Luźne dyskusje odnośnie Liverpoolu

Oby syn miał mniej problemów ze zdrowiem niż tata. I niech za kilka lat strzeli karnego w zwycięskim finale LM :slight_smile:

Zapominasz o jednej rzeczy. FSG zostało założone w 2004 tak? Oni rosną wraz z nami. Te wszystkie inwestycje jak golf etc w których wy widzicie dojenie Liverpoolu, w rzeczywistości to rozwój i ekspansja naszych właścicieli. Nie wydaje mi się aby ich zadawalało posiadanie klubu na poziomie Tottenhamu. Oni zwyczajnie stabilnie zwiększają wartość swojego CAŁEGO portfolio. Liverpool nie jest tutaj centrum wszechświata co pewnie dla nas jest ciężkie do zrozumienia.

3 polubienia

No tak tylko pytanie kiedy na tyle się rozwiną by konkurować z najbogatszymi? Bo tamci też pewnie nie stoją w miejscu. Do tego czy ich rozwój na pewno sprawi że więcej będą w nas inwestować? Nagle zmienia swoja strategie prowadzenia klubu? Za pięknie to brzmi by było prawdziwe po prostu.

1 polubienie

No jak patrzę na Todda np. to mam wrażenie, że niektórzy się cofają. To samo Manu które za SAFa było największym klubem na świecie pod względem bazy kibiców i chyba wartości klubu. Barcelona się cofa też przez nieprzemyślane wydatki za Bartonelu. Teraz gruby też sporo utopił. Mają szczęście, że La Liga nie jest tak konkurencyjna i jednak liga wpadła rok temu. Juve też się cofnęło od czasu największego transferu w historii klubu. Niech chociaż jeden kozak co sezon przychodzi i będzie dobrze. Mamy tak średnio 50 mln na transfery plus sprzedaże. Niech to będzie chociaż raz tyle i będzie dobrze.

Tylko problemem nie są te klubu który wymieniłeś. Nas przed odniesieniem totalnego sukcesu zablokowało City i Real i to do nich się odnosimy. Czy kiedykolwiek będziemy z FSG mieli możliwość konkurowania z nimi na tyle by móc regularnie zdobywać PL/LM? Bo tego nam właśnie brakuje, regularności w zdobywaniu najważniejszych trofeów.

1 polubienie

Była już o tym wiele razy dyskusja, nawet dzisiaj w temacie transferowym. Dla FSG jest to projekt wyłącznie biznesowy, więc trofea ich niespecjalnie interesują. Jeśli będą (przez zbieg okoliczności) to fajnie, jesli nie to trudno. Liczy się długoterminowy zwrot z inwestycji. A porównanie dochodów klubu z sezonów kiedy zdobywaliśmy mistrzostwo lub LM do innych dowodzi że trofea się nie opłacają finansowo. Bo dużo więcej trzeba włożyć żeby zapewnić sobie regularne sukcesy niż się z tego wyciąga. Dla FSG liczy się to żeby grać regularnie w LM i wychodzić z grupy, bo to są już niezłe pieniądze a można to osiagnąć stosunkowo niewielkimi nakładami w skład. A żeby co sezon bić się o najwyższe cele to trzeba regularnie wzmacniać drużynę co dużo kosztuje a finansowy wynik poprawia tylko trochę. Dlatego z tym właścicielem to PL/CL będziemy zdobywać może raz na kilkanaście lat, TOP4/TOP5 zadowala Bostończyków a nawet są skłonni zaryzykować że nie zawsze się to uda.

