Szczerze mówiąc Liga Narodów jest dużo lepszym pomysłem (i przede wszystkim atrakcyjniejszym - zarówno dla kibica jak i samych piłkarzy), niż jakieś mecze towarzyskie, które bardziej doświadczeni gracze często i tak olewali.
Naprawdę nie wyobrażam sobie powrotu do nic nie znaczących meczów towarzyskich. Football idzie do przodu, turnieje ewoluują i trzeba to zaakceptować, przy okazji znajdując odpowiednio zbalansowany sposób na wyciągnięcie z tego jak najwięcej dla swojej reprezentacji.
Komuś najprawdopodobniej nie spodobało się, że przez 3 sezony do dywizji B spadały reprezentacje lepsze od Polski, więc wprowadzone zostały baraże dla 3. miejsc.
Na pierwszy rzut oka pomysł mi się również nie spodobał, ale z automatu sprawi to, że Liga Narodów stanie się jeszcze bardziej konkurencyjna na wszystkich szczeblach. Byłoby blisko, żeby to Polska w marcu grała ciekawy dwumecz z Grecją.
Mniejsza z tymi frajerami. Reprezentacja kobiet w piłce nożnej wczoraj poraz pierwszy historii awansowała na Euro po golu Ewy Pajor w 94 min meczuz Austirą. W końcu jakiś turniej, na którym z chęcią będę oglądał występy reprezentacji Polski
@Down
Rozumiem, choc ja tam jakieś szczególnej różnicy między reprezentacją męską, a żeńską nie widzę, jeśli chodzi o jakość. A u dziewuch to przynajmniej wygląda tak, że wkładają w to serducho i są jakieś emocje
Oglądałem przez moment tą kobiecą piłkę… sorry to nie dla mnie jednak, aczkolwiek niech tam sobie grają i wygrywają jak najwięcej.
E. Ambicji i woli walki nie można odmówić tu się zgadzam ale ta gra jest jakaś taka zupełnie inna jak dla mnie, tempo inne, podania, strzały. Pewnie przyzwyczaiłem się do ligi angielskiej, którą oglądam najwięcej
Oczywiście, że poziom będzie niższy, wynika to choćby z samej dysproporcji między ilością piłkarzy a piłkarek w Polsce. Mniejsza konkurencja, mniejsze nakłady finansowe, prestiż, siatka skautów itd. Tym bardziej cieszą sukcesy reprezentacji, choć będąc szczerą niestety nie zdarza mi się oglądać ale od męskiej reprezentacji “polskiego Guardioli” też robię sobie przerwę. Dla własnego zdrowia.
Narodowy to słabizna, ale czy jest coś gorszego od oglądania meczu piłkarskiego na stadionie z bieżnią? Mam nadzieję, że przynajmniej kamery tak ustawią, żeby nie dało się tego aż tak odczuć.
Im to kartofliska powinno się dać, a nie widowiskowe stadiony. jaki poziom gry, takie boisko i sam stadion. Orlik to szczyt ich poziomu, miernoty piłkarskie.
Zalewski przeszedł z Romy do Interu. Tradycyjnie, eksperci już grozili, że to fatalny ruch, bo skoro nie gra w zespole środka tabeli, to po co idzie do lidera?
Nie oglądałem samego debiutu, ale ponoć wypadł nieźle. Tak więc oczywiście gratulacje dla niego za odwagę.
Natomiast komentarz Bońka też typowy dla niego.
Oczywiście nie wpadł na to, że to złożona kwestia. Dużo zależy czy zespół gra taktyką, do której piłkarz jest przyzwyczajony, czy ma doświadczenie na dokładnie takiej pozycji, czy koledzy od razu go będą zauważać. Pierwszy mecz Zalewskiemu wyszedł i super, ale czy jeżeli by mu nie wyszły pierwsze 3, a potem by zaczął wymiatać, to znaczyłoby to, że jest marnym kopaczem?
Boniek, który odchodząc zostawił podsłuch w swoim biurze - potem Kuleszy - został rozłożony na łopatki. Przed wyborami PZPN próbuje wrócić, przez słupa wspierając innego kandydata. Związek, mając powiązania z pisem pod władaniem którego znajdują się niektóre prokuratury przedstawił mu zarzuty. Rudy boi się wrócić do kraju, musi się bronić zdalnie, przez prawników. Jego możliwości związane z ponownymi wpływami związku są ograniczone. Kulesza jest w stanie iść na ugodę z klubami, prezesami związków wojewódzkich by zachować stołek. Jak widać, sport to też polityka.