Może skupmy się pierwsze na środowym meczu, a potem na niedzielnym.
Jeszcze jest wcześniej najtrudniejszy mecz w sezonie, czyli Chelsea.
Najtrudniejszy mecz w sezonie to już graliśmy, zremisowaliśmy po 1. Jutro gramy z zespołem, który na ostatnie 6 wyjazdowych spotkań wygrał raz - 3:2 z Luton, a resztę przegrał. 3 punkty to obowiązek.
Chelsea w ostatnich pieciu meczach PL ma cztery zwycięstwa, więc głupotą byłoby dopisywać sobie 3 punkty przed meczem.
No właśnie, to już jakoś za długo trwa ta passa, trzeba przerwać.
Nikt nie każe skupiać się już na niedzielnym meczu ale informacja kto będzie go sędziował uważam ze jest dosyć ważna
ARSENAL vs LIVERPOOL: PRZEWIDYWANIA i ZAPOWIEDŹ
Szybkie statystyki
• Superkomputer Opta po prostu nie może podzielić Arsenalu i Liverpoolu przed niedzielnym meczem, dając obu stronom 35,9% szans na zwycięstwo na Emirates Stadium.
• Liverpool wygrał 2:0 na Emirates w Pucharze Anglii w zeszłym miesiącu. Pięć razy zdarzyło się, że drużyna wygrała dwa mecze wyjazdowe z Arsenalem w jednym sezonie, a ludzie Jürgena Kloppa zrobili to w latach 2021-22.
• Diogo Jota strzelił pięć goli w swoich pięciu poprzednich występach na Emirates dla Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach. Odkąd Jota dołączył do klubu w 2020 roku, Mohamed Salah jest jedynym graczem Premier League z większą liczbą bramek na jednym wyjeździe (siedem na Old Trafford).
ZAPOWIEDŹ MECZU
Na czele niedzielnego meczu Premier League znajdzie się tytaniczne starcie rywali o tytuł na Emirates Stadium, z Arsenalem desperacko próbującym odegrać się na liderującym Liverpoolu, który do północnego Londynu udaje się z pięciopunktową przewagą. Manchester City również znajduje się w złowieszczej formie, więc każda wpadka może okazać się kluczowa.
Wygląda na to, że mamy do czynienia z wyścigiem trzech koni po środkowych meczach Premier League, w których Liverpool, City i Arsenal wygrały, podczas gdy Aston Villa poniosła fatalną porażkę 3: 1 z Newcastle United.
W najnowszej edycji prognoz sezonowych superkomputera Opta, City nadal jest faworytem do tytułu, kończąc na szczycie stosu w 54,4% scenariuszy, ale nadzieje Jürgena Kloppa na pożegnalny sukces wzrosły do 42,1%, wzrastając o 5,5% po rutynie Liverpoolu 4-1 z Chelsea. Arsenalowi daje się zaledwie 3,3% szans na mistrzostwo, choć zwycięstwo w niedzielę znacznie zwiększyłoby jego nadzieje.
Arsenal odniósł dwa zwycięstwa z rzędu, wygrywając 2-1 nad Nottingham Forest we wtorek, a Gabriel Jesus i Bukayo Saka trafili do bramki, a ten ostatni osiągnął podwójną liczbę zarówno bramek, jak i asyst we wszystkich rozgrywkach w latach 2023-24. Osiągnął ten wyczyn w dwóch kolejnych sezonach, stając się pierwszym graczem Arsenalu, który tego dokonał od czasu Alexisa Sáncheza (trzy z rzędu w latach 2014-15 i 2016-17).
Podopieczni Mikela Artety dobrze zareagowali na słabą passę, która sprawiła, że w okresie świątecznym zaliczyli trzy mecze ligowe bez zwycięstwa, a sekwencja ta rozpoczęła się od remisu 1:1 w rewanżu na Anfield 23 grudnia.
Gabriel Magalhães wyprowadził Arsenal na prowadzenie w czwartej minucie spotkania, po czym Mohamed Salah wyrównał stan meczu, a The Gunners mieli ogromne szczęście, że nie podyktowano rzutu karnego, gdy kapitan Martin Ødegaard zdawał się łapać piłkę we własnym polu karnym.
