Premier League 2021/22

A może ku*wa nie zgubimy, co ty na to?

3 polubienia

Niektórzy z was się troszkę zapędzili :smiley: Przypominam że tracimy 6 punktów do City, nie 3, ani nawet nie mamy równej ilości punktów, a niektórzy z was już się zastanawiają kto zdobędzie mistrzostwo przy równej ilości punktów :rofl: :rofl: Po drugie musimy wygrać w środę zaległe spotkanie, więc to też nie jest pewne w 100%, bo takie Norwich nam pokazało że nikt nam nie rozłoży nóg przed pierwszym gwizdkiem. Po trzecie, super City traci punkty, ale patrzmy bardziej na swoją grę, bo jeżeli my nie będziemy tracić to City się jeszcze potknie i wtedy możemy wykorzystać tą okazję. Skupmy się na Liverpoolu, super że City się potknęło ale nie zapędzajcie się dalej bo później będzie tutaj płacz i pisanie jakich mamy ujowych właścicieli i Klopp OUT!

2 polubienia

Otóż to, róbmy swoje, pojedźmy na Etihad tracąc 3 punkty i niech się okaże - Liverpool czy City.
Na razie systemem na Małysza - patrzymy na najbliższy mecz.

Pamiętam doskonale sam mecz i całą związaną z nim otoczkę, nie mogłem sobie z kolei przypomnieć czy ten gol dawał im mistrza dzięki bramkom czy dzięki lepszemu bilansowi. W obu przypadkach jeden gol może przesądzić, nie uważasz? I w ogóle ta logika stojąca za twierdzeniem, że posiadanie encyklopedycznej wiedzy na dany temat to jeden z wymogów, żeby uważać kogoś za znawcę tematu/znawcę historii. No to tak nie działa.

1 polubienie

Akurat ten mecz z WH mają w przed ostatniej kolejce.

“Nie wiem jakoś mam takie wrażenie, gdy patrzę na terminarz nasz i City, że my damy radę, a ekipa Guardioli już niekoniecznie.”

A ja mam wręcz odwrotnie, ale czas pokaże.

Odpowiem…Marszałkiem Piłsudskim :grinning_face_with_smiling_eyes: kto nie zna przeszłości…reszta cytatu łatwa do znalezienia w sieci.

A tak w ogóle to znajomość reguł gry to podstawa moim zdaniem.

Zasady gry, a zasady lig to różne sprawy. Podobnie jak MŚ, ME, mecze o trzecie miejsce, ilość zmian itp.
Nie czepiam się, ale nie każdy musi wiedzieć jak są wyłaniani zwycięzcy przy takiej samej ilości pkt. co zdarza się raz na 10 lat.

Rozumiem w takim razie, że znasz każdą możliwą regułę dotyczącą zarówno wydarzeń boiskowych, jak i pozaboiskowych (jak chociażby ustalanie kolejności miejsc)? Jeśli dla Ciebie wyrycie zasad na pamięć jest wyznacznikiem tego, czy ktoś ma pojęcie w danym temacie lub nie, to spoko, każdy ma swoje standardy. Ja wolę skupiać się na innych kwestiach niż zapamiętywanie reguł mających praktyczne zastosowanie raz na 10 lat. Od tego jest google. Już nie wspominając o tym, że wielokrotnie się zdarzało tu czy na stronie, że ktoś pytał o tego typu kwestie i nie przypominam sobie, żeby inni userzy się zesrywali o to i podważali kompetencje pytającego.

A jeśli nadal uparcie twierdzisz, że znajomość incydentalnie stosowanej zasady jest tożsama ze znajomością historii to ja chętnie z Tobą pogadam o historii - o historii klubu, historii miasta, historii Merseyside i innych istotnych sprawach. Bo o ile nie czuję się żadnym ekspertem, tak nie uważam się za jakiegoś ignoranta, żeby pierwszy lepszy typ się flexował kosztem mnie, bo miałem czelność zapytać o coś, co typ uważa akurat za podstawy. Żeby nie spamować zapraszam na priv, a jeśli nie, to zluzuj swoje popisy.

2 polubienia

To ja jestem…dziwny bo wiem co i jak!
Mam na myśli zasady,reguły w PL,MŚ czy ME.

Oprócz sportu jestem pasjonatem historii,która definiuje w bardzo dużym stopniu teraźniejszość.
I to nie jest akurat tylko moje “widzimisię” tylko pogląd o wiele mądrzejszych osób.

Ale o czym Ty w ogóle teraz piszesz? XD Najpierw stawiasz jednego chochoła twierdząc, że brak znajomości jakiegoś szczegółu = brak znajomości tematu i jego historii. Teraz stawiasz kolejnego chochoła sugerując, że ktoś tu ma Cię za dziwnego, bo wiesz co i jak. Nie, dziwnym jest nie to, że wiedziałeś co i jak, tylko to, że uznałeś tę swoją jednostkową wiedzę o jednym, konkretnym szczególe za wyznacznik czegokolwiek.

