Rozważania i spekulacje transferowe

to jak inni znajdują pieniądze na transfery ? Arsenal nie ma Szejka. Nas nie stać był na Nunesa i chcą go kupić z Wilków za więcej niż by dali w tamto lato. Po co robią propagandę że mamy lepszą sytuację finansową niż Manu. Żle zarządzają i tyle, nie powinniśmy rozmawiać o transferach tylko naciskać na FSG out, oczywiście jako światowa wspólnota kibiców a nie my na forum, niektórzy gadają że nie chcą szejków bo dziadowanie to DNA liverpoolu, z tym że FSG to też prywatni właściciele, więc chyba lepiej mieć bogatych właścicieli, aż nie będzie FSG out wszelkie dyskusje o transferach i w sumie wszystkim związanym z klubem jest bezcelowe. Obrońcy FSG oni wyciągneli nas z dna po poprzednikach ale we własnym interesie aby zarobić na klubie, nie mamy za co im dziękować, może za zatrudnienie Jurgena. Robili wszystko żeby zarobić bez dokładania z własnej kieszeni, we własnym interesie, to biznes, jakby nie oni to by klub kupił ktoś inny, może pasjonat z Arabii i też byśmy dziękowali.Nie gloryfikujmy ich.

A te kluby wydawały więcej niż my, czy nie?

Czy znowu ignorujecie główną cześć kosztów, które występują wśród klubów?

Wy patrzycie na transfery i dla was to jest tyle. Klub wydał 50 mln euro na transfery, a drugi wydał 70 mln. Czyli ten drugi wydaje więcej.

Liverpool co sezon wydaje ponad 300 mln funtów na same pensje.

Tylko w tym roku samych płaskich pensji mamy 150 mln.

W tamtym roku pensje kosztowały nas 366 mln funtów.

Pokaz ile wydawały Arsenale i inne wymienione przez Ciebie kluby.

mimo braku kominów, za co oni płacą tak duże pensje, źle zarządzają i tyle, Van Dijk i salach ponad 30 milonów razem zarabiają, kto do tego dopuścił, Thiago ponad 10 milionów a znano jego historię kontuzji itd. itd. mamy 9 pomocników z których z 3 jest pożytek w tym 2 nastolatków, kto do tego dopuścił ?

Ale to już jest całkowicie inna kwestia.

Problemy są dwa. Dochodząc na pewien poziom: musisz otrzymywać swoich najlepszych graczy bo są najlepsi oraz dlatego, że presja na ich zatrzymanie jego ogromna.

Teraz co poniektórzy się wycofują bokiem, ale przypominam płacz o to, że Salah może odejść.
Teraz kosztuje dużo i magle niektórzy się obrażają, że trzeba to płacić.

Można iść drogą właśnie Aston Villi, Tottenhamow itd. czyli klubów, którzy utrzymują tylko minimum swoich najlepszych graczy, a i tak w bólach.

Można się obrażać, że da kadra nie daje już jakości, ale nie było o to żalów jak ich ściągaliśmy. Nigdy nie wiesz jak się potoczy historia piłkarza.

Jak przychodził Keita- to zachwyt i fanfary, że rozwali ligę i podebraliśmy go Barcelonie, ale żeby to zrobić trzeba było potężnie przepłacić jego tygodniówkę.

Ale nie wypalił i teraz mamy problem, bo nikt nie chce takiego kulawca od nas wziąć, a on sam z pensji nie zrezygnuje. I tak jest ze wszystkim.

1 polubienie

A czy wziąłeś pod uwagę, że pomimo wyższych pensji, mamy także zdecydowanie wyższe przychody niż ww. kluby? Takie suche liczby nic nie mówią w tym kontekście. Należałoby procentowo przedstawić przychody oraz wydatki na pensje, a nie poprzestać na mówieniu, że więcej wydajemy na utrzymanie zawodników. Tak, wydajemy, ale też więcej zarabiamy.

Ale o ile i od kiedy?

Zaczęliśmy robić gigantyczne przychody od relatywnie niedawna. Był wrzucany chyba tutaj przez Josifa jeśli się nie mylę artykuł z The Atletic sprzed chyba 2 tygodni, który opisywał nasze finanse. W zasadzie cały nasz przychód jest drenowany przez wydatki. Dochodu mamy niewiele.

Na LFC stronie jest artykuł podsumowujący sprzed jeśli się nie mylę 3 lat, który tez kompleksowo opisywał nasza sytuacje- jeszcze wtedy byliśmy co najwyżej na początku drogi. Byliśmy ubogim kuzynem, który wszedł do topki.

