Ja się czasem zastanawiam, czy Klopp w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo słabo obsadzoną (w porównaniu do głównej konkurencji - Man City), szklaną (głównie Keita i Ox, rzadziej Thiago lub za bardzo eksploatowany Fabs), starzejącą się (Milner, Hendo, Thiago) i zaliczającą jakościowo zjazd w dół (zdecydowanie Hendo; bardzo newralgiczna i ważna pozycja) - oraz po części niedoświadczoną (wciąż Elliott) - mamy pomoc jeśli patrzeć z perspektywy wyzwania, jakim jest rozegranie pełnego sezonu z nadzieją na wygranie PL i/lub LM.
O krajowych pucharach nawet nie wspominając, bo na puchary nie mamy nawet wystarczającej głębii składu. I nie mówię tu o ilości dostępnych piłkarzy, tylko ich jakości. Tych, którzy autentycznie mogą wejść do składu i zrobić różnicę w Carabao/FA Cup. Piłkarze, którzy choć trochę odciążyliby tych pomocników, którzy będą nadmiernie eksploatowani na przestrzeni sezonu w PL i LM.
Dodatkowo przy obecnej ilości kontuzji nasza kadra i opcje zestawienia pomocy naprawdę nie wyglądają najlepiej. Chyba, że priorytetem jest walka o Top4, a nie o mistrzostwo.
Są duże szanse, że przy braku wzmocnień pomocy ten sezon okrutnie obnaży nasze słabości. Oczywiście Klopp woli być optymistą i liczyć na szczęście, czyli w kontekście potencjalnej walki o tytuł wybraliśmy hazard zamiast realistycznie poszukać wzmocnień do pomocy jeszcze przed okresem przygotowawczym, a teraz nagle niby się lampka ostrzegawcza zapala…?
W tej kwestii nic się zarząd nie uczy na błędach, naprawdę nic. I nawet nowy transfer zrobiony w trybie awaryjnym tego nie zmieni.
Miał być Tchouameni. Nie udało się, to należało skupić się na opcji nr 2 (no chyba, że takiej nie było), a nie mydlić kibicom oczy artykułami i informacjami o potencjalnym transferze Bellinghama za rok. Za rok! U nas przeważnie najważniejsze wzmocnienia zaczynają się za okienko lub dwa i tak zwykle balansujemy na krawędzi mając około rok lub pół roku spóźnienia.
Czasem się udaje, bo w końcu jest genialny Klopp, który drużynę zmotywuje i jakoś te klocki poukłada, bo ma do pomocy świetny sztab szkoleniowy, i tak to się kręci. Lata uciekają, Klopp młodszym nie będzie, a stracone sezony, w których brakowało jakości w pomocy nie wrócą nagle z przegranymi trofeami. Czy naprawdę zarząd chce, aby po odejściu Kloppa poza pięknymi wspomnieniami kibicom pozostał równie wielki żal i niedosyt? Narażamy się na kolejny taki sezon i nie piszę tego w kontekście wyniku meczu z Fulham, bo takie obawy można było mieć jeszcze przed okresem przedsezonowym.
Z tym, że z obawami na równi szła nadzieja, że jednak Klopp nie powie, czy nie przytaknie zarządowi, że jest okay i będzie zdeterminowany, aby nalegać na choćby jeden porządny transfer. A na pytania odnośnie tego kim taki zawodnik miałby być klub i jego oddział scoutingowy powinien mieć odpowiedzi i opcje transferów drugo i trzeciorzędnych, jeśli preferowana opcja (Tchouameni) stała się niedostępna, bo wybrała inny klub.
Czy Klopp naprawdę tak uporczywie nie chciałby dopuścić do sytuacji, w której już w obecnym sezonie Hendo mógłby wypaść z pierwszego składu? To pytanie mi się przewija przez myśl bardzo często, bo w przypadku transferu do środka pomocy Hendo byłby pierwszym do posadzenia na ławce. Lub stałby się naturanym zmiennikiem Fabinho, co mogłoby być z korzyścią dla niego i dla drużyny.
W końcu dobro drużyny powinno być stawiane na pierwszym miejscu i nikt nie powinien grać na danej pozycji tylko i wyłącznie za staż i zasługi lub dlatego, że jest kapitanem bądź dlatego, że w jednym meczu popełni mniej błędów, niż zwykle, a swoją grą i postawą niewiele wniesie do poprawy poziomu gry zespołu, kiedy drużyna tego potrzebuje. Już nie mówię o zrobieniu różnicy, bo na to go coraz rzadziej stać.
Na koniec nie ma się co pastwić nad Hendo, bo to nie jego wina, że klub nie sprowadził nikogo lepszego na jego pozycję, a Keita jest kontuzjowany lub nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje. To też nie wina Hendo, że Klopp nie posadzi go na ławce i nie zaryzykuje wystawienia na jego pozycji np mniej doświadczonego Elliotta w parze z Thiago i Fabinho lub nawet (od tego sezonu) przesuniętego bardziej do przodu Carvalho (AMF) z cofniętymi Thiago (CM) i Fabinho (DM) - ustawienie, którego jestem najbardziej ciekaw. Wówczas Salah i Díaz nieco cofnięci na skrzydłach i Darwin w ataku.
Jak się nie spróbuje, to się nigdy nie będzie wiedzieć, jak dobrze taka formacja potrafiłaby współpracować, a myślę, że mogłoby to wypalić.