Nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca, ale… ku*wa, brawo Bowen!! Co za bramki! Celebrowałem je, jakby L’pool strzelał. hehe
Jak na razie the dream is alive, sen trwa, i oby tak do końca meczu. City się na pewno nie podda, ale West Ham broni się wszystkim, co ma.
Nawet moja kobieta zauważyła, że jak City nie idzie, to nie mają tego czegoś. Guardiola siedział zmartwiony na ławce. Wyobrażam sobie Kloppa w podobnych okolicznośniach intensywnie krzyczącego na swoich zawodników. Dwa zupełnie inne podejścia.
Ta panika na twarzy Guardioli jest przepiękna. Oby tak do końca meczu!
Pewnie City się obudzi w drugiej połowie i jeszcze to wygrają albo przynajmniej zremisują.
W sumie trochę źle, bo ligi i tak pewnie nie wygramy, a teraz jest kłopot czy wystawiać na Świętych głębokie rezerwy, czy jednak walczyć najlepszym składem o dobry bilans bramkowy i wpakowanie im 5 bramek żeby się zrównać z City?
Jedyny plus, że jakaś tam mała szansa jest, że mogą nie wygrać tez meczu z AV i bilans bramek nie będzie miał już wtedy znaczenia.
Wiekszym problemem jest to, że City zrobili bilans +20 w ostatnich 5 meczach, a nie nasz remis z Totkami( w koncu ten słabszy mecz musiał przyjść) . Szybko poszlo tak swoją droga, bo strzelili jak to pisałem.