólnie uwielbiam grę Jonesa, ale w ostatnim czasie stał się jakiś taki mało dynamiczny. Jeżeli chodzi o parametry takie jak kontrola piłki, strzał, przegląd pola to jest w ścisłej klubowej czołówce. Bardzo ładnie sobie też radzi z wychodzeniem spod pressingu. Wydaje mi się, że brakuje mu trochę odwagi. Jak widzi koło siebie bardziej doświadczonych graczy, którzy czekają na podanie od niego to od razu pozbywa się piłki. Brakuje strzałów, brakuje rajdów i brakuje ryzykownych zagrań, które mogłby otwierać drogę do bramki. Z jednej strony dobrze by było go mieć u siebie w przyszłym sezonie, bo gwarantuje dosyć stabilny poziom, a graczy w środku nie mamy niezniszczalnych i zbyt kreatywnych, ale wysyłając go na wypożyczenie mógłby bardzo się rozwinąć. Talent ma niewątpliwy i grając np. u Gerrarda czy Pottera szybko zostałby gwiazdą tak jak w tym sezonie zrobił to Gallagher, który raczej nie jest zdolniejszy.

Tez chce dorzucić swoje zdanie nt wczorajszego spotkania a więc, taki Liverpool chce oglądać tylko troszkę bardziej skuteczny, wszystko grali jak trzeba, no i Diaz, Boże jaka to jest perełka, zwinność Mahreza(zreszta postura tez), a wszędobylskość( nie wiem czy jest takie słowo) Sancheza z Prime, dla mnie na te chwile to Manę jest jego konkurentem do podstawowego składu a nie odwrotnie, ja jestem w szoku co chłopak gra, jak gra, jak się porusza bez piłki, z wysokości trybun dużo widać, Jota bez komentarza bo zbędny, to musi być nasza podstawowa 9 bez dwóch zdań. Elliot słaba zmiana ale trzeba dać mu czas, i tak bardzo szybko wrócił. Mo wiatrak, szkoda tych dwóch sytuacji i poprzeczki, ale nie zawsze będzie wpadać. Salah-Jota-Diaz, ale to zamiecie Anglię i Europę. A teraz szybkie śniadanie z piwkiem i powrót do domciu

Dla mnie sam fakt, że po meczu byłem zadowolony i nie miałem żadnych większych zastrzeżeń, a oglądanie drugiej połowy pomimo skromnego prowadzenia 1-0 nie było wcale stresujące, oznacza ogromną poprawę w stosunku do tego, co np nasi piłkarze zaserwowali nam w drugich 45 min z Crystal Palace. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą i praktycznie uniemożliwiliśmy Leicester stworzenie jakiegoś realnego zagrożenia poza jednym strzałem z pierwszej połowy, który Ali świetnie wybronił. Należy to docenić, bo kto wie, czy za niedługo nie okaże się, że był to najtrudniejszy mecz ligowy w lutym. Oby tak było. :slight_smile:

W zasadzie to do szybszego podwyższenia prowadzenia na 2-0 zabrakło trochę szczęścia, większej dokładności, niekiedy zgrania i odrobinę lepszego dokręcenia piłki, żeby ta nie obijała się po spojeniach (pozdro Mo, następnym razem wpadnie!).

Díaz bardzo fajnie się pokazał i zasłużył na gola. Praktycznie do momentu wejścia Salaha większość ataków L’poolu była przeprowadzana lewą stroną, a współpraca pomiędzy Díazem, Robbo i Jotą naprawdę mogła się podobać. A przecież to dopiero jego pierwszy pełny mecz i od teraz może być już tylko lepiej!

Z Burnley powinniśmy dokręcić śrubę w grze ofensywnej, doszlifować ostatnie podanie, strzały na bramkę, dać Luisowi z 60 min (reszta dla Mane) i myślę, że zaraz po niedzieli pojedziemy bardzo pewni siebie do Mediolanu.

Słabsza gra Jones’a mi osobiście aż tak bardzo nie przeszkadza. Tym bardziej, że nie wpływa to ujemnie na grę całego zespołu. Chłopak jest młody, stara się i nie zawsze będzie potrafił utrzymać wysoką formę na dłużej, a meczem z Arsenalem na Emirates wyrobił sobie u mnie duży kredyt zaufania. Uważam, że trzeba mu dać czas i być cierpliwym.

4 polubienia

Ja wolę wygrane solidnie wywalczone, jak ta z Lisami niż takie 5-0 na luzie jak z MU, chociaż oczywiście rozkosz oglądania takiego łomotu jest ogromna.
Teraz niezależnie od wyboru pierwszego składu mamy opcje rezerwowe na rozbijanie autobusów, nawet z takim Burnley, jeśli ciężko będzie rozbić obronę podstawową jedenastką, to w opcji będą np. Diaz, Elliott, Bobby - ze świeżymi siłami na podmęczoną obronę rywali. Przed rokiem nam tego brakowało, jak Jota leczył uraz to pozostawał nam jako joker Taku i ewentualnie Origi, teraz wybór z przodu jest naprawdę zacny.