Wtorek, godz 21:00 (PL) / 20:00 (UK) - zasiadamy przed ekranami, zapinamy pasy i oglądamy jeden z najciekawszych dwumeczów tego sezonu!
Starcie ginantów Premier League i Ligue 1 sędziować będzie István Kovács z Ruminii. Polskim akcentem w zespole sędziowskim będzie asystent sędziego VAR (Bastiana Dankerta z Niemiec), Tomasz Kwiatkowski.
Goście z Paryża nie spodziewają się temperatury przekraczającej -1C, natomiast my wiemy, że moc Anfield sprawi, że w ich majtkach powieje mroźniejszym chłodem. Jednak czy to wystarczy, aby ich przestraszyć?
Zdecydowanie nie! Liverpool musi pomóc pobudzić Anfeld, stanąć na wysokości zadania, zagrać dużo mniej niechlujnie, niż we Francji i przede wszystkim nie pozwolić się zepchnąć tylko do rozpaczliwej obrony.
Myślę, że nikt z nas nie wyobraża sobie takiego dramatycznego scenariusza przez kolejne 90 minut, nawet jeśli miałby przynieść awans. Zdecydowanie musimy spróbować ich napocząć i rzucić na pożarcie płonącego dopingu z Anfield. Tak to widzę, choć wiem, że będzie piekielnie trudno. Wyjście na prowadzenie i przewaga 2-0 w dwumeczu mogłaby nas bardzo dobrze ustawić na spotkanie pełne walki.
Czy wierzę, że awansujemy? Oczywiście. Nie dopuszczam do siebie innej myśli. Nie takie tuzy przyjeżdżały na Anfield i to z dużo większą przewagą.
Jedynym poważnym znakiem zapytania jest to, czy Slot sobie poradzi z udźwignięciem ciężaru tego (dwu)meczu. W Paryżu uratowały nas późne zmiany.
U siebie nie możemy grać tak, jakbyśmy liczyli na to, że rzutem na taśmę jakoś się prześlizgniemy do ćwierćfinału. Nasza gra od pierwszych minut pokaże z jakim nastawieniem wyjdziejmy na boisko.
Do tej pory każdy mecz z PSG był pełen emocji, więc należy spodziewać się wieczoru, który prawdopodobnie na długo zapadnie w pamięć.
Minimalna wygrana jedną bramką lub remis po golach z obu stron i awans LFC to mój optymistyczny scenariusz. Po części dlatego, że my naprawdę mamy jakąś dziwną tendencję do kompikowania sobie życia na Anfield.
Statystyki i poprzednie osiągnięcia są po naszej stronie
- Ostatnie 5 meczów z Francuskimi klubami na Anfield? Wygraliśmy wszystkie strzelając łącznie 15 bramek.
- Łącznie wygraliśmy 14 z 17 meczów z klumabi z Francji na Anfield (82.3% skuteczności), remisując raz i dwa razy przegrywając.
- Na Anfield wygraliśmy też ostatnie 14 z 19 meczów Ligi Mistrzów (w tym 2 remisy, 3 przegrane).
- No i ta najważniejsza: The Reds wszystkie 37 dwumeczów w rozgrywkach Europejskich, w których wygrali w pierwszym meczu na wyjeździe! Wliczając w to 13 spotkań wyjazdowych, które kończyły się naszym zwycięstwem 1-0.
Co mówią liczby o osiągnięciach PSG w LM?
- PSG wygrało tylko 2 z ostatnich 9 spotkań z zespołami z Anglii. Jednym z tych meczów jest wygrana z Man City 4-2 w Paryżu (gdzie do '53 minuty przegrywali 0-2).
- Jednak ta wygrana z City jest dla nich zaledwie jednym z pięciu zwycięstw z Angielskimi klubami w ostatnich 19 meczach domowych i wyjazdowych (resztę meczów 4 raz zremiowali i 10 przegrali).
- PSG przegrało też ostatnie 4 mecze w Anglii. W ostatnich 7 meczach w Anglii przegrali 5 razy, a zremisowali zaledwie 2.
- PSG pomimo tego, że gra w Champions League po raz 17 z rzędu, a w ostatnich 13 edycjach za każdym razem grali w fazie pucharowej, to do tej pory wciąż nie wygrali tego trufeum.
- Warto również zauważyć, że w 1/8 finałów LM, PSG odpadali aż pięciokrotnie w ostatnich 8 sezonach!
- Ich ogólny rekord w 1/8 wygląda następująco: 7 awansów, 5 przegranych w dwumeczach (zaledwie 41.7% skuteczności).
Co myśli Slot przed meczem rewanżowym?
Trener wyraził się jasno w wywiadzie pomeczowym z Soton. Musimy wspiąć się na wyższy poziom intensywności w porównaniu do tego, co pokazaliśmy w Paryżu.
Jednak porównując do poziomu zaprezentowanego z Southampton, Liverpool musi zagrać od trzech do siedmiu razy intensywniej, jeśli mamy zamiar awansować do następnej rundy.
“When I look at the game against PSG, we need to go one step up in terms of intensity. But if I compare it with the game today, we need to go three, four, five, six or seven steps up in terms of intensity if we want to have any chance of reaching the next round.”
Czy to była tylko tymczasowa zniżka formy, czy po prostu byliśmy wyczerpani meczem w Paryżu? Miejmy nadzieję, że jednak to drugie.
Bez wątpienia, zwycięsca tego dwumeczu przejdzie przed ćwierćfinał i stoczy bój w półfinale z Realem, Atletico lub potencjalnie z Arsenalem. To dla nas wiekla szansa i nie można jej zmarnować.
Ankiety
Tradycyjnie, poniżej pytania odnośnie naszych nastrojów i oczekiwań przed rewanżem, oraz opcja wyboru pomocy i ataku na rewanż. The clock is ticking…
- Wygrana LFC (awans)
- Remis po 90 min (awans)
- Przegrana LFC i brak awansu do 1/4
- Przegrana LFC po 90 min + nasz awans po dogrywce
- Przegrana LFC po 90 min + awans PSG po dogrywce
- Przegrana LFC po 90 min + dogrywka, karne i awans PSG
- Przegrana LFC po 90 min + dogrywka, karne i awans LFC
- Liverpool
- PSG
- Żadna z drużyn
- Jota
- Darwin
- Díaz
- Salah
- Elliott
- Chiesa
- Gakpo (jeśli znajdzie się w składzie meczowym)
- Szoboszlai
- Jones
- Mac Allister
- Elliott
- Gravenberch
- Endo
- Tak
- Nie
- Tak
- Nie