Obraz kadry Probierza
Prawie 40 letni Ronaldo wyjaśnia obronę reprezentacji Polski przewrotką z 2 metra. Nic więcej do dodania. Polska reprezentacja nie ma obrońców. Tam grają kelnerzy.
Włączyłem tylko drugą połowę, czytając w przerwie meczu, że w pierwszej bardzo dobrze graliśmy. Miałem nadzieję, że obejrzę dobry mecz a tak na prawdę już nawet nie od gola ale od początku drugiej połowy wyglądało to mizernie.
Rozegranie rzutu rożnego, głównie przez Urbańskiego to jakiś kryminał. Jak można odwalić coś takiego? W polu karnym czekało chyba 5 naszych a ten nie dość że stracił piłkę to poszła kontra na 1-0.
Druga sprawa to bramkarz, słaby występ, motywacja do bronienia na poziomie napastnika z podwórkowej gry, któremu wypadła kolej stanąć na bramkę.
Nie żebym naszym życzył ale spadek do dywizji B to może być takie otrzeźwienie.
Dowodzona przez Robbo może nas wyjaśnić na Narodowym i to boleśnie.
Na mój gust Probierz jest kompletnie zagubiony i nie wie co robić
Szkoda Zalewskiego że sie marnuje w naszej reprezentacji Mógł grać dla Włochów ale wybrał nas. I pewnie se mysli co mnie podkusiło by grac dla Polski
od początku mówiłem, że to poroniony pomysl. Ale ja sie tam nie znam, bo se siedze przed kompem i klikam na forum.
Nie rozumiem hejtu na Szpaka, jak dla mnie to jest nadal jeden z najlepszych komentatorów, potrafiący jak mało kto wciągnąć w nastrój meczowy. Większość współczesnych komentatorów to katarynki, którym się gęba nie zamyka i plują tylko statystykami przeczytanymi na twitterze albo opowieściami, które nikogo nie obchodzą. Raz na jakiś czas zwrócą uwagę na to, co się dzieje na boisku, ale bardzo rzadko. Spotykają się żeby sobie pogadać z ziomkiem o ploteczkach, o taktyce, o historii, a nie żeby skomentować mecz. Szlag mnie trafia jak słucham takiego Kobiereckiego czy Łuczaka, bo taki komentarz kompletnie nie pozwala wczuć się w mecz, w atmosferę.
Więc z szacuneczkiem do pana Szpakowskiego proszę, bo niewielu jest godnych następców.
W sumie do Szpaka nic nie nam ale przepasował moment “trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść”
A dla ludzi z moich roczników to on się kojarzy z końcem ery niezapomnianego Janka Ciszewskiego ( ten to dopiero umiał wytwarzać atmosferę ) i sukcesów reprezentacji Polski.
Tylko że już od przynajmniej dekady nie potrafi tych emocji zbudować. Ludzie mieli go dość, potem wyszedł mu finał MŚ 2022 i ludzie znów zaczęli go chwalić. Na Euro nie dało się go słuchać, finał był skomentowany skandalicznie, gol Oyarzabala w 86 minucie na wagę trofeum skomentowany jak jakaś bramka w meczu między Piastem a Puszczą o 13:30 w niedzielę.
I jak tu się z tymi wnioskami nie zgodzić
Szpak to taka tradycja przy komentowaniu reprezentacji jak Kevin sam w domu na święta w Polsce
Każdy może być selekcjonerem reprezentacji Polski i nie odnosić sukcesów. Obecny wyróżnia się jedynie kamizelką.
nie wiem kiedy ostatni raz mnie tak zirytował występ bramkarza, dajcie już tego grabare.
Pierwsza połowa wlewała w serca kibiców nadzieje. Niebywałym jest fakt, że kontra po stracie pod polem karnym Portugalii + ręka Kiwiora i nagle z Portugalii, która nie oddała celnego strzału, obskakujemy 0:2. Reszta to już mental leżący na poziomie murawy i ręcznik na bramce. Miało być jak nigdy, a skończyło się jak zawsze.