1 polubienie

Żaden piłkarz nie jest gwarantem tego że przychodzi od razu wzmacnia zespół. Nigdy nie ma takiej pewności. Mamy jeszcze kilka spotkań do rozegrania, spokojnie nie płaczcie od razu. Fajnie by było pozyskać Jude, ale z Realem czy City nie mamy nawet szans rywalizować finansowo. Jak już gdzieś ma iść, niech idzie do Madrytu i nie wzmacnia naszych ligowych rywali. Ale jestem zdania, że za kwotę którą trzeba wydać za Jude, mamy dwóch świetnych pomocników, a pamiętajmy że są jeszcze pozycje które są do wzmocnienia - to nie tylko jest pomoc. Tak naprawdę to dziennikarze nakręcają fanów i potem jest wielki lament na to że w klubie pracują nieodpowiednie osoby bo nie udało nam się pozyskać młodego Anglika. Ja jestem spokojny, będą wzmocnienia - będą transfery, ale jeszcze mamy na to czas. Dograjmy ligę do końca, zobaczymy na którym miejscu skończymy i wtedy można robić selekcje piłkarzy których potrzebujemy. Myślę że tacy gracze jak Barella czy Neves są w cenie jaką by trzeba było pozyskać za samego Jude - który jak wyżej wspominałem nie jest zadnym gwarantem tego że nagle wskoczy do zespołu i odmieni jego grę. Poczekajmy, będzie dobrze - będą transfery, teraz sobie ponarzekajcie na FSG w lecie po jakimś transferze będziecie wychwalać, później znowu ponarzekacie itd. Ot, taka to nasza polska mentalność…

2 polubienia

Bellingham nie tylko nie daje gwarancji od pierwszego dnia, ale trzeba się liczyć również z tym, że może mieć spadki formy lub urazy wykluczające go z gry. I co wtedy? Wydane 150 mln na jednego piłkarza i wracamy do punktu wyjścia. Znacznie bardziej za tę kwotę wolałbym Barellę + Nevesa + Kone, niż Bellinghama + ogórki do ogrania. Jeden Bellingham niewiele zmienia, a ryzyko obudzenia się z ręką w nocniku relatywnie wysokie.

9 polubień

jasne, racja, chodzi mi o podpisywanie takich graczy po 30, o brak sprzedaż Keity i Oxa, wiadomo było że Thiago i Konate (byłby kozak gdyby nie kontuzje ale nie możemy przez to opierać na nim obrony) mają ciągle kontuzje zanim do nas przyszli, przestaliśmy zwracać uwagę na stan zdrowia graczy do ściągnięcia kiedy Fekir przestał się łamać w Hiszpanii, jeśli blokują starsi zawodnicy i kontuzjogenni rozwój drużyny swoimi pensjami i brakiem gry przez większość sezonu to gdzieś jest błąd popełniony

I tak, i nie. Pamiętamy Suareza. Niby jeden zawodnik. Tylko w jego miejsce ściągnęliśmy kilku przeciętniaków i co? Jednak się okazało, że lepsza jedna gwiazda niż kilku ogórków. Sam nie wiem. Zaniedbania w drugiej linii są bardzo duże, od 2018 roku przyszedł jeden Thiago i to w promocji. Chodzi mi o takie znane nazwiska. Potrzeba dużych zmian a jak wiadomo FSG nie da wielkich pieniędzy. Nie zazdroszczę ani Kloppowi ani nowemu dyrektorowi sportowemu. Tutaj potrzeba cudotwórcy albo jasnowidza

1 polubienie

Nie zgadzam się. Bellingham jest wart wiecej niz kilku rzemieslników. To tak jakby wybrac trzech Jotów zamiast jednego Haalanda. Jezeli mamy teoretycznie miec 250 milionow euro na przebudowe letnia to starczy na takich dwoch “rzemieslnikow” razemz Bellinghamem. Ale to nic. Bellingham woli Real zapewne wiec ten transfer nie jest juz dla nas realny. Zatem Mount + Rice/Neves/Thuram + Barella/Caicedo.

1 polubienie

Mam nadzieję, że skoro wypadł Sucić to wezmą teraz tego typa. Jakaż to będzie odmiana po zamianie ciemniaka Keity nie potrafiącego celnie podać na 2 metry w bok na takiego kocika jak Veiga. Może wreszcie miałby kto celnie podać przynajmniej ze dwa albo podania więcej do Nuneza.

Póki co typek jest wielką niewiadomą i zapewne na poziomie naszego Carvalho. Żadna to dla nas odmiana. Nam potrzeba doświadczonych wyjadaczy z kilkoma sezonami grania w mocnych ligach, a nie kolejne talenty które może się przebiją a może nie.

2 polubienia

Z tą różnicą, że my nie mamy do wypełnienia luki w linii pomocy jednym super piłkarzem, jak to miało miejsce po odejściu Suareza, tylko trzeba wręcz stworzyć od nowa całą linię pomocy.

Przy ograniczonym budżecie wyłożenie wszystkiego na jednego piłkarza, to strzał w kolano. A w huczne zapowiedzi o 250 mln na transfery wierzyłbym tak mocno, jak Kloppowi mówiącemu, że nadal mamy szanse na awans z Realem, jednocześnie posyłającego do boju Fabinho i Milnera w środku pola.

Po odejściu Suereza rozpadła się cała linia ataku bo Sturridge ciągle leczył kontuzje… Długo zajęło zanim ją odbudowaliśmy. Kupowanie półśrodków nie rozwiąże problemów w linii pomocy. Trzeba było kupować systematycznie, tak jak do ataku w ostatnich latach. Wtedy by nie było problemu

Wtedy linia ataku się rozpadła, a aktualnie linia pomocy jest w stanie głębokiego rozkładu. To jest ta różnica.

Z rana mam daily z Kloppem, przekażę mu. Dzięki!

To jest zarzut w kierunku FSG - że dawało za mało kasy. A nie Kloppa. Teraz to ja nie wiem czy jest jakieś dobre wyjście. Wydac dużo kasy na jednego zawodnika - ryzyko że nie wypali, albo że jeden niewiele zmieni. Kupować kilku średniaków - też nie pomoże bo żaden nie da ekstra jakości. Patowa sytuacja

W utopijnym swiecie FSG przeznacza te mityczne 250 milionow na transfery bo znalazlo…“frajera” czyli dodatkowego sponsora/udzialowca a ten chce wypromowac swoja marke :joy:
I wtedy kupujemy Jude+Nevesa+kogos bardzo zdolnego do pomocy oraz alternatywe na SO ,ktora walczylaby z Virgilem oraz Ibou o podstawowy sklad.
Do tego sprzedajemy Joela,Nata,wypozyczamy Curtisa oraz Fabio i oczywiscie odchodza Ox i Keita.

Mamy wiec w II linii tych 3 nowych a takze Thiago,ktorego pozegnamy w czerwcu 24,Faba,Hendo,Stefana,Harveya oraz na ostatni sezon Jamesa.
Po kampanii 23/24 kupujemy kolejnych 2 graczy ktorzy zastapia Hiszpana i zelaznego Milli.
I tak w dwa letnie okienka mamy przebudowana pomoc choc rok pozniej czyli lipiec 25 to czas aby powiedziec goodbye kapitanowi oraz Brazylijczykowi i znow byc aktywnym na rynku transferowym.

Dryn,dryn pobudka! :grimacing:

Brakuje mi tu zastępstwa na prawą obronę. Pomoc ok, tam będzie nowość, ale TAA musi mieć konkurencję.

1 polubienie

"Jeśli chodzi o Bellinghama, to każdy klub rozmawiający z nim i jego przedstawicielami będzie miał jasny obraz tego, czego Dortmund chce w kwestii opłaty. Jeśli otrzymamy od zawodnika mocne zobowiązanie co do jego miejsca docelowego, to powinno to pozwolić uniknąć wojny ofertowej.

Wreszcie, biorąc pod uwagę, że jakakolwiek struktura płatności dla Bellinghama byłaby rozłożona, nie sądzę, że jest to przypadek konieczności sprzedaży zawodników, aby pozyskać fundusze. Nie sprzedawałbym żadnego z wymienionego kwartetu (Jota, Thiago, Fabinho, Gomez), chyba że Liverpool otrzyma ogromne oferty. Za to, co można by dostać za Thiago tego lata, lepiej byłoby zatrzymać go na ostatni rok jego kontraktu." (james pearce)

"Bellingham jest głównym celem Liverpoolu, chociaż jak ujawnił mój kolega David Ornstein, nie jest w żadnym wypadku pewne, że uda im się go pozyskać, biorąc pod uwagę inne kluby zainteresowane przeprowadzeniem transakcji.

Na korzyść Liverpoolu przemawia fakt, że ma on dobre relacje z Jordanem Hendersonem i Trentem Alexandrem-Arnoldem. Bellingham rozważa swoje opcje i spodziewałbym się, że do końca sezonu obraz będzie znacznie jaśniejszy. Nawet jeśli Liverpool pozyska Bellinghama, nadal będą potrzebować co najmniej jednego innego pomocnika, a Mount jest poważną opcją, jeśli Chelsea wygląda na nastawioną na sprzedaż tego lata. Cokolwiek się stanie…" (james pearce)