Arsenal ma w zwyczaju dobrze rozpoczynać mecze z Liverpoolem, otwierając wynik w pierwszych 10 minutach swoich ostatnich trzech ligowych spotkań z the Reds, choć wygrali tylko jeden z tych meczów (dwa zremisowali). Ostatni raz strzelili gola jako pierwsi w czterech meczach ligowych z Liverpoolem pomiędzy sierpniem 1967 a listopadem 1970 roku (passa sześciu meczów).
Gabriel Martinelli był odpowiedzialny za bramkę otwierającą wynik w dwóch z tych meczów i ma więcej bramek przeciwko Liverpoolowi (sześć - cztery gole, dwie asysty) niż przeciwko jakiejkolwiek innej drużynie od czasu przybycia do Arsenalu w 2019 roku.
Arteta nie ma żadnych nowych zmartwień związanych z kontuzjami przed meczem, a nawet może mieć do dyspozycji Fábio Vieirę i Mohameda Elneny’ego, przy czym ten ostatni nie był w stanie zapobiec odpadnięciu Egiptu z Pucharu Narodów Afryki w zeszłą niedzielę. Szef The Gunners ma do podjęcia decyzję w środku pola, po wybraniu Emile’a Smitha Rowe’a przed Kaiem Havertzem i Jorginho w połowie tygodnia.
Jeśli ktokolwiek myślał, że wiadomość o zbliżającym się odejściu Kloppa odwróci uwagę Liverpoolu, obalił tę myśl dzięki środowemu miażdżącemu zwycięstwu nad Chelsea, gdy Diogo Jota, Conor Bradley, Dominik Szoboszlai i Luis Díaz zdobyli bramki dla szalejących Czerwonych.
Wynik mógłby być jeszcze bardziej okazały, gdyby Darwin Núñez nie został pierwszym zawodnikiem w historii (od sezonu 2003-04), który czterokrotnie uderzył w drewnianą bramkę w jednym meczu Premier League.
Środowy mecz był również godny uwagi dla 20-letniego prawego obrońcy Bradleya, który strzelił swojego pierwszego gola w barwach Liverpoolu, a także zanotował dwie asysty. W niedzielę prawdopodobnie zastąpi go jednak Trent Alexander-Arnold, który w ostatnich siedmiu meczach ligowych przeciwko Arsenalowi asystował przy sześciu golach. W całej historii Premier League tylko Steven Gerrard dorównał Alexandrowi-Arnoldowi w liczbie siedmiu asyst przeciwko The Gunners.
Nie jest on jedynym zawodnikiem Liverpoolu, który ma szczególny apetyt na starcia z Arsenalem. Jota ma pięć goli i dwie asysty w swoich pięciu występach dla the Reds na Emirates we wszystkich rozgrywkach, średnio co 41 minut w tych meczach. Odkąd Jota dołączył do Liverpoolu w 2020 roku, kolega z drużyny Salah jest jedynym graczem Premier League z większą liczbą bramek na wyjeździe, strzelając w tym czasie siedem razy przeciwko Manchesterowi United na Old Trafford.
Salah ponownie będzie nieobecny w niedzielę po doznaniu kontuzji ścięgna podkolanowego podczas Pucharu Narodów Afryki, podczas gdy Wataru Endō nadal bierze udział w Pucharze Azji z Japonią. Alexis Mac Allister powinien być w stanie otrząsnąć się po kontuzji, której doznał w meczu z Chelsea, a Andy Robertson ma szansę na rozpoczęcie meczu po tym, jak niedawno wrócił do gry z ławki rezerwowych.
ARSENAL vs LIVERPOOL Head-to-Head
Niedzielny mecz odbędzie się niecały miesiąc po ostatnim spotkaniu pomiędzy tymi drużynami, w którym Liverpool pokonał Arsenal 2:0 w Pucharze Anglii 7 stycznia. The Gunners zmarnowali kilka wczesnych szans w tym meczu, ale gol Jakuba Kiwiora i potężne wykończenie Díaza skazały ich na odpadnięcie z trzeciej rundy.
Pięć razy zdarzyło się, że drużyna wygrała dwa mecze wyjazdowe z Arsenalem w tym samym sezonie, a Liverpool zrobił to w latach 2021-22. Pozostałe drużyny, które tego dokonały, to Nottingham Forest (1987-88), Aston Villa (1993-94), Man City (2020-21) oraz Brighton and Hove Albion (2022-23).
