Zostało nieco ponad 72 godziny do spotkania ligowego z Leicester. Drugiego w 7-meczowym lutowym mataronie Liverpoolu.
Ostatnie dwa mecze ligowe z Lisami mogą nie napawać optymizmem, bowiem były to dwie porażki na King Power Stadium, kolejno 0-1 i 1-3, o których nikt nie chce pamiętać. Na szczęście teraz gramy na Anfield, więc można spodziewać się, że złe wyniki z ostatnich bezpośrenich starć wyjazdowych nie będą nas prześladować.
Odkąd Klopp został managerem Liverpoolu, Leicester rzucało nam rękawicę na Anfield sześć razy - 5 razy wyjeżdżali pokonani i tylko raz udało im się zremisować 1-1 (styczeń 2019). Najwyższe wygrane z Lisami na Anfield w Premier League i z Kloppem u steru, to 3-0 (listopad 2020) i 4-1 (wrzesień 2016).
Jaką formę prezentuje Leicester i czego możemy się spodziewać?
W niedzielę przegrali 4-1 w FA Cup z drugoligowym Nottingham Forest, które wciąż liczy się w walce o baraże do Premier League. Czy oszczędzali siły? Nie wiem, bo nie oglądałem. Może ktoś inny odpowie na to pytanie.
W lidze są na 10. miejscu z 3 zaległymi meczami, więc w teorii wciąż walczą o miejsce premiujące ich do gry w Lidze Europejskiej. Osiągnięcia Lisów w meczach wyjazdowych PL w tym sezonie raczej nie powalają. W tym aspekcie są obecnie 12 siłą Premier League: 2 wygrane (Norwich, Brentford), 3 remisy (Crystal Palace, Leeds, Soton) i 4 porażki (WHU, Brighton, Man City, Aston Villa).
Moim zdaniem Leicester to zespół nieobliczalny, który z pewnością stać na sprawienie dużej niespodzianki, jeśli pozwoli im się grać ofensywnie, czego Liverpool na własnej skórze kilka razy doświadczył - łącznie z obecnym sezonem. Ich grudniowa porażka 3-6 z Man City na Etihad, gdzie z 0-3 wyszli na remis, również powinna być dla nas znakiem ostrzegawczym oraz lekcją wyniesioną z błędów innych, których sami nie musimy popełniać.
Wierzę, że damy sobie radę bez Mane i Salaha. Skład możemy wystawić bardzo mocny, więc nie musimy się martwić o jakość przeciwnika. Trzeba się skupić przede wszystkim na sobie i wejść dobrze w mecz oraz nie powtórzyć odcięcia zasilania z drugiej połowy meczu z CP, a będzie dobrze.
Presja powinna być wysoka, bo Man City prawdopodobnie pokona Brentford w środę (oczywiście, liczymy na niespodziankę!), więc nie będzie miejsca na błędy. Przewiduję możliwie najmocniejszy skład i wygraną maksymalnie dwoma bramkami.
----------- Alisson
TAA - Matip - VVD - Robertson
---- Hendo - Fabinho - Keita
----- OX - Firmino - Jota
Matip od początku, please! Ktoś napisał na głównej pod jednym z artykułów, że obrót Konate trwa dłużej, niż obieg ziemi wokół słońca i ja się generalnie z tym zgadzam.