No ale powiedzmy sobie wprost. Zawodników powinno się podpisywać na 2 lata przed końcem kontraktu. Zawirowania lat 22-24 rozwaliły nam trochę stabilną sytuację. Z drugiej strony… jak faza gniewu zaczyna przechodzić to ja w sumie Trenta rozumiem. Ma się jedną karierę a prawdziwy czas próby to nadejdzie właśnie po tym okienku które przed nami. A Liverpool cholera zawsze ale to zawsze musi przydziadować na tym OSTATNIM elemencie, żeby czasem nie wejść na galaktyczny poziom 19-20 (imo tamta drużyna rozwałkowała by zarówno pakę z 2022 i maszynę Slota również).
Moje subiektywne przykłady dziadowania na ostatnim elemencie od zdobycia LM:
-
(ŚPO) Od odejścia Coutinho brakowało nam kreatywnego pomocnika. Saga z Fekirem się wywaliła na głupi pysk i co? Ściągnęliśmy Shaqiriego (chwała im za to, że chociaż jego a nie nikogo jak w latach następnych). W między czasie były chociażby plotki od zaufanych źródeł o Bruno Fernandesie. Chłop finalnie wszedł na wyższy poziom niż Coutinho (2,5 roczna forma to za mało aby go stawiać wyżej) w dziadowym United. Mając przed sobą takich potworów jak Mane i Salah czułby się jak dzieciak w fabryce zabawek. - ostatecznie jak masz w środku Fabsa, Hendo (w kwiecie wieku) Wijnalduma a na ławce Milnera, możesz sobie pozwolić na taktykę z rozpruwaniem rywalom brzuchów zamiast finezji. Dziadowanie bez konsekwencji
-
(ŚO) Odchodzi Lovren. Zamiast ściągnąć zastępstwo nawet krótkoterminowe ale jakościowe, szukamy obrońcy na 100 lat i odkładamy transfer na następne lato (zabawne w sumie, że ten obrońca na 100 lat zaraz pójdzie za darmo do Realu jak Trencik xD). Sezon wywala się na głupi ryj mimo, że do zimy Liverpool jest liderem. - sezon bez trofeów heroicznie uratowany w ostatniej chwili. Bodziec do działania? A skądże!
Przychodzi spóźniony o rok Konate i… tyle. Chyba najbardziej absurdalne okienko ostatnich lat. Ogółem złe wrażenie wywalenia lachy na widoczne gołym okiem braki było sprowadzenie w zimie Diaza, który ch*j jeden wie dlaczego, miał być celem dopiero na lato.
-
(ŚP) Środek pola obniża loty. Fabinho zalicza regres, Hendo słabnie, Milner wchodzi w wiek geriatryczny, Wijnalduma już nie ma, Thiago (niespodzianka!!) łamie się przy każdej okazji, Keita niewypał. To teraz już na pewno będzie transfer przynajmniej jednego nowego pomocnika co nie?.. co nie? A nie
zapewne mało kto był zszokowany, że ten sezon nie poszedł po myśli sympatyków Liverpoolu. Tam trzeba było działać zdecydowania. Opchnąć nawet za frytki Keitę albo/i Oxa, sprowadzić kogoś w ich miejsce. No ale klub miał inne plany. Generalnie pechowo transfery do ofensywy również się okazały gówniane mimo, że na papierze wydawało się, że bierzemy wielki talent i napastnika przez duże N. W mojej opinii było to okienko w którym spokojnie ten jeden raz można było pojechać po bandzie i nadszarpnąć budżet ściągając Bellinghama z Borussi Dortmund. Mówiło się wtedy o 80 mln. No ale plan był inny… czekać na nie wiadomo co. - konsekwencje? Daleko idące. Tuż przed odkładaną przebudową środka pola tracimy jedną z kart przetargowych w postaci LM. Myślę, to też mógł być moment zwrotny w sprawie Kloppa i TAA.
-
(ŚPD, ŚO) Już od okienka z przebudową środka mówi się, że brakuje nam dodatkowego obrońcy i ŚPD. W następnym okienku ściągnięto jedynie Chiesę który był potrzebą 2go rzędu (było jakby nie patrzeć 5 napastników w składzie) i nie odcisnął w zasadzie żadnego piętna na drużynie. Bóg nas miał w opiece, że cały sezon w zasadzie pociągnął środek pola Mac, Szobo, Graven wspierani przez Jonesa. Obrona w pewnym momencie się już chwiała ale przeszliśmy w miarę suchą stopą - konsekwencję raczej żadnych. Można co najwyżej debatować nad rzekomym zajechaniem paru zawodników przez brak zmienników. Ale nie daje to pewności, że z 1/2 dodatkowymi zawodnikami wygralibyśmy EFL oraz, że zaszlibyśmy dalej w LM. Sezon bardzo udany. Zdrowie nam sprzyjało
Podsumowując:
Czasem ryzyko się opłaca i można odkryć fajne elementy we własnych zasobach jak TAA ma PO, Gravenberch na ŚPD, Qunasah na ŚO (obecnie sam nie wiem czy to zawodnik na przyszłość czy na solidny zarobek) czy ułożyć taktykę z tego co się ma i zarzynać nią bezlitości rywali (lata 2018-2020). Ale czasem ryzyko się nie opłaca i można przez to przerżnąć całe sezony tracąc nie tylko trofea ale również, tak ważne z perspektywy modelu FSG wpływy finansowe. Obecnie mamy dość sporo do poprawienia w skadzie i jeśli to się nie uda, za rok znowu może być zdziwienie. Odejście TAA trochę zmienia perspektywę. Już nie wystarczy nam nowy LO i N ale również potrzebujemy nowej kreatywności i zastępcy samego TAA. 4 jakościowe transfery brzmią jednak jak mrzonka znając nasz model. Najgorsze natomiast, że będziemy mocno uzależnieni od dobrej woli panów arabów. Zarówno w kontekście transferów z klubu (Nunez) jak i do klubu (Isak). Inwestycje w obronę są odkładane już z parę dobrych lat. Dlatego tam potrzeba najwięcej bo z 2/3 transferów (w zależności od odejść). LO, PO, ŚO. Ostatecznie mogliby np przydziadować i ściągnąć jednego Hajto co obskoczy LO i ŚO chociaż szkoda byłoby tego Hujsena.