Luźne dyskusje odnośnie Liverpoolu

Macca i Szobo to świetne transfery, których chciał również zespół rekrutacyjny (analitycy itp.), i którzy z pewnością byli na ich radarze już od dawna. Podobnie chcieli Kone i Thurama, ale skończyliśmy z Gravenberchem i Endo. Caicedo to kapitalny zawodnik, który byłby bestią u Kloppa, ale zamiast iść po niego od początku, zrobiliśmy z siebie idiotów. A mówienie, że Edwards i Hughes nic nie zrobili to totalna ignorancja. Ocenianie ich pracy jedynie przez pryzmat braku transferów jest nieuczciwe. Ogromna część ich ciężkiej pracy jest dla nas niewidoczna. Gdyby za transfery odpowiadali kompetentni ludzie, dużo lepiej wykorzystalibyśmy pieniądze wydane w ostatnich latach. Ale jeszcze gorsze jest żenujący brak wzmocnień kluczowych pozycji i wymiany wypalonych zawodników. Zamiast tego Klopp wolał przedłużać kontrakty swoich ulubieńców. O i jeszcze mi się przypomniał świetny ruch Arthura xd.

Zachowanie balansu to sprawa kluczowa. Klopp zajmujący się wyłącznie trenowaniem i Edwards zajmujący się transferami to idealne połączenie.

Tak to wina Jurgena, że nie mieliśmy normalnego dyrektora sportowego. Niemiec chciał pełnej władzy i ją dostał. Przez to odeszli Edwards i Ward. Po odejściu Kloppa, FSG zmontowało jeden z najlepszych, jak nie najlepszy zespół odpowiedzialny za transfery na świecie. Jude poszedł do Realu za chore pieniądze biorąc pod uwagę kwotę transferu, bonusy, pensję. Plus nie wiadomo, jaka była jego decyzja. Nowy kontrakt dla Hendersona to tylko i wyłącznie wina Kloppa. I co Ty piszesz, że nie było nas stać na gracza z Brazylii za drobne?

Idealnie powiedziane. Gdybyśmy zachowali idealny balans między nimi, mielibyśmy teraz przynajmniej po 1 LM i PL więcej.

1 polubienie