2 polubienia

Julio Soler

Biorąc pod uwagę wszystko, co Liverpool musi zrobić tego lata, nie spodziewałem się, że będę pisał o tym, dlaczego ruch po 19-letniego argentyńskiego lewego obrońcę ma sens, ale oto jesteśmy. Mówię wszystko. Tak naprawdę nie ma zbyt wiele do zrobienia, jeśli mamy być szczerzy. Najtrudniejszym zadaniem dla Richarda Hughesa, po uporządkowaniu przyszłości Trenta Alexandra-Arnolda, Virgila Van Dijka i Mohameda Salaha, jest prawdopodobnie zastanowienie się, co zrobić z wieloma graczami, którzy wydają się zbyt dobrzy na kolejne wypożyczenie. Nie jest to do końca zła sytuacja. Kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia łączące Liverpool z transferem Julio Solera, trochę wahałem się, czy traktować je poważnie. The Reds mają Luke’a Chambersa, Caluma Scanlona i Owena Becka jako młode opcje. Dlaczego mieliby chcieć dodawać kolejnego do tej mieszanki? Chambers wraca na wypożyczenie do Wigan, Scanlon był łączony z przenosinami z Anfield, a Beck jest podobno celem Celticu po tym, jak zaimponował w Dundee w zeszłym sezonie. Pomimo tego, że wszyscy są wysoko oceniani, istnieje świat, w którym Liverpool uważa, że ta trójka nie będzie wystarczająco dobra, aby zaistnieć w klubie. Tak naprawdę tego nie wiemy, prawda? Klub prawdopodobnie nawet jeszcze tego nie wie, biorąc pod uwagę rozwój, który może nastąpić, gdy jest regularnie wystawiany na seniorską piłkę nożną. Chodzi o to, że nie można przegapić okazji do podpisania kontraktu z kimś, kto ma potencjał, tylko dlatego, że mamy już młodych zawodników na tej pozycji. Grasz na zwłokę. Podpisujesz tyle kontraktów, ile możesz, w nadziei, że jeden lub dwóch osiągnie poziom, którego potrzebujesz, aby albo dostać się do pierwszej drużyny, albo sprzedać z dużym zyskiem. Tak więc, po wmówieniu sobie, że ruch po kolejnego młodego lewego obrońcę ma sens, musiałem przyjrzeć się, czy ruch po tego konkretnego młodego lewego obrońcę ma sens. Będę tutaj całkowicie przejrzysty, nie słyszałem o Solerze przed tym linkiem i nie oglądałem ani minuty piłki nożnej na igrzyskach olimpijskich. Załadowałem więc WyScout i zamiast przeglądać jego dane, spojrzałem na ograniczony futbol, który tam był. Niemal natychmiast zdałem sobie sprawę, dlaczego może być na radarze klubu. Jest on zawodnikiem zbierającym piłkę. Nie zrozum mnie źle, jest naprawdę, naprawdę surowy. Musiałby również poprawić fizyczną stronę swojej gry. Ale najważniejsze jest to, że najlepsze elementy jego gry są tymi, których Liverpool oczekuje od swoich obrońców. Soler tworzy przestrzeń, wyłącza przeciwników z gry i jest odważny w posiadaniu piłki. Musiałby poprawić swoje zachowanie przy piłce, ale coś w tym jest. Dla przykładu, w poprzednim sezonie w barwach Lanus 19-latek wykonywał zaledwie 33 podania na 90. Miał jednak wskaźnik skuteczności na poziomie 86%, podczas gdy jego oczekiwana średnia asyst na 90 wynosiła zaledwie 0,03, co jest nieco niepokojące, ale ten wskaźnik jest powiązany z wykorzystaniem gracza w systemie drużyny. Na pierwszy rzut oka, nieźle. Ale reszta jego kreatywnych liczb jest zachęcająca. Kiedy spojrzałem na jego liczby, 45% jego dośrodkowań znajdowało kolegę z drużyny i wykonywał siedem podań na 90 w pole karne. Przy odrobinie dopracowania, zamienią się one w szanse. W tej chwili wydaje się, że brakuje mu ostatniego podania w ostatniej tercji. Ale jest jeszcze młody i ma mnóstwo czasu, aby to poprawić. Jego 2,13 dryblingu na 90, przy 77% skuteczności, jest również bardzo pozytywne. Potrafi uniknąć presji i jest to coś, czego nie należy lekceważyć ani brać za pewnik. Rozmawiałem z moim znajomym skautem, który zna Solera i powiedział, co następuje:
“Myślę, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak niewielu jest na świecie lewych obrońców, którzy naprawdę oferują szerokość”. Soler tworzy czas na piłkę dla kolegów z drużyny swoimi odważnymi akcjami w posiadaniu. Potrzebujesz takiego gracza w swoim zespole, zwłaszcza w nowoczesnej grze, w której wielu graczy chce mieć piłkę przy nodze. Soler nie tylko przypominał mi młodego Andrew Robertsona i Bradleya, ale także Quilindschy’ego Hartmanna. Był on lewym obrońcą Arne Slota w Feyenoordzie. Był znacznie bardziej zaangażowany niż obrońca Lanus, średnio 75 prób podań na 90 z 81% skutecznością, ale był też w bardziej dominującej drużynie, więc można się tego spodziewać.

