Trzeba pochwalić Andrzeja za piłkę do Gakpo
Ale płaczą na kanonierzy.com, że karnego nie było i sędziowie nas pchają
@AquerdationLFC Każdy może wchodzić gdzie chce. Nie musisz odpowiadać na to co pisze, jak Ci nie pasuje.
Po co wgl wchodzicie na ich stronę? Ja po prostu nie rozumiem. Zajmijmy się sobą, a nie kibicami innych drużyn.
Ależ Szobo jest dziś fatalny. Myślę, że ja bym sobie niewiele gorzej radził dziś
Szoboszlai to najebany jakiś dziś jest?
Węgier tak zawsze gra przecież, z tym że dzis ma mało miejsca i jeszcze bardziej widać braki techniczne
Szoboszlai słaby, ale Gravenberch to jest dziś zawodnik widmo
Ale przynajmniej nie zwalnia każdej możliwej akcji i często łatwo nie traci piłki
Bo w żadnej nie bierze udziału, a jak już ma piłkę to zawsze do najbliższego. Żadnego przechwytu czy odbioru też nie kojarzę. Występ imienia Hendo, on często miewał takie mecze widmo
Dlatego to napisałem dziś a nie kiedy zagrał dobrą, ale przepraszam wiem że o nim nie wolno na tej stronie źle
O nie Gravenberch zagrał pierwszą średnią połówkę w tym sezonie. Szok.
Bournemouth gra na prawdę dobrze, bardzo szybko przechodzą do przodu, także mam nadzieję, że uda się w miare szybko strzelić drugą bramkę i trochę ich uspokoić z zapędami pod naszą bramką.
To jest tak, że jak ktoś jest aktywny i przy dużej liczbie sytuacji bierze udział - to jego błędy są znacznie bardziej zaznaczane.
Szobo wygrał 1 pojedynek, ma 2 przechwyty, 1 kluczowe podanie.
Ryan wygrał 3 pojedynki, ma 2 przechwyty, 1 clearances do tego dorzucił też jedno kluczcowe podanie.
Mac w tym czasie przegrał 2 pojedynki i to tyle. (zwracam honor, miał też jedno kluczowe podanie)
Na kogo spada krytyka? Na Ryana i Szobo xD (który notabene gra dzisiaj słabo, aczkolwiek bawi mnie to, że lepiej przejśc obok meczu, aniżeli próbować, bo wtedy krytyki nie ma).
Mam wrażenie, że dziś ma trochę inne zadania. Trent często gra ofensywnie w środku i Graven go asekuruje. Na koniec jak się zmienił miejscami z Szobo to dużo lepiej wyglądał niż Węgier wcześniej
Wy tak poważnie z Ryanem? Dziś absolutnym koszmarem jest grą Trenta. Chłopak już myślami w Madrycie. Oby Bradley wszedł, bo ten szybki mudżin wkręca Realowca w boisko.
Graven robi swoje. Sporo pracuje i trzyma z Maćkiem pomoc. Ale najwazniejsze pilki leca na Szobo bo jest w samym centrum ofensywy. No i dlatego tak mocno razi.
Nie wiem, o co chodzi, bo prowadzimy 1-0 na jednym z trudniejszych terenów w Premierleague w tym sezonie. Bournemouth poza strzałem w poprzeczkę i golem ze spalonego nie miało za wielu okazji i boi się nas.
Wyczuwam spokojne 0-2 albo 0-3, bo z Wisienek zejdzie powietrze.
Przecież Grav gra przynajmniej przyzwoicie. 2 największe problemy dziś to Robertson i Trent. Trzeba coś tu jeszcze wbić, bo czyste konto wisi na włosku
Oby tak bylo ;).
Nie mozna jednak zapomniec że bylismy w potrzasku kilka razy z powodu tragicznych pomylek pewnych zawodnikow.
Wszystko fajnie ale nie podajesz ile razy Szobo stracił piłkę ile razy słabym przyjęciem zaprzepaścił szansę na kontrę i ile razy dobrze zapowiadającą kontrę spowolnił…
Gra dziś tragicznie nie zmienia tego, że 4 razy odzyskał piłkę bo pewnie z 10 razy oddał
Szobo stracił 8 razy, czyli tyle co Gakpo i Salah, a Mac stracił 6.
Taki Ryan nie traci wgl (2 zaledwie), ale do tego się już przyzwyczailiśmy, ze to ulepszona wersja Giniego.
Niemniej, ofensywni piłkarze zawsze tracą piłkę częściej, bo muszą grać na większym ryzyku, są częściej narażeni na intensywny pressing i odbiór.
Większym problemem od TAA i Gravenbercha jest Robertson, który po raz kolejny wykonał bezmyślny wślizg (jakoś w 35 minucie), na szczęście bez konsekwencji. Mało brakowało a gralibyśmy w osłabieniu, choć nie wiem czy można byłoby to nazwać osłabieniem.