Jednak w Premier League Arsenal zdobył pięć punktów w ostatnich trzech meczach z Liverpoolem (jedna wygrana, dwa remisy), tyle samo co w poprzednich 12 (jedna wygrana, dwa remisy, dziewięć porażek).
Chcą pozostać niepokonani w czterech kolejnych meczach ligowych przeciwko the Reds po raz pierwszy od czasu, gdy drużyna Arsène’a Wengera dokonała tego między grudniem 2014 a styczniem 2016 roku (jedna wygrana, trzy remisy).
Liverpool strzelił jednak gola w 16 kolejnych meczach ligowych przeciwko Arsenalowi, po raz ostatni zostając wyeliminowanym przez The Gunners w bezbramkowym remisie w sierpniu 2015 roku. W sumie strzelili 108 goli w Premier League przeciwko The Gunners, co czyni ich jedyną drużyną, która osiągnęła stulecie przeciwko nim w rozgrywkach.
Niedzielny mecz będzie przełomową okazją, oznaczając 200. ligowe spotkanie pomiędzy dwoma gigantami. Będzie to piąte spotkanie rozegrane 200 razy w historii ligi angielskiej, a Liverpool może pochwalić się obecnie 79 zwycięstwami przy 66 zwycięstwach Arsenalu (54 remisy).
OBECNA FORMA
Liverpool wygrał swoje ostatnie cztery mecze wyjazdowe w Premier League, pokonując Sheffield United, Crystal Palace, Burnley i Bournemouth, strzelając 10 bramek i tracąc tylko jedną.
Podopieczni Kloppa wygrali tylko pięć ze swoich poprzednich 15 meczów na wyjeździe, remisując siedem i przegrywając trzy.
Arsenal tymczasem wygrał sześć ze swoich ostatnich siedmiu meczów ligowych na Emirates, a wyjątkiem była porażka 2:0 z West Hamem 28 grudnia. Tylko Liverpool (29) i Aston Villa (28) zdobyły 26 punktów u siebie w Premier League w tym sezonie.
ARSENAL vs LIVERPOOL - PRZEWIDYWANIA
Superkomputer Opta po prostu nie jest w stanie wytypować zwycięzcy przed niedzielnym meczem. W 10 000 symulacji meczowych przeprowadzonych przed rozpoczęciem spotkania, zarówno Arsenal, jak i Liverpool wyszły na prowadzenie w 35,9% scenariuszy!
Podział punktów nastąpił w 28,2% naszych symulacji, a remis z pewnością byłby lepszym wynikiem dla Liverpoolu niż dla Arsenalu. Przekazałby on jednak inicjatywę City przed ich poniedziałkowym wyjazdem do Brentford.
Źródło: https://theanalyst.com/eu/2024/02/arsenal-vs-liverpool-prediction/
UŻYJ GŁOWY: JEDEN OBSZAR, W KTÓRYM ARSENAL MOŻE MIEĆ KLUCZOWĄ PRZEWAGĘ NAD LIVERPOOLEM
Kiedy Arsenal zmierzy się z Liverpoolem na Emirates Stadium w niedzielę, wszystko może się zdarzyć.
Ponieważ oba zespoły są uwikłane w fascynujący wyścig o tytuł Premier League wraz z Manchesterem City, Tottenhamem i (być może) Aston Villą, zwycięstwo któregokolwiek z nich może być ogromnym dobrodziejstwem dla ich nadziei na podniesienie słynnego trofeum z koroną na koniec sezonu.
Niedzielny mecz jest jednak bardzo trudny do wytypowania. Superkomputer Opta miał nawet trudności z ich rozdzieleniem, dając obu równe 35,9% szans na zwycięstwo.
Kiedy spotkali się w trzeciej rundzie Pucharu Anglii zaledwie cztery tygodnie temu, to podopieczni Jürgena Kloppa wygrali 2:0, ale wielu uważało, że Arsenal miał trochę pecha, mając lepsze szanse, szczególnie w pierwszej połowie.