W poprzednim sezonie miał również średnią oczekiwanych asyst na poziomie 0,24. Lepsze liczby, ale jeśli spojrzeć na jego grę, można dostrzec podobieństwa między nim a 19-letnim Argentyńczykiem. Hartmann był rozgrywającym, i to bardzo dobrym. System Slot potrzebuje nosicieli piłki i progresywnych graczy, nie tylko w ostatniej tercji, ale w całym zespole. Jeśli uda ci się ukształtować Solera w ciągu najbliższego roku, może on być przydatnym graczem. Za zgłoszoną opłatę w wysokości 11,7 miliona funtów nie byłoby to również wielkie ryzyko. Byłoby to ryzyko, ale wszystkie transfery takimi są.

by Sam

Kto może być numerem 6?

Chciałem dzisiaj napisać o Ryanie Gravenberchu i Fabio Carvalho. Wszystko miałem zaplanowane. A potem David Ornstein przyszedł i zniszczył mój dzień, ujawniając, że Liverpool zidentyfikował nr 6. Byłoby dobrze, gdyby wymienił nazwisko zawodnika. Mógłbym skupić swoje wysiłki na ich profilowaniu, jeśli jeszcze tego nie zrobiłem. Ale nie, zamiast tego pozostawił go bezimiennym. Spędziłem więc cały ranek próbując dowiedzieć się, kto to może być.
Ornstein powiedział, że to specjalista nr 6, ale naprawdę wątpię, byśmy podpisali kontrakt z niszczycielem. Myślę, że klub wierzy, że ktokolwiek to jest, może być specjalistą nr 6 w ich systemie. W każdym razie tak to odbieram. Jeśli nie, to jestem zagubiony. Nie rozumiem, dlaczego chcieliby niszczyciela, skoro wszystko w systemie wymaga kontrolera. Próbowałem wymyślić jakieś nieszablonowe okrzyki i wpadłem na Nico Gonzaleza i Johnny’ego Cardoso. Obaj mają małą próbkę umiejętności, ale po tym, co powiedział Ian Graham, może nas to nie obchodzi. Ale potem przypomniałem sobie, co Arne Slot powiedział o jakości nad ilością. A fakt, że Ornstein jest tak skryty w tym wszystkim, sprawia, że myślę, że jest to gracz o dużym nazwisku, co wyklucza tych dwóch. Następnie spróbowałem pomyśleć o tym logicznie. Jeśli Liverpool chce kontrolera jako swojego nr 6, ale nie chce tam Alexisa Mac Allistera, to ktokolwiek przyjdzie, musi być trochę inny od niego. Ponieważ wiemy, że mistrz świata jest genialny w posiadaniu piłki, ale musi być coś, czego Slot chce od swojego nr 6, a do czego były zawodnik Brighton nie jest zdolny. Jako piłkarz są rzeczy, które można poprawić. Jednak są też rzeczy poza kontrolą, których nie można zmienić. Na przykład Mac Allister nie może dodać czterech centymetrów do swojego wzrostu. Jest również mało prawdopodobne, aby był w stanie zwiększyć swoje parametry fizyczne o, powiedzmy, 20%. Kiedy mówię o liczbach fizycznych, mam na myśli sprinty, dystans sprintu, maksymalną prędkość, pokonany dystans, dystans pokonany z maksymalną prędkością i czas potrzebny do osiągnięcia maksymalnej prędkości. Tego typu rzeczy.

