Nie wiem czy słyszeliście, ale wczoraj lfc.pl było wspomniane przez Pana Gutkę na “antenie” podczas meczu.
No Guti, przyznaj się jaki masz nick na forumku?
Nie wiem czy słyszeliście, ale wczoraj lfc.pl było wspomniane przez Pana Gutkę na “antenie” podczas meczu.
No Guti, przyznaj się jaki masz nick na forumku?
Nie wiedzieli ile minut zostało doliczonych, Gutka powiedział że jego źródła podpowiedziały mu że 7 minut, i podziękował redakcji lfc.pl
To o to źródło chodziło zapewne Stąd pozdrowienia dla redakcji.
Oglądałem wczoraj nasz mecz w tv, kilka razy sama z siebie pogorszyła się jakość, raz nawet zawiesiło się na kilka sekund i mieliło. Też tak mieliście czy to wina mojego dostawcy neta lub routera? Odkąd mieszkam w nowym miejscu od października, to dość często tak mam, że w trakcie meczu jakość transmisji się pogorszy.
Sprawdziłem prędkość neta:
Ping opóźnienie w ms - 17
Download pobieranie w Mb/s - 59,77
Do końca lutego mam umowę z kablówką, więc jak nie będzie trzeba jakichś kabli ciągnąć dodatkowych, to wymienię na innego dostawcę, albo wezmę szybszy internet, bo i tak mam jakiś skandalicznie wolny, a płacę jak za zboże, bo jest jeszcze telefon i telewizja, których nie używam.
Ja od paru meczy mam tak że jakość mi przeskakuje i o ile wczoraj miałem jedną zacinke i zmianę jakości 2-3 razy to np poprzedni mecz ze spurs to było 90 min oglądania w różnych rozdzielczościach.
U mnie działało bez problemu, ale mam kabel internetowy podpięty od routera do telewizora, a nie przez WI-FI. Odkąd go podłączyłem praktycznie nie mam problemu z transmisjami internetowymi, wcześniej różnie bywało.
Miałem podobnie we wtorek. Oglądałem na TV LG, webOS. TV podpięte przez WiFi
Na Philips na WiFi po światłowodzie śmiga i nie mam problemów na szczęście
Panowie Twarowski i Gutka jak was uwielbiam nie róbcie więcej takich wielbłądów jak z ręką Havertza. Gdzie biodro każdy widzi to samo, a panowie czasem widzą rzeczy niedorzeczne.
Oglądając podczas meczu powtórki byłem pewien, że gol prawidłowy. Nie było takiej klarownej powtórki na której byłoby widać jak na dłoni, że ręka, przynajmniej ja nie widziałem.
Oglądałem na tablecie, może na dużym tv to było bardziej klarowne, ale finalnie najważniejsze, że var zrobił swoje.