Drobne szczegóły mogą ponownie zrobić różnicę, a jednym z obszarów, w którym gospodarze będą czuli swoją przewagę, jest powietrze. Zwłaszcza w polu karnym Liverpoolu.
Arsenal strzelił w tym sezonie 11 bramek głową w Premier League, o dwie więcej niż jakakolwiek inna drużyna (Nottingham Forest i Luton Town - obie po dziewięć).
Spośród nich Gabriel Magalhães strzelił trzy gole, w tym jeden przeciwko Liverpoolowi w meczu rewanżowym w grudniu (również dwa przeciwko Crystal Palace). Inni gracze Arsenalu, którzy trafili do siatki w lidze głową w tym sezonie, to Gabriel Jesus (dwa - jeden przeciwko Luton, jeden przeciwko Brighton), Bukayo Saka (przeciwko Bournemouth), Ben White (przeciwko Bournemouth), William Saliba (przeciwko Burnley), Leandro Trossard (przeciwko Burnley), Kai Havertz (przeciwko Brentford) i Declan Rice (przeciwko Luton).
Żadna drużyna nie była tak bezlitosna, jeśli chodzi o celne strzały głową, jak Arsenal - 11 z 18 ich strzałów trafiło do siatki (61,1%). Forest (9 z 18), Spurs (7 z 14) i Villa (5 z 10) mają średnio 50% celnych strzałów głową.
Cztery bramki Arsenalu padły po dośrodkowaniach z rzutów rożnych, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, gdzie trafia większość z nich. Ze względu na ich preferencję do dośrodkowań - 144 z ich 145 dośrodkowań z rzutów rożnych w Premier League w tym sezonie zostało wykorzystanych - jeśli gracz Arsenalu wykona pierwszy kontakt z atakującego rogu, prawdopodobnie będzie miał duże szanse na zdobycie bramki, ponieważ będzie dość blisko bramki.
Na poniższej mapie pojedynków powietrznych można zobaczyć, jak wiele uderzeń głową w polu karnym przeciwnika znajduje się blisko bramki, nie tylko z rzutów rożnych, ale także z rzutów wolnych i dośrodkowań.
Porównajmy to z Liverpoolem, który generalnie jest lepszy w powietrzu od Arsenalu - wygrywając 57,2% pojedynków powietrznych na całym boisku, w porównaniu do ludzi Artety wygrywających 48,8% - ale kiedy rywalizują o piłki w strefie przeciwnika, robią to głównie dalej od bramki. Nie wszystkie z nich pochodzą z rzutów rożnych, ale dla porównania tylko 48 ze 134 dośrodkowań Liverpoolu w lidze było dośrodkowaniami (85 dośrodkowaniami). Zdobyli cztery gole z rzutów rożnych w Premier League w sezonie 2023-24, ale żaden z nich nie był uderzeniem głową.
Liverpool obezwładnił Chelsea w środowy wieczór w występie, który sprawił, że każdy, kto wątpił w ich kwalifikacje do tytułu, usiadł i zwrócił uwagę. Kiedy Dominik Szoboszlai podwyższył na 3:0 po dośrodkowaniu od znakomitego Conora Bradleya, był to znaczący moment. Nie tylko dlatego, że w pewnym sensie scementował wynik meczu, ale także podwoił liczbę bramek głową Liverpoolu w Premier League w tym sezonie.
Co ciekawe, był to dopiero drugi gol strzelony głową w 22 meczach ligowych w sezonie 2023-24, po tym jak Mohamed Salah strzelił gola przeciwko Brentford w listopadzie.
dla wszystkich pytających: “A co z golem Luisa Díaza w Luton?”, ten gol nie został uznany za strzał głową, ponieważ padł po uderzeniu Kolumbijczyka z ramienia.
Tylko Sheffield United, Burnley i Crystal Palace (wszystkie po jednym) zdobyły mniej bramek niż Liverpool w Premier League w tym sezonie, ale nie było to spowodowane brakiem prób ze strony Kloppa. Tylko Luton (57), West Ham (55) i Everton (54) oddały więcej strzałów głową (nie licząc bloków) niż Liverpool (53). Arsenal próbował tylko 49 razy, choć trafił w bramkę 18 razy, podczas gdy ich przeciwnicy w niedzielę przetestowali bramkarza przeciwnika zaledwie 13 razy.