Przykład Zalewskiego jest sztandarem poziomu szkolenia w Polsce od najmłodszych lat. Wystarczyło, że wychowywał się z dala od polskiej myśli szkoleniowej i pod kątem techniki gry chłopak w naszej reprezentacji wygląda jak złoto wśród błota.
Urbański też wygląda obiecująco. Generalnie w ostatnich paru latach PZPN stara się wprowadzać jakieś zmiany w szkoleniu od najmłodszych kategorii. Trenerzy są szkoleni do zunifikowanego podejścia do tematu które kładzie nacisk na kreatywność i panowanie nad piłką (czy to nie właśnie to czego najbardziej nam brakuje?). Pytanie tylko czy w między czasie świat nam znowu nie odjedzie bo dziadom dającym “z wątroby” to już dawno odjechał. Generalnie na ten moment to wygląda tek, że nawet jak mamy fajnego zawodnika to jeśli on nie ucieknie do lepszej ligi jak Serie A no to przepada na poziomie juniora starszego albo młodszego.
A jeszcze jest jedna rzecz proszę państwa. Półmózkie dziennikarzyny co robią z młodych gwiazdy po 4 kopnięciach piłki wytwarzając wokół nich niepotrzebny szum.
mnie to zastanawia, że od 20 lat wszyscy mówią, że po przejsciu za granicę okazało się, że nigdy tak cięzko nie trenowali. i mineło te 20 lat i nic się nie zmienia. Juz nie mówiąc, że prawie wszystkie największe talenty ostatnich lat mają rozwalone kolana.
Inna sprawa jest taka, że skoro to wystarcza trening, to czemu niektore kraje są w topie a inne nie? Przez tyle lat nie ogarnęli też, że inaczej trzeba trenować?
Mnie osobiscie się wydaje, że cos w tym jest, że jakas nacja ma predyspozycje do danego sportu.
Dużo się mówi o sztucznych nawierzchniach. Ciekawe na ile to prawda i czy ktoś już to bada, że piłkarze, którzy całą młodość przejechali na orlikach - dzisiaj nie mają kolan. W zasadzie wszyscy, którzy jakkolwiek potrafią u nas kopnąć piłkę prosto - zrywają krzyżowe.
Powiedz to Deynie, Bońkowi czy Lewemu. Generalnie warto się pochylić nad początkami wielkości niektórych nacji w piłce. Żeby było na czasie, zacznijmy od Portugalii. Czy się mylę, że ich rozkwit rozpoczął się mniej więcej w czasach Eusebio? Holandia zaczęła coś znaczyć po czasach Cruyffa tak? (Może Lewy coś zmieni) Natomiast kraje jak Francja to tak naprawdę Francja+ reszta świata z dawnych krajów kolonialnych. Gdyby genetyka była motywem przewodnim to dlaczego tacy Węgrzy nagle nic nie znaczą a w swoim prime mieli lepszą pakę niż orły Górskiego? Problem to jest taki, że od 20 lat zarządzają Polską piłką te same dziadki albo ich uczniowie o podobnej mentalności i tu bym szukał problemu. Dopóki na czele Polskiej piłki będzie stał taki Kulesza z Probierzem to nic się nie zmieni. Ogólnie pomysły na zmianę szkolenia fajne ale znowu mają luki i bezsensowne podpunkty. Np. zakaz rozgrzewek dla dzieci czyli nie uczymy ich od najmłodszych lat jak ważne są pewne aspekty jak rozciąganie tylko wio. Potem jak dorosną, nie wejdzie im to w nawyk i kontuzja za kontuzją.
Prawda jest też taka, że w Polsce po roku 1990 zmienił się środek ciężkości polskiej ligi z Górnego Śląska (czyli kopalni talentôw i specyficznego futbolowego klimatu) na futbolowe peryferia typu Warszawa, Poznań, Gdańsk czy Wrocław.
Po tymże roku Polska reprezentacja nie istnieje ani w Europie ani na mundialu.
szkoda że kośmici nie wszepili dla naszych kopaczy gen grania w piłkę