W zeszłym sezonie było oczywiste, że Mac Allister zmagał się, gdy w środku pola było zbyt dużo miejsca. Był to jeden z powodów, dla których Jurgen Klopp wciąż mówił o tym, że system musi być odpowiedni, aby nr 10 mógł grać jako najgłębszy pomocnik. Po tym, jak Slot wykorzystał Matsa Weiffera, można zrozumieć, dlaczego może nie chcieć tam Maca Allistera. Nakłada to dużą presję fizyczną na nr 6, a Argentyńczyk najwyraźniej nie jest do tego zdolny. To był mój punkt wyjścia. Kto mógłby zrobić to, co Mac Allister robi na piłce, ale jest także wyższy, szybszy i ma fizyczne możliwości do roli nr 6 w systemie Slot? Rozumiem, dlaczego Liverpool zasugerował, że jest to trudny rynek do zakupów. Zasadniczo szukasz jednorożca. Jeśli są wyżsi, szybsi i mają bardziej dopasowane możliwości fizyczne, brakuje im posiadania. Jeśli są dobrzy w piłce i potrafią radzić sobie w defensywie, wydaje się, że brakuje im tempa i wzrostu. Następnie trzeba rozważyć, co jest ważniejsze dla danej roli i dla zespołu. Na przykład, czy naprawdę można uciec od posiadania dwóch z trzech pomocników o wzroście poniżej 185cm w Premier League? Wzrost nie jest najważniejszy, ale odgrywa pewną rolę w angielskiej ekstraklasie. Może to być tak proste, jak powiedzenie, że mniejsze nogi to mniejsze pokrycie boiska podczas biegania. Brzmi to banalnie, ale jest prawdą. Mniejsi gracze potrzebują więcej czasu, by pokonać kolejne metry. Na tym etapie trzeba więc poświęcić jedną część profilu. Jak jednak podjąć taką decyzję? Nie zazdroszczę teraz Richardowi Hughesowi. Pomyśl o tym, jeśli zdecyduje się na kontrolera, a Liverpool będzie nękany w środku pola, będzie to trudne do naprawienia. Podobnie, jeśli zdecyduje się na bardziej fizycznego No6, a the Reds nie będą mieli kontroli w swoich akcjach, plan Slota legnie w gruzach. To skrajny sposób patrzenia na to, ale właśnie w takiej sytuacji się znajdujemy. W tej chwili nie ma dobrego lub złego wyboru, ale to nie znaczy, że decyzja nie zostanie oceniona na podstawie ostatecznego wyniku. Nie jestem w stanie podzielić się szczegółami, jeśli chodzi o dane fizyczne. Nie chodzi o to, że wam nie ufam, po prostu nie powinienem mieć do nich dostępu, a to może wpędzić ludzi w kłopoty. Uogólnię więc moje wnioski. Zacznijmy od Maca Allistera. Ma 176cm wzrostu, pokonuje przyzwoitą ilość terenu w przeliczeniu na 90, ale jego dystans o wysokiej intensywności (HID) nie jest świetny, a jego szczytowa prędkość sprintu (PSP) sprawia, że jest jednym z najgorszych pomocników w Premier League pod tym względem. Nawiasem mówiąc, to samo dotyczy Wataru Endo.
Biorąc pod uwagę, że czuję, że zdecydujemy się na kontrolera, spojrzałem na potencjalne cele, które przyciągają wzrok w posiadaniu. Martin Zubimendi jest tam oczywiście. Podobnie jak Alan Varela. Uwzględniłbym Bruno Guimaraesa, ale Ornstein powiedział, że są spoza Premier League. Zubimendi ma podobno 181cm centymetrów wzrostu (jest więc nieco wyższy od Maca Allistera), a jego przebiegnięte dystanse są świetne. Jednak jego średnie HID i PSP są tylko nieznacznie lepsze niż nr 10 Liverpoolu. Liczby nie przedstawiają go jako kogoś, kto jest w stanie fizycznie zdominować Premier League. Niestety, to samo dotyczy Vareli. W rzeczywistości jego liczby PSP są gorsze niż Maca Allistera. Gdybym miał wybierać z tej dwójki, byłby to Zubimendi. Większa próbka, grał też w lepszej lidze i jest klasą w piłce. Martwi mnie jednak jego fizyczność. Ale co można zrobić? Dla Slot-systemu bardziej wartościowa jest gra na piłce. Ale holenderski taktyk faworyzował Jonesa, Szoboszlaia i Gravenbercha w roli nr 6 w okresie przedsezonowym ze względu na ich cechy fizyczne.

by sam

4 polubienia

Szkoda, że nie opisał trochę bardziej szczegółowo kim w zasadzie jest Zubimendi. To taki kontroler tempa vide cofnięty rozgrywający czy coś w tym stylu?