To powiedziawszy, Liverpool stracił tylko cztery bramki głową w tym sezonie w Premier League. Tylko sześć drużyn (w tym Arsenal - trzy) straciło ich mniej.
Nie oznacza to również, że Liverpool nie może zranić Arsenalu za pomocą swoich nóg. Może i strzelili tylko jednego gola głową w lidze przed środą i tylko trzy we wszystkich rozgrywkach przed ostatnim weekendem, ale ta liczba wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatniego tygodnia. Trzy z pięciu goli Liverpoolu przeciwko Norwich City w czwartej rundzie Pucharu Anglii w ostatnią niedzielę były główkami (Curtis Jones, Virgil van Dijk i Ryan Gravenberch), podczas gdy, jak wspomniano, Szoboszlai dodał kolejnego przeciwko Chelsea w połowie tygodnia.
Daje to cztery bramki głową w dwóch meczach, odkąd Klopp ogłosił, że odchodzi po zakończeniu sezonu. Przypomina to trochę scenę z The Simpsons, w której nauczyciel muzyki opuszcza klasę, a szkolny zespół gra “zakazaną muzykę” Pop Goes the Weasel.
Oczywiście żartujemy. Klopp najwyraźniej nie mówi swoim piłkarzom, by nie strzelali goli głową, ale wyobraź sobie, ile bramek zdobyliby, gdyby byli bardziej bezwzględni w powietrzu. Liverpool może nie przeszkadzał do tej pory w siatce wieloma główkami, ale strzelił najwięcej bramek w Premier League w tym sezonie (51) wraz z Manchesterem City.
Oczywiście oznacza to, że Liverpool jest znacznie bardziej zabójczy w grze nogami. Zdobyli 25 goli prawą nogą w Premier League w porównaniu do 19 goli Arsenalu i 20 goli lewą nogą w porównaniu do 13 goli The Gunners.
Na poniższej grafice widać, o ile skuteczniejszy był Arsenal, jeśli chodzi o celne strzały głową. Częste wykonywanie rzutów rożnych było kluczem do sukcesu, podczas gdy Liverpool strzelał głównie w środek pola karnego i blisko bramkarza.
Kolejną ciekawą rzeczą w tych kontrastujących liczbach jest to, jak wypadają one na tle ostatnich sezonów. Z pewnością nie jest to zgodne z żadnym trendem, jeśli chodzi o Liverpool.
W pełnych sezonach, odkąd Klopp przybył na Anfield w 2015 roku, jego drużyna nie zdobyła mniej niż 12 bramek głową w kampanii ligowej, więc musiałaby zdobyć kolejne 10 w ostatnich 16 meczach w tym sezonie, aby wyrównać swój najniższy wynik w tym czasie. W rzeczywistości zdobyli 18 bramek w sezonie 2018-19 i 19 w następnej kampanii, kiedy wygrali ligę.
W zeszłym sezonie, który w dużej mierze był dla Liverpoolu niezapomniany, zanotowali 13 bramek głową w Premier League, o jedną więcej niż Arsenal 12.
W sezonie 2021-22 tylko siedem drużyn zdobyło mniej niż siedem bramek Arsenalu w Premier League, podczas gdy sezon wcześniej tylko cztery drużyny zdobyły mniej niż sześć bramek. Jest to wyraźnie obszar, w którym Arteta dążył do poprawy w ciągu ostatniego roku lub dwóch i jak dotąd działa.
Czy będzie to czynnik różnicujący w niedzielę? Czas pokaże, ale jeśli te liczby dają jakąkolwiek wskazówkę, to spodziewaj się, że Liverpool zrobi wszystko, co w ich mocy, aby utrzymać piłkę na parkiecie tak często, jak to możliwe.
Tak, dziwnie się czuję mówiąc to o przeciwniku Arsenalu, ale oto jesteśmy.
Źródło:
CO Do MECZU:
Te spotkanie jest dla mnie ważniejsze niż ostanie z Chelsea. Czuję niesmak po ostatnich kontrowersjach z ręką Martina Ødegaarda.
Mimo, że nie gramy na Anfield to jesteśmy po prostu o klasę lepszym zespołem niż Arsenal.
Patrząc na statystyki to trzeba się pilnować w pierwszych 10 minutach spotkania, bo to kanonierzy częściej wychodzą na prowadzenie w naszych spotkaniach.
Zagrać na swoim poziomie bez rzucanych kłód przez sędziego, a jestem spokojny o 3 pkt.
Nie chciałbym być w skórze Kloppa, po powrotach podstawowych piłkarzy musi mieć niezły ból głowy co do wyboru 11.
Ja postawiłbym na taki skład.
Na lewej mimo wszystko Gomez, dobrze się spisuje, a dla Robertsona na moje jeszcze za wcześnie na grę od 1 minuty.
Na prawej znowu Bradley, po prostu chłop na to zasługuje!
Dawać Arnolda na środek, jestem pewny, że zaliczy parę dobrych piłek uruchamiających naszego Urugwajczyka!
Wynik 1:3 bez pomocy sędziego
Z pomocą 2:2
Też ustawiłbym taki skład. A gdyby nunez nie mógł grać od początku to Jones na prawe skrzydło. Jest w formie, trzeba z niego korzystać
Zakładam Diaz Jota Gakpo, ale również możemy zagrać
Diaz Jota Szoboszlai
Jones Mac Elliott
albo zamiast Elliotta Trent. Tak naprawdę Klopp ma wiele opcji, dzięki Bradleyowi.
Mam nadzieję że d3bil Saka i jego koledzy nie spowodują żadnych urazów naszym zawodnikom.
Rozmawiałem z moim Kolegą -kibicem Arsenalu ,mówi że wiadomo , to jest rzeczą normalną, chcą zwycięstwa z LFC , ale nie chcą remisu , wolą przegrać z nami, żeby ManCity nie miało więcej szans na wygranie Ligi. Po zwycięstwie nad Chelsea… są pod wielkim wrażeniem od naszej gry)
Z kolei Arteta goguś Guardioli oraz kilku innych gogusiów co grali pod Guardiolą chcą uwalić nam punkty tylko po to by ich łysy idol znowu wygrał ligę.
jutro wygramy 3-1 , możliwości ku temu są i mamy na dzień dzisiejszy najlepszych pozytywnych wariors u siebie )
Skład pewnie wyjdzie podobny. Raczej TAA na prawej bo młody wróci do domu pogrzebać ojca. Duża strata. Chyba, że zagra z Arsenalem chcąc oddać mu cześć bo i takie rzeczy się zdarzały.
Generalnie mecz o 6pkt jak każdy następny. Byle nie przegrać, wygrana doda solidnego kopa, a remis nie wygania nas z 1go miejsca i nie podetnie skrzydeł.
Obstawiam 1:2 po ciężkich bojach. To może być piękne widowisko bo obydwie drużyny powinny grać o pełną pulę.
Skąd takie info? Jakś kontuzja?
E. No to lipa straszna. Miał być kłopot bogactwa a dzień przed meczem wypada Bradley i Szobo. Węgier nie wyglądał na kontuzjowanego udzielając wywiad pomeczowy i wczoraj normalnie trenował. Dziwne.
Może jest chory albo coś? Czyżby Thiago od 1 minuty?
Jeśli nie będzie takiego skladu dziś to bede mocno zdziwiony
Alisson
Gomez konate vergil Robertson
Trent mcalister jones
Diaz jota darwin
Jedyna zmiana to moze być gakpo za darwina bo nie wiem jak poważny był problem ze stopą
Sprawdzam internet od rana i dosłownie nikt poważny nie napisał o braku Szobo. Jedynie portale typu Anfield Wrap itd. Nie mówię, że Szobo jest w składzie, ale Pearce, Joyce i inni siedzą cicho, a to nie jest informacja sprzed chwili. Możliwe też jest, że ktoś kto napisał tą wiadomość która się rozniosła po prostu go nie zauważył, albo np. może dojechać do Londynu poza składem. Bywało czasem tak, że piłkarz dojeżdżał sam. Czy jest się o co martwić? Jeśli potwierdzą to w składzie przed meczem, albo dziennikarze.
Nawet jeśli nie ma Szobo to co? TAA za niego na 8, Gomez na PO, a Robertson wraca do XI?
Nie ufam Graveberchowi i Elliottowi w takim meczu, a Gakpo się dusi grając w środku.