Lament - czas, start.
Nie ma? A co? Mamy 20 punktów straty? Mamy obecnie 9 punktów do Totków i 2 mecze zaległe. Zaraz to może stopnieć do 3 punktów zaledwie, a oni i tak będą jeszcze nie raz tracić punkty, to samo z Newcastle. Top 4 jest jak najbardziej w zasięgu, a sprawa wygląda łatwiej niż w sezonie 20/21 gdy udało nam się wrócić z dalekiej podróży w Kabakiem i Philipsem na obronie…
Widzialem tylko 2 połowę i wydaje się że mecz był całkowicie pod kontrolą MU. ETH ma pomysł jak atakować i jak bronić. Umówmy się ostatnie 10 lat parodii w MU musiało się kiedyś skończyć. Oni wydawali olbrzymie kwoty na dobrych piłkarzy ale zarządzali tym parodysci lub starzejący się trenerzy bez iskry. Teraz wszystko zagrało. Zdecydowanie MU wraca do grania o duże rzeczy. My powinniśmy dbać o swój klub , przypomnę że rok temu wznosiliśmy ten dzbanek . Nie jest z nami obecnie najlepiej ale nie jest też tak źle jak wszyscy piszą. Byle z Kloppem !!!
Ja z takimi zdaniami, to bym poczekał jednak do przyszłego sezonu. W MU w ostatnich latach było za dużo pojedynczych dobrych sezonów, żeby teraz powiedzieć jednoznacznie, że wraca mocny MU. Nie mniej jednak w tym sezonie wyglądają bardzo dobrze i tak naprawdę w samym 2023 są zdecydowanie najlepszą angielską ekipą. Oby tylko nie wygrali ligi, puchar Anglii i LE mnie pie*doli.
Wy oglądacie nasze mecze?
Uważacie że z taką grą doczołgamy się do top4?
No ja na przykład myślę że skończymy na czwartym miejscu sezon
Dwa lata temu jeszcze gorsza sytuacja była
Tak. Gramy nie najlepiej, ale punkty ciułamy, potrafimy wygrać z City (dwa razy), Tottenhamem, Newcastle, to tym bardziej ogramy inne zespoły, nieprzekonująco, w słabym stylu, ale z taką formą top 4 jest w zasięgu, w przeciwieństwie do Chelsea które leje obecnie każdy ogór w lidze. Mamy dużo łatwiejszą sytuację niż w 20/21, kadra w pełni zdrowa spokojnie doczołga się do top4.
Powiem więcej jeszcze będziemy zamieszani w losy tytułu bo 1 kwietnia gramy z Manchesterem City a tydzień później z Arsenalem
A moim zdaniem gramy zdecydowanie gorzej niż we wspominanym sezonie, drużyna jest zdecydowanie bardziej rozbita mentalnie.
A widziałeś mecz Tottenhamu z Lisami albo Aston Villa ?
Uważasz że z taką grą doczołgają się do top4? xD
Gościu, my wtedy przegraliśmy 6 meczów z rzędu na Anfield xd
Ano jest rozbita mentalnie, nie zdążyli się wyleczyć z klątwy Realu, a znowu doznali upokorzenia ale na top 4 ich stać. Wiadro zimnej wody na głowy i lecimy dalej. Może wiara w nowy projekt sportowy da im nową nadzieję i motywację do walki.
Serio wspominasz te fartowne zwycięstwo z Tottenhamem, gdzie w drugiej połowie nie istnieliśmy a koguty obijały obramowanie bramki? Gdyby nie fart i sędzia, nie wygralibyśmy.
Już lepszy mecz mogłeś sobie wybrać dla przykładu a nie tą obronę częstochowy
E> Racja, to LiverpoolJestCzerwony wspominał o naszym zwycięstwie z Tottenhamem, omyłkowo Twój wpis wziąłem na tapetę
Które zespoły ogramy ? Ogórki, które walą nam 3 bramki ? Bo z City wygraliśmy, ok, ale na takie mecze zawsze się zepną. Co roku jest biadolenie, że ważniejsze są pomniejsze mecze z dołem tabeli niż 2 topy.
Ja ogólnie nie chce wyjść na zbytniego pesymistę jednak czuje, że 1 punkt wyciągniemy z następnych 2 meczy. Myśle, że diabełki się po nas przejada, są w gazie i mogą sobie porotowac w tygodniu. Zreszta mloty tez raczej wszystkie siły na lige położą. To mogą odpuścić puchar.
Do tego laliśmy ich ostatnio często i to na OT, wiec maja sporo do udowodnienia, do tego są w strasznym gazie.
Jak wyjdziemy Fabsem i kapitanem to nas zajada fizycznie. Jak wyjdziemy jakimś wesołym rozwiązaniem to nas wypunktują
W końcu będziemy mogli odpuścic sobie marzenia o top4 i spokojnie będzie można ogrywac nowe rozwiązania/młodzieżowców.
Chciałbym się mylić, ale nie widzę na ten moment nagłej możliwości odmiany i ogrania Manu.
@LiverpoolJestCzerwony bo mimo ze strata teoretycznie nie jest wielka, to i tak lepiej punktujemy niż gramy. Do tego właśnie nie widać u piłkarzy ikry, zawzięcia, chęci do wyjścia z kryzysu. Niby nie straciliśmy w 3 meczach z rzędu bramki. Jednak graliśmy z wyjątkowo słabym Evertonem. Newcastle cisnęli nas w 10tke, a dziś zostali zdominowani przez Manu. Do tego nie radziliśmy sobie ze słabo grającym Crystal Palace. Już nie mowiac o meczu z Realem.
Tyle, ile potrzeba by wejść do top4. W sezonie 20/21 dostaliśmy 7:2 od Aston Villi. No i co z tego w kontekście miejsca na koniec?
Ja nie wiem skąd tutaj jest taki pesymizm. Przecież my nie mamy nieosiągalnej straty do top4 ani nie gramy na tyle tragicznie by jej nie osiągnąć…
O czym Ty piszesz ? Przeczytaj jeszcze raz mój post.
Mecz Kogutów z tymi zespołami, a nie nasz z Kogutami.
Widzę czytanie ze zrozumieniem kompletnie na innym poziomie niż lamentowanie.
To ciekawe, ze cie pierd*li, bo dzisiejszym zwyciestwem ManU przyblizylo sie do nas na dystans dwoch trofeow w klasyfikacji wszechczasow, a jak wygra FA Cup i LE to sie z nami zrówna
No i pewnie tak będzie.
Jaki mam na to wpływ ?
I swoją drogą, to dziś się przybliżyli na 1 trofeum - my 68, oni 67.
A napisałem, że nie chce żeby wygrali ligę, bo gdyby to zrobili, to chyba by mnie to dobiło zważywszy na nasze dwa wicemistrzostwa na ponad 90 pkt. 5 lat ultra mocnego Liverpoolu i finalnie tyle mistrzostw co to United, które przez ostatnie 6 lat było pośmiewiskiem całej Europy.
Rozumiem, że wiesz gdzie jest różnica między jedną przegraną 7:2, a trzema czy czterema meczami z takimi gigantami jak Wolves, Brendford, Brighton, Nottingham ? I jak wygląda nasza dyspozycja, mentalność, chęci, postawa na boisku w porównaniu z tym sezonem co przytoczyłeś?
Zobaczymy czy poradza sobie juz z Betisem Sevilla.Osobiscie uwazam,ze Hiszpanie moga ich odprawic z kwitkiem,oby!