O, i widzisz, ja się w pełnej rozciągłości zgadzam z twierdzeniem, że przeszłość definiuje teraźniejszość. Tylko w znajomości przeszłości wartością jest nie samo to, że pamiętasz daty, nazwiska i miejsca z dokładnością encyklopedii. Wartością jest to czy potrafisz łączyć fakty, analizować wydarzenia, wyciągać z nich wnioski i tworzyć sensowne związki przyczynowo-skutkowe. Tak samo jak w naukach ścisłych sztuką nie jest wyklepanie wzorów na pamięć, tylko umiejętność ich logicznego wykorzystania. A w naukach przyrodniczych nikt nie oczekuje fotograficznej znajomości układu okresowego pierwiastków, tylko mechanizmów tego jak i z czym się one łączą w reakcjach. I przypuszczam, że każdy specjalista w swojej dziedzinie potwierdzi, że encyklopedyczna wiedza nie świadczy o znajomości tematu. Samochodu nie zbudujesz znając na pamięć wszystkie jego części i ich przeznaczenie.

1 polubienie

Panie my wiemy kto zdobędzie mistrzostwo a jak się mylimy to życie, chyba wiesz jak to jest, a jak nie to zrozumiesz Liverpool ci wytłumaczy! Ktoś jeszcze nie wierzy, to nie jesteście nasi

Pep Guardiola jest jedynym menedżerem, który przegrał z Tottenhamem pod wodzą Mauricio Pochettino, Jose Mourinho, Nuno Espirito Santo i Antonio Conte, kierując tym samym klubem.

LINK

https://twitter.com/RichJolly/status/1495130111930216449?s=20&t=qGRbCsYN7Bux4J_6-PdQkQ

Nie bardzo rozumiem czemu po dzisiejszej porażce City niektórzy już widzą nas jako mistrzów Anglii. Oczywiście jest to pewne światełko w tunelu ale patrząc na fakty to musimy ograć ich na Etihad co za kadencji Guardioli udało się tylko raz i to w LM. Poza tym oni muszą przegrać czy zremisować jeszcze jakieś mecze bo my też pewnie punkty stracimy. Także droga daleka. Na dwie czy trzy kolejki przed końcem będzie można coś mówić o szansach, na razie to wszystko wróżenie z fusów. Domyślam się, że zostanę oskarżony o pesymizm. Ale po prostu, nauczony doświadczeniem, wolę być ostrożny. pamietam rok 2002 gdzie tytuł był długo w zasięgu ale ostatecznie wygrał Arsenal. Pamiętam 2009 kiedy wydawało się, że to ten sezon i musimy wygrać. Nie udało się. Potem 2014 - wszyscy nas widzieli jako mistrzów po zwycięstwie z City - zostaliśmy pokonani. I 2019. Wspaniały sezon w którym zdobyliśmy LM i 97 punktów w lidze ale i tak okazało się to za mało.

Nie bardo rozumiem dlaczego niektórzy dawali mistrza City już po 5 kolejkach. To maszyna do wygrywania, a Pep ich prowadzi. Bla bla bla.

Ja po prostu się cieszę, że pojawiła się szansa na doskoczenie do nich i wywarcie realnej presji. Oni muszą, my możemy, bo większość i tak nas już skreśliła. Poszerzyliśmy skład o Diaza, powrót Eliotta, zdrowy środek pola, jedynie Jota wypadł, ale nie na długo. City zajechane na maksa, nie ma zmienników, nie ma wsparcia, jadą na mniejszej wydajności od połowy sezonu. Czy to źle, że osoby, które wierzyły w szanse na mistrzostwo mają swój dzień? Dzień za 6pkt. Mała rzecz, a cieszy.

Wlasnie wrocilem z imprezy %%% . Bramke Kane na 2:3 z komentarzem Twara widzial kazdy uczestnik imprezy bo kazdemy pokazywalem. Panowie i Panie dawno z takim zawzieciem nie ogladalem meczu City. To musi byc moment zwrotny tego sezonu!! Go Reds!

Jedna jaskółka wiosny nie czyni ale…jest bardzo dobrze! Dopóki są szanse, to ja wierzę w mistrzostwo, łatwo nie będzie ale trzeba patrzeć na siebie. Mam nadzieję, że teraz już niektórzy nie będą biadolić, że przegraliśmy mistrzostwo.
Show must go on!

Wczoraj pod wpływem trochę filozofowałem, sorki panowie.
Budzę się rano i nie wierzę że oni przegrali, reakcja Conte bezcenna…

@Kijoraptor

Jak po 5 kolejkach ? Jak liderem do grudnia było Chelsea…

Kochane koguty. Przedwczoraj zobaczyłem kurs ponad 12.50 na Tottenham i postawiłem dyszkę. Szkoda że nie stówę. Ale najważniejsze że wracamy do gry o mistrzostwo już na poważnie.

@Mude tak strzeliłem. Niektórzy przed rozpoczęciem sezonu wręczali City już puchar :wink: