Ja jeszcze kilka dni temu chwaliłem decyzję o pozostawieniu Nuneza do końca sezonu. Wczoraj zagrał słabo, ale zmienianie zdania po jednym meczu nie jest rozsądne. Nunez potrafił dawać dobre zmiany, mimo wszystko sprzedaż go bez sprowadzenia zastępstwa byłaby osłabieniem, a naszym celem jest walka o Premier League i LM, więc Slot musi mieć pole manewru, wybierając jedenastkę.
W ostatnim letnim okienku zarobiliśmy trochę pieniędzy i wyszliśmy na plus w tygodniówkach. Byliśmy blisko sprowadzenia Zubimendiego. Transfer Baska nie wypalił i nie poszliśmy po nikogo innego, co pokazuje, że nadal w funkcjonowaniu na rynku transferowym nic się nie zmieniło i skupiamy się na zatrudnianiu “right players”, a nie kupowania dla samego kupowania.
W letnim okienku 2023 zaszaleliśmy, ale wówczas byliśmy do tego zmuszeni. Keita i Oxlade odeszli jako wolni agenci, Fabinho i Henderson zaliczyli spadek formy i wyrazili chęć odejścia, a Milnera wypchnęły władze klubu, nie chcąc przedłużyć z nim kontraktu. Na dodatek Klopp miał wtedy potężną pozycję w klubie, nigdy nie był wymagający względem transferów, więc FSG dało się łatwiej przekonać.
Klopp mówił w 2023, że za rok zaczną przebudowę obrony, czego nie mogli zrobić wówczas ze względu na ograniczone fundusze. Mimo to ostatniego lata nie zdecydowaliśmy się na zakup żadnego obrońcy, co było błędem. Nie było żadnego “right playera”? Pieniądze powinny być, bo więcej zarobiliśmy niż wydaliśmy.
Latem 2025 mam nadzieję, że będziemy łatali straty, jeśli takie nastąpią i wzmocnimy obronę. Mamy zawodników do spieniężenia w postaci Mortona, Doaka, Kellehera, Owena Becka i ewentualnie Bajceticia, na którego wciąż liczę. Ich odejścia nie wpłyną na siłę Liverpoolu, a można za zarobione pieniądze kupić gdzieś półtora porządnego piłkarza.