Martin Zubimendi

A więc Martin Zubimendi. Był on tajemniczym celem transferowym, o którym wspominał we wtorek David Ornstein. Przyznam szczerze, że było to dla mnie pewne zaskoczenie. Myślałem, że będziemy chcieli innego profilu w tej roli. Kogoś nieco bardziej imponującego fizycznie, by odciążyć Dominika. Kogoś z nieco większym tempem, aby brak przyspieszenia Alexisa Mac Allistera podczas przejść nie był łatwo eksponowany. Arne Slot najwyraźniej miał inne pomysły. Holenderski taktyk wyraźnie chce utrzymywać się przy piłce, a najlepszym sposobem na to jest wypełnienie drużyny piłkarzami. Oczywiście wiąże się to z ryzykiem utraty kontroli, jeśli przeciwnicy są w stanie zamienić to w grę w koszykówkę. Ale fakt, że klub chce pozyskać Zubimendiego, wskazuje na to, że czują się dobrze przygotowani do kontrolowania meczów z drużyną, którą mają . Wpomniałem niedawno o Zubimendim. Jeśli go przegapiłeś, możesz przeczytać go tutaj. Podniosłem pewne obawy. Jego parametry fizyczne malują obraz gracza, który pokonuje dużo terenu, ale niezbyt szybko. To bezpieczna przestrzeń, prawda? Chyba nie znienawidzicie mnie, jeśli dobrze przeanalizuję zawodnika? Bo właśnie to staram się robić. Kiedy Luis Diaz podpisał kontrakt, wspomniałem o jego tendencji do zbyt częstego schodzenia do środka i o tym, że był pod tym względem przewidywalny. Brak lewej nogi był zauważalny w Portugalii i jest widoczny od czasu przenosin na Anfield. Zwróciłem uwagę na to, że tak naprawdę nie był stereotypowym atakiem Liverpoolu ze skalowalną wydajnością i nie do końca to obalił, prawda? Kiedy Darwin Nunez podpisał kontrakt, powiedziałem, że jest surowy i cóż, był. Prawdopodobnie nadal jest. Chodzi mi o to, że jeśli subskrybujesz tę stronę, to chcesz mieć wgląd w sytuację. Nie wszystkie spostrzeżenia będą pozytywne. Mógłbym zrobić to, co robią wszyscy inni i skupić się na tym, co dobre. Zubimendi jest zabójczo dobry w powietrzu i wygrywa ponad 60% pojedynków powietrznych, co jest przydatne dla głębszego pomocnika. Taka sama średnia jak w przypadku Fabinho. 25-latek wygrywa również wiele pojedynków. W zeszłym sezonie wygrał 65% pojedynków w obronie. Jeśli chodzi o podania, jest niewiarygodny. Spośród podań zagranych do przodu, znajduje kolegę z drużyny w 77% przypadków, a jego ogólna dokładność podań wynosi prawie 89%. Podoba mi się jego krótka gra. Zawsze stara się przejąć piłkę, ale nie forsuje gry. Jest ładna równowaga w tym, co robi, gdy jest w posiadaniu. W tym sensie przypomina mi Thiago. Nie będzie po prostu odzyskiwał piłki, jeśli nadarzy się okazja do przejścia przez tercję. Wiemy, że to będzie kluczem do sposobu, w jaki Slot będzie grał z tą drużyną. Były trener Feyenoordu chce, aby jego zespół rozwijał się poprzez centralne obszary, a zawodnik taki jak Zubimendi będzie do tego kluczowy. Zawodnik Realu Sociedad jest w odpowiednim wieku. Rozegrał prawie 200 meczów dla swojego rodzinnego klubu. Ma doświadczenie w Europie i był częścią hiszpańskiego składu, który wygrał Euro 2024. Zdobył srebrny medal z Hiszpanią na Igrzyskach Olimpijskich 2020, a następnie podniósł Copa Del Rey w 2020 roku z La Real. Jeśli sporządzasz listę tego, czego Liverpool szuka w potencjalnym celu transferowym, zaznacza on wiele pól. Nie tylko ulepsza ten zespół teraz, ale jest też miejsce, aby poprawić go jako gracza, gdy wchodzi w swój wiek. Są jednak pewne elementy jego gry, których należy być świadomym.
Jest bardzo agresywny bez piłki, co może czasami pozostawiać wolne przestrzenie. Nie można na to narzekać, ponieważ ta agresja i proaktywność w kryciu przestrzeni jest powodem, dla którego jego liczba pojedynków i przechwytów jest tak dobra. Trzeba wziąć szorstkie z gładkim. Aby to ułatwić, trzeba być świadomym tego, jak mogą wyglądać nierówności.

Przykład tego, o czym mówię, można zobaczyć powyżej. Zauważa niebezpieczeństwo związane z tym, że posiadający piłkę zawodnik niesie ją w przestrzeń, więc stara się go spowolnić. Jednak skupiając się na tym, zapomina o przestrzeni, którą teraz opuścił i nie jest w stanie zablokować wewnętrznego podania. Być może lepiej byłoby, gdyby utrzymywał swoją pozycję centralnie i reagował na to, co się dzieje, zamiast próbować naciskać w tej sytuacji, nie będąc do tego przygotowanym. Nie blokuje wewnętrznego podania i nie jest wystarczająco szybki, aby zatrzymać potencjalne podanie do człowieka biegnącego wzdłuż linii. Zubimendi jest w zasadzie na ziemi niczyjej. Nie ma sposobu, aby to powstrzymać. Taki już jest jako zawodnik. Po prostu chcę wam to uświadomić, abyście nie byli zszokowani, jeśli / kiedy stanie się to na czerwono.

I wiesz, kiedy wspomniałem, że jest trochę powolny. Powyższa sytuacja jest tym, o czym mówiłem. Podchodzi do pressingu, tak jak powinien w tym przypadku, ale PSG udaje się rozegrać i podanie zostaje zagrane do przodu. Nie jest daleko od Zubimendiego, ale jego przyspieszenie nie jest świetne, z jakiegoś powodu robi naprawdę małe kroki, a człowiek z piłką jest w stanie uciec ze względną łatwością. Będziemy chcieli ograniczyć przestrzeń, którą musi patrolować i kontrolować. Jeśli to zrobimy, możemy to wszystko zatuszować i skupić się wyłącznie na tym, co jest w stanie zrobić w posiadaniu piłki.

By Sam

4 polubienia

Kurde tak se myślę, skoro J.W. Henry szuka klubu po taniości to może jednym z takich klubów satelickich zrobiłby Wisłę Kraków. Tam gorzej to już chyba nie będzie (na lepiej też się nie zanosi) chyba, że degradacja do 4 ligi. Ściągaliby tam jakiś utalentowanych Słowaków, Ukraińców czy innych Rumunów no i oczywiście Polaków (tylko takich naprawdę utalentowanych a nie jaśków od tarcia chrzanu). Ich możliwości finansowe potencjałem przebijałyby całą ligę. Mielibyśmy oprócz Legii drugi zespół z kraju z solidną kasą to może by coś ruszyło. Tak, Legia ma wywalone bo na dłuższą metę i tak nie ma konkurenta a tak to jedna wielka kupa i kompromitacja

Piszmy petycje do Henrego :sweat_smile: :sweat_smile: :upside_down_face: nawet się mogę dorzucić i dołożyć kilogram ziemniaków na przejęcie klubu.

1 polubienie

Może niech lepiej kupią Spartak Trnava

Ale masz jakieś dowody na to że to oni podejmowali decyzje jak był ward? Jeśli tak źle szło im w transfery to czemu fsg na to pozwoliło? Czy fsg od odejścia Edwardsa nie umiało ściągnąć dyrektora sportowego to jurgena wina? Czy to że nie było nas stać na Juda też jest wina jurgena? Czy to że przedłużyliśmy kontrakt z kapitanem i nie było nas stać na jakiegos obiecującego gracza z Brazylii za drobne to też jest wina jurgena? Śmiech na sali

5 polubień

Sorry, ale żaden szanujący się dyrektor sportowy nie chciałby pracować na takich zasadach jakie wywalczył sobie Klopp. To nie jest przypadek, że nagle odszedł Edwards, rok później Ward a teraz wszyscy wracają. Jurgen był świetnym trenerem, ale nie potrzebnie zaczął się wpieprzać tam, gdzie nie powinien.

2 polubienia

Tylko jakby Jurek się nie wpieprzał to może nadal by biegali tu Keita i Hendo, a zamiast MAcci i Szobo kupowalibysmy jakiś Suciców, czy innych Arthuropodobnych.
Nie wiemy co się dzieje za kulisami, Twoim zdaniem Jurek nie wiedział co robi i chcial za wiele. Moim zdaniem Jurek wiedział, że z tymi panami może byc ciezko cokolwiek sensownego zrobić. Dowody mamy teraz, 3/4 okienka za nami, a transferu brak.

Macca i Szobo to świetne transfery, których chciał również zespół rekrutacyjny (analitycy itp.), i którzy z pewnością byli na ich radarze już od dawna. Podobnie chcieli Kone i Thurama, ale skończyliśmy z Gravenberchem i Endo. Caicedo to kapitalny zawodnik, który byłby bestią u Kloppa, ale zamiast iść po niego od początku, zrobiliśmy z siebie idiotów. A mówienie, że Edwards i Hughes nic nie zrobili to totalna ignorancja. Ocenianie ich pracy jedynie przez pryzmat braku transferów jest nieuczciwe. Ogromna część ich ciężkiej pracy jest dla nas niewidoczna. Gdyby za transfery odpowiadali kompetentni ludzie, dużo lepiej wykorzystalibyśmy pieniądze wydane w ostatnich latach. Ale jeszcze gorsze jest żenujący brak wzmocnień kluczowych pozycji i wymiany wypalonych zawodników. Zamiast tego Klopp wolał przedłużać kontrakty swoich ulubieńców. O i jeszcze mi się przypomniał świetny ruch Arthura xd.

Zachowanie balansu to sprawa kluczowa. Klopp zajmujący się wyłącznie trenowaniem i Edwards zajmujący się transferami to idealne połączenie.

Tak to wina Jurgena, że nie mieliśmy normalnego dyrektora sportowego. Niemiec chciał pełnej władzy i ją dostał. Przez to odeszli Edwards i Ward. Po odejściu Kloppa, FSG zmontowało jeden z najlepszych, jak nie najlepszy zespół odpowiedzialny za transfery na świecie. Jude poszedł do Realu za chore pieniądze biorąc pod uwagę kwotę transferu, bonusy, pensję. Plus nie wiadomo, jaka była jego decyzja. Nowy kontrakt dla Hendersona to tylko i wyłącznie wina Kloppa. I co Ty piszesz, że nie było nas stać na gracza z Brazylii za drobne?

Idealnie powiedziane. Gdybyśmy zachowali idealny balans między nimi, mielibyśmy teraz przynajmniej po 1 LM i PL więcej.

1 polubienie

Ale nie ma efektów, więc gówno mnie obchodzi co robią, skoro póki co efekt zerowy i nadal mamy 3 kluczowych zawodników bez przedłuzonych kontraktów, a zegar tyka.

tylko przedłużanie “ulubienców” było zrobione za Edwardsa(bez Edwardsa się ich Jurek pozbywał), a Arthur to był transfer przeprowadzony przez Warda…

4 polubienia

Odnoszę wrażenie, że wiele osób tutaj za bardzo do serca sobie wzięło gadanie, że Edwards i Hughes tak załatwiają transfery, że po pierwszych przeciekach z oficjalnych źródeł, to już tylko czekać kilka godzin i będziemy mieć potwierdzenie. Niestety, ale jak widać nie zawsze to może tak wyglądać, a na dobrą sprawę, to pierwsze info dostaliśmy dwa dni temu. Na razie wszystko wskazuje na to, że Martin do nas dołączy i trzeba się po prostu uzbroić w cierpliwość i poczekać.
To, że jest 3/4 okienka za nami i dopiero teraz zaczynamy walczyć o zawodników może świadczyć też o dojrzałości włodarzy. Mamy nowego trenera i nowe struktury, było Euro itd. Gdyby transfer Zubimendiego był negocjowany przed rozpoczęciem przygotowań, to całkiem zasadnie część piłkarzy mogłaby uznać, że przychodzi nowy trener i od razu skreśla zawodników, którzy są w klubie. Nikt by chyba nie chciał zostać zwolniony/zdegradowany w pierwszym dniu pracy nowego szefa.

90 procent tego forum nie rozumie że negocjacje nie zaczynają się od postu na platformie X od jakiegoś wiarygodnego dziennikarza . Rozmowy takie jak z otoczeniem piłkarza , klubem i tym podobne odbywają się dużo dużo wcześniej

3 polubienia

Nie można zwalać wypożyczenia Arthura na Kloppa. Jurgen już nawet otwarcie mówił, że chce wzmocnić pomoc a na koniec pewnie dostał możliwośc zgody na Arthura lub brak jakiekolwiek innego ruchu. To, że Klopp nie chciał Brazylijczyka jest dla mnie jasne ze względu na to ile minut przebywał na murawie do momentu kontuzji (do października) i od momentu powrotu do zdrowia (od lutego)

2 polubienia